Ambicja należy do mocno wpisanych w ludzką osobowość. W dzieciństwie przejawiać się może między innymi tym, że dziecko chce być przywódcą grupy w szkole, na podwórku czy
osiedlu. Jeśli uczeń lub student mocno pragnie mieć dobre wyniki w nauce i pracuje w tym kierunku, to mówimy o ambicji.
Z ambicją związane jest też pragnienie osiągnięcia znaczenia, sukcesu, doceniania wśród najbliższych. To ona może spowodować większą pracowitość, zaangażowanie, rozwój.
Pragnienie bycia dobrym lub najlepszym w określonej dziedzinie możemy zaobserwować w sporcie. Bardzo dużo wysiłku, czasu poświęcają sportowcy, by przekraczać granice, bić rekordy
i zdobywać medale.
Podobnie ma się rzecz w dziedzinie teatru, kina, tworzenia i odtwarzania muzyki. Aby osiągnąć pewien poziom artystyczny, być dobrym aktorem, potrzeba lat nauki, pracy, ogromnego
wysiłku, z czym związany jest silny stres.
Zdrowa ambicja jest czymś dobrym, bowiem mobilizuje i rozwija człowieka. Bywa też przerost ambicji, czyli wygórowane "mniemanie o sobie". Prowadzi to zazwyczaj do egoizmu, zamknięcia
w sobie i lekceważenia innych.
W dzisiejszym świecie zaobserwować można "modę na sukces". Pragnienie osiągnięcia "czegoś" i "bycia kimś" jest na porządku dziennym. Ludzie niezdrowo ambitni potrafią rywalizować między
sobą. W skrajnych wypadkach - zwalczają siebie. Ambicja dotycząca spraw "tego świata" akcentuje stronę ludzką. "To sam zdobyłem". "Ta sprawa jest w moich rękach i ode
mnie zależy" - być może i my niejednokrotnie tak mówiliśmy.
Istnieje też wymiar duchowy ludzkiego życia. Tutaj też człowiek może mieć pewnego rodzaju ambicje. Co więcej - sam Duch Święty nas do tego mobilizuje, zachęcając człowieka, by stawał się coraz lepszy.
Przykładem niech będą następujące słowa Ewangelii: "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5, 48). Będziemy stawali się coraz doskonalsi, jeśli sercem przylgniemy
do Pana Boga i pozwolimy, by On w nas działał.
Możemy zatem mówić o ambicji Bożej, zupełnie różnej od ludzkiej. Człowiek ukierunkowany na życie duchowe nie będzie stawiał siebie w centrum, lecz zatroszczy się, aby to miejsce
w jego sercu i w świecie zajął sam Pan Bóg. Możemy powiedzieć, że duchowa ambicja idzie paradoksalnie w parze z cnotą autentycznej i prawdziwej pokory.
Aby jednak zaistniał duchowy postęp, potrzebna jest aktywność Ducha Świętego w nas. Dokonuje się to przez prawdziwą i autentyczną modlitwę serca. Ona jest drogą i fundamentem
zmierzania do doskonałości i świętości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu