Od dnia Bożego Narodzenia poprzez święto Zmartwychwstania i uroczystość Zesłania Ducha Świętego przeżywamy uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Czcimy Boga, który jest Jeden, ale w Trójcy.
Prawdę o Trójcy Świętej nazywamy tajemnicą wiary, a znamy ją z Objawienia. Bóg przez swego Syna objawił się człowiekowi, odsłaniając swoje wewnętrzne życie w Trzech
Osobach. Prawda najbardziej podstawowa, niepokojąca i trudna.
Wielki geniusz odrodzenia - Michał Anioł ośmielił się pokazać Boga w kategoriach wyobrażeniowych. W Kaplicy Sykstyńskiej wymalował serie monumentalnych w treści i wymiarach
wydarzeń z dziejów biblijnych. Powtarza tam postać Boga, dostojnego starca z długą brodą. I tak zadomowiła się w wyobrażeniu ludzkim wizja Boga, naśladowana
później w kompozycjach pędzla, pióra i dłuta. A w gruncie rzeczy tak niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością Tego, który Jest, o którym
można jedynie powiedzieć, że jest.
To prawda, nie traktujemy Boga jako staruszka z długą, siwą brodą, a pozostało nam pojęcie jedynie Wszechpotężnego Stwórcy, Pana i Władcy wszechświata, bezwzględnego
Sędziego i surowego Stróża moralności. Tak też wyobrażali sobie swoich bogów w starożytności. A i Księgi objawione podkreślały w obrazie Boga Jego
potęgę i sprawiedliwość.
Niepełna to prawda o Bogu. Dlatego sam Syn Boży przyszedł na ziemię i życiem swoim powiedział i objawił ludziom, że Bóg jest dobry. A istotą Boga i niezgłębioną
tajemnicą wewnętrznego życia jest miłość. Chrystus uzewnętrznił to na sposób ludzki, opowiedział niejako językiem ludzkiego życia. Objawił tajemnicę Boga istniejącego w trzech Osobach. "...czy
słyszano o czymś podobnym? - mówił kiedyś Mojżesz do narodu wybranego. - Czy słyszał jakiś naród głos Boży... Czy usiłował Bóg przyjść i wybrać sobie jeden naród?" (por. Pwt 4, 32-34).
A św. Paweł: "...otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!...» jesteśmy dziećmi Bożymi" (Rz 8, 14-16). Ostatnimi zaś słowami
Chrystusa na ziemi, przed
Jego wniebowstąpieniem, było właśnie polecenie, by te prawdy nieść do wszystkich ludzi: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody... A oto Ja jestem z wami przez wszystkie
dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 19-20).
Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi. Kościół tę prawdę we wszystkich formach oddziaływania bardzo podkreśla. Wszak tu znajduje się punkt wyjścia drogi człowieka. Bóg chce zbawienia każdego
człowieka. Dla każdego człowieka posłał Syna swojego, który umarł na krzyżu, i dla każdego zesłał Ducha Świętego.
Człowiek szuka niejednokrotnie innych korzyści. Zapominamy, że Bóg, który jest w niebie, traktuje nas pełniej, niż jesteśmy w stanie to pojąć. Obejmuje nas w wymiarach
doczesnych i wiecznych. Chce nas mieć ze sobą przez całą wieczność. Musimy bardziej Mu zaufać, a życie traktować jak drogę do Niego. Jakże wtedy zmieniłby się świat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu