Reklama

Za seminaryjną furtą (2)

W poprzednim odcinku mówiliśmy o życiu kleryckim. Zakończyliśmy na próbie przedstawienia normalnego, szarego dnia kleryckiego i doszliśmy do wczesnych godzin popołudniowych, tj. do 15.00, kiedy to rozpoczyna się tzw. studium.

Niedziela łowicka 26/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W trakcie studium ok. 16.00 ma miejsce krótka dwudziestominutowa przerwa na podwieczorek, po czym dalej trwa studium. O godz. 17.40 rozpoczyna się czas prywatnej lektury duchowej trwającej do kolacji o godz. 18.00. Po niej o 18.30 często ma miejsce nabożeństwo (np. majowe, różańcowe czy inne eucharystyczne). O godz. 19.00 rozpoczyna się dalej studium, trwające do 21.00, od kiedy to obowiązuje w całym budynku silentium religiosum. Wówczas wszyscy klerycy gromadzą się w kaplicy na wspólnych modlitwach wieczornych, które w zależności od dnia tygodnia, przybierają różną formę: Raz jest to Godzina Czytań z brewiarza, innym razem wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja, a w niedzielę (o 21.30) Completorium. Gaszenie świateł obowiązuje o 22.30.
Jednak nie w każdy dzień jest taki sam rozkład zajęć. Poniedziałek jest dniem, kiedy Mszę św. odprawia się o 19.00 w języku łacińskim. Zaproszeni na nią są wszyscy, którzy chcą modlić się razem ze wspólnotą seminaryjną.
Seminaryjny dzień nikomu się nie dłuży. "Taki a nie inny układ dnia związany jest z benedyktyńskim ora et labora. Módl się, pracuj, no i jeszcze odpoczywaj. Te trzy elementy doskonale ze sobą współgrają. Budzimy się z Bogiem, dziękujemy Mu za noc, prosimy z pokorą, żeby nam towarzyszył w ciągu całego dnia. Potem następuje czas nauki, którą należy rozumieć jako pracę. W połowie dnia modlimy się, czynimy rachunek sumienia. Dalej jest odpoczynek i studium prywatne. Wieczór to już jest czas powrotu do spraw duchowych, wyciszenia. Końcówka dnia to takie «wyhamowywanie pociągu» - po to, żeby móc spokojnie położyć się do łóżka i móc ten dzień z Panem Bogiem zakończyć" - mówi mi jeden z alumnów.
Z tego, co powiedziałem dotychczas, wydaje się, że klerycy nie mają żadnej rozrywki. Tymczasem jest inaczej. Dwa razy w tygodniu chodzą na salę gimnastyczną, by pokopać piłkę. Kto chce, w niedzielę może wyjść na basen. Poza tym mają możliwość w odpowiednich porach oglądać TV czy filmy na wideo. Także kino czy teatr nie są im obce. Jest taki jeden dzień w roku, na który czekają wszyscy, to ostatki, czyli wtorek przed Środą Popielcową. Tego dnia wieczorem w auli seminaryjnej gromadzi się całe seminarium, wykładowcy, by wspólnie bawić się, oglądając wystawiany przez kleryków V roku kabaret pod nazwą "Zielona trawka". Jest to wieloletnia tradycja przejęta z seminarium warszawskiego. To jedyna okazja, aby ukazać słabości, wady przełożonych, wykładowców, jak i samych alumnów. To czas doskonałej, wspólnej zabawy. Nikt tu się nie obraża, ale każdy przyjmuje uwagi ukazane pod jego adresem z humorem.
Ciekawi mnie jeszcze, jak seminarium widzą najmłodsi klerycy, którzy jeszcze 10 miesięcy temu byli poza jego murami. "Najpierw człowiek jest zafascynowany wszystkim, odnosi wrażenie, że klerycy to już nie ludzie, ale jakieś wyjątkowo uduchowione istoty, przeznaczone wyłącznie do tego, żeby się modlić i uczyć - mówi mi jeden z alumnów I pierwszego roku. - Potem zaczyna zwracać uwagę na to, że te nadistoty są zupełnie normalne: jedzą, śpią, żartują, rozmawiają. Nie różnią się od zwykłych ludzi, bo są tymi samymi ludźmi, co ci po drugiej stronie seminaryjnego muru. Owszem, mają wspólny cel, wyjątkową wizję przyszłości, chcą w sposób szczególny służyć Bogu przez posługę kapłańską. Mam małe doświadczenie życia seminaryjnego, ale czuję się klerykiem. Odnajduję tutaj Boga i siebie. Nieważne, że nieraz ktoś mnie zdenerwuje, że zachowanie niektórych mnie bulwersuje. Takie jest życie, a przecież o to tu chodzi, aby żyć normalnie.
Widać więc, że do seminarium trafiają normalni młodzieńcy, którzy chcą poświęcić się służbie Bogu i Kościołowi. I nie ma się co dziwić, że później na parafii są tacy sami, jak my, tzn. denerwują się, mają swoje słabości, upodobania, bowiem oni wychodzą spośród nas, z naszych rodzin, są z ludu wzięci, jak pisze św. Paweł. Potrzebują więc naszej pomocy modlitewnej, już w czasie studiów i formacji seminaryjnej. Warto o tym pamiętać. Jest bowiem takie powiedzenie: Jakiego kapłana sobie parafia wymodli, takiego ma.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Papież wyznaczył kalendarz prac nad reformami w Kościele do 2028 roku

2025-03-17 07:23

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież Franciszek, przebywający od ponad miesiąca w szpitalu, myśli o przyszłości Kościoła i postanowił opracować kalendarz procesu synodalnego do 2028 roku. Jego celem są dalsze reformy Kościoła, czyli kontynuacja działań, które są jednym z najważniejszych aspektów tego pontyfikatu.

Watykan opublikował w sobotę list sekretarza generalnego Synodu kardynała Mario Grecha, który ogłosił, że Franciszek 11 marca, a więc podczas pobytu w Poliklice Gemelli, zaaprobował definitywnie rozpoczęcie drogi realizacji postanowień zakończonego w zeszłym roku Synodu pod hasłem: "Ku Kościołowi synodalnemu. Komunia, uczestnictwo, misja". Opublikowany w październiku 2024 roku dokument końcowy synodu stanowi część nauczania papieża i wymaga przyjęcia przez lokalne Kościoły.
CZYTAJ DALEJ

Stan Papieża jest stabilny, lekka poprawa

Stan Papieża jest stabilny, jest lekka poprawa dzięki terapii oddechowej i ruchowej. Papież spędził dzisiejszy dzień na modlitwie, odpoczynku oraz podejmując niektóre zadania dotyczące pracy.

Stan Papieża jest stabilny, jest lekka poprawa dzięki terapii oddechowej i ruchowej.
CZYTAJ DALEJ

Rodzinne wycieczki rowerowe – jak wspólna jazda może budować więzi i uczyć dobrych wartości?

2025-03-18 10:15

[ TEMATY ]

rodzinne wycieczki rowerowe

jazda na rowerze

dobre wartości

elements.envato.com

Materiał sponsora

Materiał sponsora

Rodzinne wycieczki rowerowe to więcej niż aktywność fizyczna – to szkoła życia i okazja do budowania relacji. W świecie zdominowanym przez technologię wspólna jazda łączy pokolenia. Dzieci i rodzice mogą razem odkrywać przyrodę, uczyć się współpracy i pokonywać wyzwania. Taka forma spędzania czasu kształtuje charakter i wpaja wartości.

Jazda na rowerze łączy przyjemność, korzyści zdrowotne i edukację. Dzięki regularnym wycieczkom dzieci uczą się wytrwałości i odpowiedzialności. Wspólne planowanie tras rozwija umiejętności organizacyjne i uczy współpracy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję