Dać innym i sobie trochę radości to motto przyświecające organizatorom VI już Pikniku Integracyjnego. Koncepcja spotkań integracyjnych powstała z inicjatywy parafii Chrystusa
Króla w Jarosławiu oraz Stowarzyszenia "Rodzina Kolpinga" działającego przy tej parafii. W Jarosławiu Stowarzyszenie istnieje od 1997 r. i jest częścią światowej
organizacji założonej w 1849 r. w Kolonii przez katolickiego księdza bł. Adolfa Kolpinga. Za cel organizacja stawia sobie komplementarne wspieranie prawidłowego rozwoju
człowieka i wypracowywanie wzorców postępowania dobrego chrześcijanina w życiu rodzinnym, religijnym i społecznym. Zachodzące na tej płaszczyźnie relacje i wzajemne
zależności między poszczególnymi dziedzinami są inspiracją dla członków do pracy nad własnym rozwojem, ale również w służbie drugiemu człowiekowi.
Należy podkreślić, że gośćmi honorowymi Pikniku były dzieci z domów dziecka, świetlic środowiskowych, pensjonariusze domów opieki społecznej, niepełnosprawni. To dla nich w szczególności
przygotowano Majówkę i wszystkie atrakcje zorganizowano w ten sposób, aby mogli je zobaczyć i wziąć w nich udział.
Miejscowość Helusz, gdzie w sobotę 31 maja br., na terenie Ośrodka Rekreacyjno-Rekolekcyjnego zorganizowano spotkanie, położona jest na malowniczym Pogórzu Dynowskim, w odległości
ok. 30 km od Jarosławia. Organizatorzy pomyśleli o swoich gościach i przygotowali kilkanaście autokarów, które z miejsca zbiórki tj. sprzed kościoła Chrystusa Króla zawiozły
ich do Helusza.
Oficjalne otwarcie Pikniku zainaugurował 5-krotny wystrzał z armatki. Kolejnym punktem programu był uroczysta Msza św. przy ołtarzu polowym. Oprawę muzyczną zapewnił chór z parafii
Chrystusa Króla. W krótkiej homilii ks. prał. Andrzej Surowiec zwrócił uwagę na postawę Matki Bożej, która odwiedza św. Elżbietę. - Nas również może odwiedzić Matka Boża jeżeli staniemy przed
Nią z otwartym sercem i szczerym zaproszeniem - mówił Ksiądz Prałat.
Słowo do uczestników Pikniku skierował abp Józef Michalik. W liście, który został odczytany podczas Mszy św., podał on za przykład nowego świętego - bp. Sebastiana Pelczara -
jako wzór do naśladowania i zapatrzenia w jego postawę. Od niego powinniśmy się uczyć służby bliźniemu, zwłaszcza osobom chorym, niepełnosprawnym, mniej od nas zaradnym.
Po Mszy św. wszyscy zostali zaproszeni na występ lwowskiego zespołu "Leopolis Duo". W wykonaniu Bohdana Kotiuka i Tarasa Barana usłyszeliśmy między innymi instrumentalną wersję
Psalmu 150, ukraińskie melodie ludowe, marsz kozacki z XVII w.
A potem już tylko zabawa, zabawa, zabawa. Każdy uczestnik mógł odnaleźć coś dla siebie, sprawdzić się w wielu konkurencjach. Można było przebierać w rzucie lotką, strzale z wiatrówki,
grze w ping-ponga, szachy, piłkę nożną, siatkówkę czy koszykówkę. Na uczestników czekało wiele nagród w postaci słodyczy, maskotek i innych niespodzianek. Jak to na pikniku
nie mogło zabraknąć kiełbasek z grilla i ogniska oraz prawdziwej wojskowej grochówki, którą serwowali żołnierze z jednostki wojskowej w Jarosławiu. Organizatorzy
pomyśleli również o czymś dla ducha. Można było obejrzeć wystawę modeli z sekcji modelarskiej przy parafii Chrystusa Króla w Jarosławiu oraz wystawę prac malarskich i rękodzieła
pensjonariuszy domów pomocy społecznej. Wspólnie spędzany czas umilały liczne występy: recital Janka Dryki i polonez wykonany przez zespół "Nutka" działający przy Warsztatach Terapii Zajęciowej
Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Tarnobrzegu, układy choreograficzne dzieci z Ogniska Baletowego w Jarosławiu i Katolickiego
Centrum Kultury. Do tańca zachęcały występy "Pro Life" i zespołu "Uśmiech" z Wysocka.
Mogliśmy także przyjrzeć się pracy policji przy okazji pokazu tresury psa policyjnego, oraz strażaków, którzy zademonstrowali swoje umiejętności.
Mimo swoich rozlicznych obowiązków duszpasterskich uczestników odwiedził bp Stefan Moskwa, którego przywitano pieśnią Radosny Gościu w nasze progi przyjdź. Ksiądz Biskup podkreślił znaczenie
progów, to właśnie one są ważnym elementem domu, wspólnoty. Wyraził radość, że taki charakter ma odbywająca się Majówka.
Czas płynął nam szybko i radośnie na wspólnej zabawie. Z żalem opuszczaliśmy gościnny Helusz, a podczas drogi powrotnej myślano już o tym jak będzie wyglądać
Majówka w przyszłym roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu