Reklama

Niedziela Częstochowska

Zafascynowani kapłaństwem

Alumni pierwszego roku Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie opowiedzieli nam, czym dla nich jest dom seminaryjny. Oto, co mówią o sobie.

Niedziela częstochowska 3/2024, str. IV

[ TEMATY ]

rozeznanie powołania

Karol Porwich/Niedziela

Seminarium zawsze jest otwarte na młodych ludzi

Seminarium zawsze jest otwarte na młodych ludzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Decyzja o przyjściu do seminarium była często owocem modlitwy, ale także rozmów z innymi. – Podczas modlitwy przyszła mi myśl o pójściu do seminarium. To była jedna, taka bardzo konkretna modlitwa. Było to w trakcie Triduum Paschalnego. Poczułem, że to może być ta droga. Byłem ministrantem i lektorem w mojej parafii. Od czasu do czasu sięgałem po Pismo Święte również w domu. Rodzicom wcześniej nic nie mówiłem, trochę tak nagle oznajmiłem im moją decyzję. Zaakceptowali ją – powiedział nam Sebastian Rzepka.

– Przychodząc tutaj, oczekiwałem, że przełożeni, ale też koledzy będą otwarci. Oczekiwałem tego, że będzie tutaj braterska atmosfera, i nie zawiodłem się. Podoba mi się w seminarium. Oczywiście chciałbym utwierdzić się na drodze do kapłaństwa – podkreślił Sebastian.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Decydując się na pójście do seminarium, wiedziałem, że będzie w nim obowiązywał konkretny regulamin. Jednak nie przypuszczałem, że tak mocno wpłynie to na moje życie. I uważam, że jest to bardzo potrzebne – przyznał.

Reklama

Igor Mesjasz zaznaczył, że zawsze sobie powtarzał, iż nigdy nie chciałby być księdzem. – Od małego byłem zaangażowany w życie Kościoła, ale ciągle miałem z tyłu głowy, że to tylko chwilowe, że to taka dziecięca pasja. Zainteresowałem się jednak liturgią. I pierwsze takie bardzo poważne myśli o wstąpieniu do seminarium pojawiły się pod koniec szkoły średniej. To nie było tak, że nagle podczas adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwy przyszła mi taka myśl. To był dłuższy czas, wiele godzin przemodlenia tego wszystkiego, takie zmaganie się z tą decyzją. Po maturze byłem już o krok od podjęcia innych studiów. Stało się jednak inaczej. Myślę, że pomogło mi doświadczenie spotkania z innymi ludźmi, rozmowy z nimi – powiedział Igor.

– W seminarium najbardziej podoba mi się poczucie tego, że nie jestem tutaj sam, że nie tylko ja wybrałem tę trudną drogę. Fajne jest to, że są tutaj ludzie, dla których ważne jest doświadczenie bliskości Pana Jezusa – podkreślił.

Odważna decyzja

Pójście do seminarium w naszych czasach wymaga odwagi. – Dla mnie samo podjęcie tej decyzji było wyzwaniem – powiedział Patryk Pożarlik. – Po maturze wcześniej studiowałem prawo oraz pracowałem. I w tamtym momencie wiązałem moją przyszłość z prawem. Jenak czułem, że może to nie jest to. Każdy z nas powinien znaleźć swoje miejsce, ale gdy się je znajduje, trzeba być szczęśliwym. Bez szczęścia nie wykona się dobrze tych zadań, które zostały nam powierzone – podkreślił.

Patryk przyznał, że przed podjęciem decyzji o pójściu do seminarium rozmawiał z kapłanami, ale tak naprawdę sam musiał przezwyciężyć pewną barierę w sobie. – Ta decyzja była jedną z najlepszych, jakie podjąłem – wyznał.

Reklama

Franciszek Wojtyła przyjechał do seminarium z Gloucester w Wielkiej Brytanii. – Proboszcz ks. Dariusz Mazur w mojej parafii na Misji Katolickiej w Anglii pochodzi z Częstochowy. Po jego opowieściach zdecydowałem się na seminarium w Częstochowie. Po bierzmowaniu zaczęła mnie interesować liturgia i zacząłem częściej chodzić do kościoła. Mam kontakt telefoniczny z rodzicami i bliskimi. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się filozofia – powiedział nam Franciszek.

Paweł Woźniak od kilku lat należy do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. – Ta wspólnota dała mi poczucie, że sam Kościół jest wspólnotą. O pójściu do seminarium na pewno zdecydowały życie blisko Pana Jezusa, codzienna modlitwa, codzienna Eucharystia. Bardzo ważne było też regularne czytanie Pisma Świętego, w którym jest postać, która do mnie ciągle przemawia – to jest Jan Chrzciciel. On nie zatrzymuje ludzi na sobie, tylko prowadzi do Jezusa. Jan ma świadomość tego, kim jest, i mówi o sobie, że jest tylko głosem wołającym na pustyni. Bóg nadał mu tę tożsamość i to dla niego jest najważniejsze – podkreślił.

Łukasz Syrek pochodzi z Krakowa. – Przez ostatnie lata mojego życia mieszkałem trochę za granicą. Kiedy stamtąd wróciłem, to zamieszkałem w Częstochowie i moja duchowość ukierunkowała się ku Maryi. Czułem, że to jest moje miejsce w bliskości Jasnej Góry – wyznał.

Aleksander Kozerski jest zafascynowany Kościołem. – Bóg, Kościół i Ewangelia, to wszystko mnie fascynuje. To, co mnie fascynuje w Kościele, to fakt, że są w nim ludzie, którzy od życia chcą czegoś więcej i szukają czegoś trwałego, a nie tylko na chwilę. Zawsze bliscy byli mi ludzie, w których jest jakiś radykalizm. Takim duchowym bratem dla mnie jest św. Karol de Foucauld. Poszedł za Chrystusem na maksa. I to jest niezwykłe – powiedział Aleksander.

Poznanie siebie

Reklama

Ojcem duchownym seminarzystów na pierwszym roku jest ks. Michał Pabiańczyk, który podkreślił, że na pierwszym etapie formacji seminaryjnej młodzi ludzie muszą najpierw poznać siebie. – Pierwsze dwa lata wpisują się w model ucznia. Potem jest okres upodobnienia do Chrystusa. Na pierwszym roku seminarzysta musi poznać siebie w świetle słowa Bożego. Ważne jest wprowadzenie w rytm medytacji. Seminarzysta musi mieć świadomość, że to miejsce jest domem Chrystusa. Powoli też seminarzyści uczą się miłości do Kościoła. Jest to ważne, gdy w dzisiejszym świecie są różne pomysły na Kościół. Miłość jest tu naprawdę ważna. Na pierwszym roku nie wrzuca się od razu chłopaków w duszpasterstwo, na to przyjdzie jeszcze czas – podkreślił.

Rektor WMSD ks. prał. Ryszard Selejdak przypomniał, że seminarium jest instytucją powołaną do formowania przyszłych kapłanów. – Zawsze najwyższym i podstawowym celem tego domu jest uformowanie kapłana na wzór Serca Pana Jezusa. Musi to być kapłan, który będzie zdolny odpowiedzieć na wyzwania współczesnego świata. Teraz jest epoka ogromnego laicyzmu, odchodzenia ludzi od Kościoła, w tym zwłaszcza młodzieży. Dlatego formacja zawsze musi przebiegać w czterech wymiarach. Fundamentem jest formacja ludzka. Kapłan musi mieć przymioty, które pomogą mu w relacjach z innymi. Chodzi o odpowiedzialność, szczerość, dojrzałość emocjonalną. Ważna jest też hierarchia wartości, według której najpierw seminarzyści, a potem kapłani mają myśleć i działać. Przecież łaska buduje na naturze. Wierni wiele mogą przebaczyć kapłanowi, ale nie przebaczą braku właściwego z nimi kontaktu i braku pokory – podkreślił ksiądz rektor.

– Kapłan ma być człowiekiem Bożym, stąd ważny jest wymiar duchowy w formacji, i wreszcie wymiar intelektualny i duszpasterski – dodał ks. Selejdak.

2024-01-16 12:54

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak odkryć powołanie?

Kończące się wakacje były czasem odpoczynku, ale dla wielu także okazją do zastanowienia się nad sprawami fundamentalnymi i okazją do odpowiedzi na pytania, które przypomina popularna piosenka religijna: „Co jest najważniejsze,/ co jest najpiękniejsze,/ co prawdziwe, jedyne, największe,/ za co warto życie dać”.

Powołanie to dzisiaj słowo niezbyt modne. Bo zakłada nie tylko stałość i wierność obranej drodze, ale także to, że ktoś czegoś ode mnie oczekuje. A raczej Ktoś – ten Ktoś, który chce mojego absolutnego szczęścia już tu, na ziemi, ale przede wszystkim w niebie – miłosierny Bóg.
CZYTAJ DALEJ

Boże Narodzenie w Domu Samotnej Matki

2024-12-25 16:24

Archiwum prywatne

S. Goretti, s. Edyta i s. Justyna posługują w Domu Samotnej Matki

S. Goretti, s. Edyta i s. Justyna posługują w Domu Samotnej Matki

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej prowadzi we Wrocławiu trzy bardzo ważne dzieła: Dom Samotnej Matki, punkt konsultacyno- informacyjny dla osób doświadczających przemocy domowej i streetworking. Zaglądamy do pierwszego, by zobaczyć, jak wyglądają tam święta Bożego Narodzenia.

Dom dla samotnych matek przeznaczony jest na 15 osób, łącznie matek i dzieci. – To nie jest duży dom, a ponieważ są tutaj malutkie dzieci, musiałyśmy stworzyć ciepły klimat, poczucie bezpieczeństwa; zadbać o to, żeby nie było za głośno. Staramy się, żeby to był bardziej dom niż ośrodek; żeby dziewczyny dobrze się tutaj czuły i żeby czuły atmosferę domu jako takiego. Udaje nam się to, bo dziewczyny nie mówią o tym miejscu „ośrodek”, tylko podkreślają, że „wracają do domu” – mówi s. Edyta Kasjan i zaznacza, że każda z mieszkanek ma swój klucz do drzwi, co również jest taką namiastką, że to właśnie jej dom.
CZYTAJ DALEJ

Bóg przyszedł. Przyszedł do Ciebie!

2024-12-25 14:43

at

Ciesz się chrześcijaninie! Ciesz się każdy człowieku! Ciesz się że jesteś kochany przez Boga, odkupiony przez Boga, że Bóg cię zbawił, że przyszedł na świat dla ciebie! – mówił w homilii abp Adrian Galbas.

W uroczystość Bożego Narodzenia metropolita warszawski przewodniczył Mszy św. koncelebrowanej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Eucharystia była sprawowana w intencji „całej archidiecezji warszawskiej” oraz intencjach, jakie do świątyni przynieśli uczestnicy Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję