Z danych opublikowanych w Bonn przez Sekretariat Konferencji Biskupów Niemieckich wynika, że w 2014 roku wystąpił z Kościoła niemal co setny katolik (0,91 proc.).
Ale i tak liczący 23,93 mln wiernych Kościół katolicki pozostaje nadal największą wspólnotą religijną w Niemczech stanowiąc 29,5 procent ogółu ludności (w 2013 roku – 24,17 mln). Drugie miejsce zajmują Kościoły ewangelickie, które mają w sumie 22,63 mln wiernych. W 2013 roku było ich 23,04 mln., co oznacza spadek z 28,5 do 27,9 procent liczby ludności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Liczba wystąpień z Kościoła ewangelickiego (EKD) nie jest jeszcze znana, jednak wiadomo, że ogólnie liczba protestantów zmniejszyła się o ponad 400 tysięcy osób, podczas gdy ogólna liczba katolików – o ok. 240 tysięcy. W statystyce Kościoła katolickiego widać lekki wzrost liczby osób uczęszczających na niedzielne msze św. Ich procent wzrósł z 10,8 do 10,9 procent. To cieszy Kościół katolicki w Niemczech, bowiem przez dziesiątki lat spadała liczba uczestników niedzielnych nabożeństw. Lekki wzrost widać także w ilości chrztów katolickich (w 2014 roku 164 833) oraz ślubach kościelnych (44 158, a w 2013 roku 43 728). Te dane również świadczą o zmianie tendencji po latach spadku.
Reklama
"Opublikowane dane boleśnie uświadamiają nam, że nie dotarliśmy do ludzi z naszym orędziem" - skomentował statystyki za 2014 rok przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, kard. Reinhard Marx. Zdaniem arcybiskupa Monachium i Fryzyngi za wystąpieniami „kryją się osobiste decyzje życiowe". „Z powodu każdej z nich głęboko ubolewamy respektując jednocześnie wolność wyboru” - stwierdził kard. Marx.
Arcybiskup Bambergi Ludwig Schick wyraził nadzieję, że do zmiany spadkowej tendencji może przyczyni się „efekt Franciszka”, gdyż papież realizuje odnowę w Kościele. Zdaniem arcybiskupa Fryburga Bryzgowijskiego Stephana Burgera przyczyna większych wystąpień z Kościoła leży w niezrozumieniu nowego sposobu odliczania podatku kościelnego, z czego mogą wynikać obawy o jego podwyższenie.
Reklama
Natomiast socjolog religii z Fryburga, Michael Ebertz, ocenia tak wysoki procent wystąpień z Kościoła jako skutek szybko postępującej, gwałtownej utraty powiązań Kościoła w społeczeństwie niemieckim. „Po raz pierwszy udział katolików w ogólnej liczbie społeczeństwa spadł poniżej 30 procent, liczba wystąpień osiągnęła pułap powyżej 200 tysięcy, a także zmniejszona liczba pogrzebów kościelnych pokazuje, że Kościół traci swój monopol nawet u kresu życia” - stwierdził Ebertz w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA. Jego zdaniem opublikowane dane dowodzą, że Kościoły są coraz mniej zdolne do przyciągnięcia do siebie na dłuższą metę przede wszystkim młodych ludzi. Wyraźnie jest to też konsekwencją wieloletniej przebudowy struktur kościelnych spowodowana brakiem księży - zauważył niemiecki socjolog religii. Dodał, że także w życiu codziennym coraz mniej ludzi kontaktuje się ze swoim proboszczem, czy też innymi przedstawicielami Kościoła i dlatego słabnie też religijna siła przyciągania Kościoła.
Statystyki kościelne dowodzą również i tego, że w Niemczech nie zadziałał „efekt Franciszka”. – Nie zauważam, aby w naszym kraju medialna popularność papieża przyczyniała się do nowego przywiązania do Kościoła, powiedział rozmówca KNA. Jego zdaniem, w dalszym ciągu “działa” na wiernych skandal pedofilii wśród duchownych, a także finansowe nadużycia wokół osoby biskupa Franza-Petera Tebartz-van Elsta. Pewną, acz niewielką rolę odgrywa też nowy system odciągania podatku kościelnego na zyski z kapitału, co w odczuciu podatnika może sprawiać wrażenie zwiększenia podatku. .
Według Ebertza, to nowe opracowanie naukowe wskazuje również, że dotychczas najważniejsze powody członkostwa w Kościele, takie jak jego zaangażowanie w sferze socjalnej, czy obrządki związane z ważnymi etapami życia, a więc „chrzest, małżeństwo czy pogrzeb, sporo straciły na racjonalności". Również rynek ma szeroką ofertę dowolnie kształtowanych obrzędów dla praktycznie każdego przełomowego okresu w życiu.
Reklama
Niemiecki socjolog religii skomentował też postępujący od kilku lat spadek liczby kościelnych pogrzebów. „Być może jest to najbardziej charakterystyczny wskaźnik w tej statystyce pokazujący, że choć sytuacja demograficzna wskazuje na rosnącą liczbę zgonów, pogrzebów kościelnych jest coraz mniej” - zauważa Ebertz i dodaje: „Można to tłumaczyć faktem, że coraz mniej ludzi wierzy, iż perspektywę zbawienia po śmierci otwiera tylko wiara chrześcijańska i Kościół”.
Pojawia się także inna tendencja, a mianowicie fakt, że młodzi ludzie, zwłaszcza gdy chodzi o organizację ślubów i chrztów, są zainteresowani przede wszystkim tym, aby to było wydarzenie wyjątkowe i niepowtarzalne, to jednak „koliduje z istotą obrządku kościelnego”. Dlatego rynek alternatywnych propozycji ślubów będzie się w dalszym ciągu cieszył powodzeniem - uważa niemiecki socjolog religii.
W kościelnej statystyce za 2014 rok widoczne są także różnice regionalne. Najbardziej gorliwie uczęszczają do kościoła katolicy diecezji wschodnioniemieckich – najwyższe notowania (21,1 proc.) wykazuje granicząca z Polską, niewielka diecezja Görlitz, następnie Erfurt (19,4 proc) i Drezno-Miśnia (18,1 proc.). Natomiast w zachodniej części Niemiec najwięcej osób uczęszcza do kościoła w diecezji Ratyzbony (17 proc.), a najmniej – w diecezji Hildesheim.
Dla kardynała Marxa aktualna statystyka – mimo wysokiej liczby wystąpień z Kościoła – „pokazuje, że Kościół przeżywany jest w różnej postaci i ma siłę misyjną”. Jednocześnie przewodniczący niemieckiego episkopatu podziękował wszystkim katolikom, którzy na różne sposoby uczestniczą w życiu Kościoła: w parafiach, wspólnotach zakonnych, w stowarzyszeniach i instytucjach kościelnych, a także w Caritas, Zapewnił, że wspólnie z papieżem Franciszkiem Kościół katolicki Niemiec pragnie być Kościołem „przełomu”, który ze względu na Boga i ludzi aktywnie uczestniczy w życiu społeczeństwa”.