Reklama

Rodzina

Po pierwsze rodzina

Rozmowy międzypokoleniowe

Czy rozumiemy się nawzajem? Co przeszkadza w prawdziwym spotkaniu między pokoleniami? Jaka jest recepta na jedność?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Usiądźmy na chwilę i pomyślmy o osobach w naszej rodzinie, które najbardziej odbiegają od naszego wieku. Co o nich wiemy? Co możemy powiedzieć o ich zainteresowaniach? Jakie są? Co jest dla nich ważne? Odpowiedzi na te pytania są swego rodzaju papierkiem lakmusowym relacji w naszych wielopokoleniowych rodzinach. Co wnuki wiedzą o swoich dziadkach, a dziadkowie o wnukach? Na ile rodzice zdają sobie sprawę z tego, czym żyją ich dzieci? Kogo widzą dzieci, gdy patrzą na swoich rodziców?

Tempo zmian

„W kulturach tradycyjnych, w których zasadniczą rolę odgrywał przekaz ustny i obyczaj, seniorzy byli traktowani jako skarbnica wiedzy wielu pokoleń. Doświadczenia następujących po sobie generacji były do siebie podobne i mocno osadzone w życiu wielopokoleniowej rodziny. Obecnie żyjemy w świecie, który szybko ewoluuje, a tempo tych zmian i postęp technologiczny sprawiają, że wiedza i informacje gromadzone przez całe życie równie szybko się dezaktualizują. Przemiany modelu rodziny i migracje zarobkowe powodują zanik rodzin wielopokoleniowych, co wpływa na ograniczanie kontaktu między seniorami a ludźmi młodymi” (dr Gabriela Czapiewska). Żyjemy więc w rodzinach nuklearnych, czyli małych, dwupokoleniowych, złożonych z rodziców i dzieci. Jest coraz mniej przestrzeni do kontaktów wielopokoleniowych, przez co coraz mniej wiemy o sobie nawzajem. Coraz mniej się rozumiemy. I zdaje się, jakbyśmy mówili różnymi językami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z czego to się bierze? Powodem jest różnorodność pokoleń, czyli to, co każde z nich sobą reprezentuje, co jest dla niego ważne, jakimi wartościami kieruje się w życiu. Na to wszystko mają wpływ czas i okoliczności urodzenia, a co za tym idzie – przemiany cywilizacyjne, postęp kulturowy, gospodarczy, ekonomiczny, technologiczny i zmiany w sferze obyczajowości. To rzeczywistość, z którą musiało i musi się mierzyć konkretne pokolenie w czasie dzieciństwa, okresu dorastania, wchodzenia w dorosłość, aż po okres starości. O ile kiedyś pokolenia zmieniały się co 20-30 lat, o tyle dziś ten okres się skrócił. Warto więc krótko scharakteryzować każde z nich.

Ewolucja pokoleń

Najpierw jednak zadajmy sobie pytanie, czym w ogóle jest pokolenie. Jest to – za Słownikiem języka polskiego PWN – ogół ludzi ukształtowanych przez podobne lub te same przeżycia, doświadczenia itp. Na podstawie tej definicji współcześnie rozróżniamy więc:

• pokolenie Baby Boomers (1946-64) – to pokolenie powojennego wyżu demograficznego; cechuje je optymistyczne spojrzenie na świat, ważne są dla niego poczucie bezpieczeństwa, stabilizacja; musiało się mierzyć ze zmianami systemowymi;

• pokolenie X (1965-79) – w Polsce nazywa się je pokoleniem PRL; jego głównym doświadczeniem jest przemiana ustrojowa w naszym kraju; jest ono przywiązane do tradycyjnych kontaktów międzyludzkich i komunikacji twarzą w twarz, a „X” odnosi się do tego, że pokolenie to nie wie, dokąd ma zmierzać, jest zagubione w chaosie wzorców i mód;

• pokolenie Y (1980-94) – milenialsi, nazywane też pokoleniem cyfrowym; jego wspólne doświadczenie to otwarcie Polski na Zachód; od dzieciństwa aktywnie korzysta z technologii i mediów cyfrowych, jest lepiej wykształcone, zna języki obce, jego cechą charakterystyczną jest duża pewność siebie, nie spieszy się z usamodzielnieniem;

Reklama

• pokolenie Z (1995 – 2009) – pierwsze pokolenie dorastające we w pełni scyfryzowanym społeczeństwie; uznawane jest za pokolenie, którego główną przestrzenią funkcjonowania jest świat cyfrowy; jest przedsiębiorcze, mobilne, otwarte na nowości, często zmienia pracę; niełatwo mu przychodzi skupienie uwagi na jednym zadaniu; często jest krytykowane przez starszych;

• pokolenie Alfa (2010-); najmłodsza generacja, która – jak na razie – jest zagadką dla socjologów; pokolenie to żyje w świecie tabletów i smartfonów, non stop jest on-line, wzorce czerpie z internetu, szybko się nudzi, żyje w większym dobrobycie niż poprzednie pokolenia; wydaje się, że będzie musiało się mierzyć ze sporymi wyzwaniami psychologicznymi; mimo bycia wciąż w kontakcie będzie doświadczać samotności.

Potrzeba dialogu

Dlaczego tak szeroko o poszczególnych pokoleniach? Bo odnalezienie najpierw siebie, a potem swoich bliskich w konkretnej grupie wiekowej i dostrzeżenie jej charakterystyki pozwala zdać sobie sprawę z naszych różnic. Chociaż łączy nas tak wiele, choć dążymy do tego samego – do pokoju, miłości, poczucia bezpieczeństwa czy spełnienia – to na różne sposoby. I żaden z nich nie jest albo dobry, albo zły – są po prostu inne. Ważne, żeby zobaczyć siebie nawzajem przez pryzmat rzeczywistości, która każdego z nas kształtowała, i pozbyć się stereotypów, przez które w określony, często krzywdzący sposób traktujemy poszczególnych członków naszych rodzin. Z braku właśnie takiego spojrzenia bierze się krytycyzm starszych wobec młodszych, a młodsi z tego powodu traktują czasem z politowaniem czy dystansem pokolenie swoich dziadków.

Reklama

Jak dążyć do porozumienia? Pomocą jest dialog, który – jak tłumaczył prof. Marian Śnieżyński – jest „sposobem komunikacji międzyludzkiej, w której podmioty dążą do wzajemnego zrozumienia, zbliżenia i współdziałania”. Czym powinien się kierować taki dialog? Na podstawie wytycznych dr Marty Filipowicz do jego zasad można zaliczyć m.in.: zasadę dobrej woli podjęcia dialogu; zasadę uznania, że druga strona dialogu (także dziecko) może mieć swoje racje, argumenty, stanowisko, przemyślenia; zasadę partnerstwa, która zakłada wzajemną akceptację odmienności, indywidualność; zasadę prawa do krytykowania i poddawania się krytyce; kulturę prowadzenia dialogu, która wiąże się z zasadami etyki; regułę wiarygodności obu stron dialogu; regułę uzasadnienia głoszonych sądów, ocen, opinii; zasadę pierwszeństwa słuchania przed mówieniem; zasadę rozumienia przed osądzaniem; zasadę dzielenia się doświadczeniem przed pouczaniem.

Korzyści z porozumienia

Porozumienie i dialog międzypokoleniowy są koniecznością w naszych rodzinach. Na podjęciu dialogu mogą zyskać wszyscy uczestnicy – zarówno ci młodsi, jak i najstarsi. Daje on poczucie bezpieczeństwa, akceptacji, jest sposobem przeciwdziałania osamotnieniu. Daje też pewność wsparcia w trudnej czy kryzysowej sytuacji i jednocześnie pozwala odnaleźć sens życia.

Podsumowaniem niech będą słowa papieża Franciszka, któremu bardzo leży na sercu troska o więzi międzypokoleniowe: „Jeśli w obliczu trudności będziemy umieli praktykować ten dialog międzypokoleniowy, to będziemy mogli «być dobrze zakorzenieni w teraźniejszości i z tego miejsca spotykać się z przeszłością i przyszłością. Spotykać się z przeszłością, aby uczyć się z historii i leczyć rany, które niekiedy nas uwarunkowują. Spotykać się z przyszłością, aby umocnić entuzjazm, aby marzenia wypuściły pędy, by rozbudzić proroctwa, żeby rozkwitały nadzieje. Tak więc zjednoczeni możemy uczyć się od siebie nawzajem». Bez korzeni, jakże mogłyby rosnąć drzewa i przynosić owoce?” (Orędzie na 55. Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2022 r.).

Projekt dofinansowany w konkursie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej „Po pierwsze Rodzina!”.

2023-10-24 14:46

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najcenniejsze więzi

Dziadek spacerujący z wnukiem, mama pijąca kawę z córką, mężczyźni w wieku 18, 40 i 65 lat grzebiący razem pod maską samochodu. Obrazki jak z reklamy. I nic dziwnego – twórcy reklam odwołują się przecież do tego, co dla nas ważne i wartościowe. A tak właśnie bardzo wielu z nas myśli o więziach międzypokoleniowych. Dlaczego warto o nie dbać?

Każdy z nas potrzebuje bliskich osób – to daje nam poczucie bezpieczeństwa, pomaga się rozwijać, łatwiej jest nam stawiać czoła trudnym sytuacjom. Ale korzyści z relacji międzypokoleniowych jest znacznie więcej.
CZYTAJ DALEJ

Życzenia abp Wacława Depo dla czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela"

"Wierz, ufaj i kochaj" - niech słowa św. Augustyna będą dla nas znakiem na każdy dzień i zadaniem nowego roku - Roku Świętego 2025. Tymi życzeniami pozdrowił wszystkich czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela" abp Wacław Depo. A czego jeszcze życzy metropolita częstochowski?
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: jeśli nie uznajemy prawdy, że Bóg dał nam swojego Syna, to po co świętujemy?

– Jeżeli ktoś nie uznaje w duchu wiary, że Syn Boga stał się człowiekiem, to jaki sens ma świętowanie Bożego Narodzenia? – zapytał abp Wacław Depo podczas Pasterki w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

– Przyszliśmy tutaj, aby po raz kolejny pokonać mroki tego świata, który wcale nie ułatwia nam refleksji nad tym, co przeżywamy w Boże Narodzenie. Wprost przeciwnie – świat jakby się zaprzysiągł, aby nam odebrać tę radość i nowość wejścia Chrystusa w ludzki świat i historię – zauważył w homilii metropolita częstochowski. – Ta radość płynie z faktu, że w zapadłej mieścinie Judei, w Betlejem, w 14 r. panowania cezara rzymskiego Oktawiana Augusta, narodził się nie tylko jakiś zwykły człowiek, ale narodził się Syn Boga w ludzkiej naturze – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję