Reklama

Jasna Góra

Z Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 38/2024, str. 5

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Solidarność

Krzysztof Świertok/BPJG

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

42. Pielgrzymka Ludzi Pracy

Pod hasłem: „Matko tych, którzy zawsze są wierni – módl się za nami”, na Jasnej Górze odbyła się 42. Pielgrzymka Ludzi Pracy. Jej centralnym punktem była niedzielna Msza św. pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, delegata KEP ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy, w czasie której homilię wygłosił metropolita białostocki abp Józef Guzdek.

Arcybiskup Guzdek przywołał postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki – patrona ludzi pracy i Solidarności. Podkreślił, że nie uległ on pokusie milczenia, ale bronił swojej godności jako sługi Chrystusa i Kościoła oraz wolności tych, którzy podobnie jak on byli ciemiężeni i upokarzani, i wielokrotnie zachęcał, by nie być obojętnym wiernym oraz by „zło dobrem zwyciężać”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kaznodzieja przypomniał, że jako chrześcijanie musimy świadczyć o prawdzie, bo przyszłość Kościoła zależy od tych, którzy ufają i działają z mocą.

– Od wielu już lat jesteśmy świadkami ataku na szkolną katechezę, który w ostatnim czasie bardzo się nasilił. Trzeba też z całą mocą mówić o nieustannym atakowaniu i ośmieszaniu podstawowej komórki społeczeństwa, którą stanowią małżeństwo i rodzina, o dehumanizacji nienarodzonych dzieci i kwestionowaniu prawa do życia każdego człowieka, od poczęcia do naturalnej śmierci – wyliczał abp Guzdek.

Reklama

W homilii hierarcha powtórzył za bł. kard. Stefanem Wyszyńskim pytanie, które jest niezwykle aktualne: jaka jest Polska? Uśmiechnięta? Ale z jakiego powodu? I do kogo? Tolerancyjna? Tylko wobec kogo? Praworządna? Czy na pewno? Tych pytań jest znacznie więcej, a to, jaki będzie Kościół, jaka będzie przyszłość naszej ojczyzny, zależy od każdej i każdego z nas.

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, podkreślił, że pielgrzymi przybyli, by podziękować Bogu za otrzymane łaski, prosić o dalsze błogosławieństwo, a także o rychłą kanonizację błogosławionego patrona Solidarności. – Ta pielgrzymka to realizacja testamentu bł. ks. Jerzego, który mówił, że dla niego człowiek jest najważniejszy.

Tegorocznym organizatorem pielgrzymki był Region Podlaski NSZZ „Solidarność”.

Józef Mozolewski, przewodniczący podlaskiej Solidarności, przypomniał, że w tym roku przypada 40. rocznica męczeńskiej śmierci bł. ks. Popiełuszki. – Myślę, że dla nas, dla Regionu Podlaskiego, to jest szczególne wydarzenie, ponieważ to nasz rodak – zaznaczył i dodał, że w tym trudnym czasie, w kontekście życia społecznego, zawodowego, rodzinnego i politycznego, przyjazd do Matki Bożej i powierzenie Jej problemów życia codziennego dają nadzieję na „spokojniejsze jutro”.

Tradycyjnie w pielgrzymce udział wzięli członkowie rodziny błogosławionego patrona.

Pierwszy raz ludzie pracy przybyli na Jasną Górę w 1983 r. Był to akt masowej mobilizacji Polaków w trudnym czasie łamania ich praw i godności. Przed szczytem jasnogórskim zgromadziło się wtedy kilka tysięcy robotników. Pracownicy hut, kopalń i stoczni dziękowali Maryi za to, że była z nimi w celach więziennych w czasie internowania. Zameldowali o zawieszeniu krzyży w swoich fabrykach i otwarciu drzwi dla Odkupiciela. Prosili, aby ich nie opuszczała. Ksiądz Popiełuszko dopilnował, by pielgrzymka z 1983 r. została zapisana jako I Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę.

W czasie tegorocznej pielgrzymki w Sali Rycerskiej otwarta została wystawa pt. „Bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Patron i kapelan Solidarności”. Będzie ona dostępna do 21 października. Ekspozycja została przygotowana przez Instytut Dziedzictwa Solidarności z okazji przypadającej w tym roku 40. rocznicy męczeńskiej śmierci kapelana Solidarności. Zwiedzający mogą się zapoznać z jego biografią, m.in. z etapami jego służby wojskowej oraz działalności duszpasterskiej po powstaniu NSZZ „Solidarność”.

2024-09-17 14:50

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezadowolenie rośnie

Wybuch niezadowolenia społecznego przewidywano na wiosnę. Powód? Coraz trudniejsza sytuacja pracowników i ich rodzin. Wybuchu nie ma, ale niezadowolenie rośnie. Jesienią trzeba jednak liczyć się z protestami

Rosnące bezrobocie, drożyzna, coraz większa bieda. Pozbawianie pracowników kolejnych praw, brak aktywności rządzących i coraz większa emigracja... Jeden problem wynika z drugiego, wszystkie nakładają się na siebie. Skutek: diagnoza sytuacji społecznej w Polsce jest dość dramatyczna.
CZYTAJ DALEJ

Wyraz heroicznej wiary

2024-11-05 14:43

Niedziela Ogólnopolska 45/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

W czasach Pana Jezusa kobieta nie mogła stanowić sama o sobie. Zależała najpierw od ojca, ewentualnie brata, a później najczęściej od męża lub syna. Po śmierci głowy rodziny była w trudnej sytuacji, szczególnie gdy nie miała dzieci. Choć prawo nakazywało troskę o nią rodzinie czy instytucjom religijnym, to stan, w którym się znajdowała, narażał ją na nadużycia ze strony innych. Starożytni królowie, aby podkreślić swoją łaskawość wobec poddanych, nosili miano opiekunów wdów, sierot i cudzoziemców, czyli najbardziej bezradnych. Pan Jezus daje wyraz swej troski o wdowy z niebywałą przenikliwością. Wypomina uczonym w Piśmie ich obłudne postępowanie. Pod płaszczykiem troski o samotne po śmierci męża kobiety, używając swojej pozycji religijnej i społecznej, zabiegali oni o dochód dla swojej grupy lub dla siebie. Mieli prawo zarządzać majątkiem wdów i pobierać z tego tytułu prowizję, dodajmy: znaczącą, jeśli wdowa była bogata. Czasem za tę pracę zobowiązywali się do modlitwy, a bywało też tak, że udając religijną troskę, okradali je. Pan Jezus zapowiada za to bardzo surową karę. Zapytajmy wobec tego: czy nasza pobożność nie jest podszyta jakąś wyrachowaną interesownością? Postawa chciwości czy hipokryzji niszczy więź z Bogiem i z ludźmi, a w konsekwencji nas samych. Czy okazywana dobroć nie jest obliczona na wymierne korzyści materialne lub prestiż? Czy powierzone nam pieniądze służą dobrej sprawie czy niegodziwej? Druga część Ewangelii opowiada o tym, co zdarzyło się przy skarbonie świątynnej. Przy ostatniej, trzynastej, wrzucający datek nie musiał podawać kapłanowi intencji, w jakiej to czyni. Bogaci, ofiarując pokaźną kwotę na świątynię, wypełniali obowiązek troski o nią i przy okazji zyskiwali miano hojnych, choć ofiara pochodziła z nadmiaru tego, co posiadali. Pan Jezus obserwuje wdowę, która wrzuca do skarbony dwa pieniążki stanowiące całe jej utrzymanie. Mogła zostawić sobie jedną monetę na chleb. Wrzucając obie, daje wyraz heroicznej wiary, że przecież sam Bóg zatroszczy się o nią, weźmie ją w obronę, nie da jej zginąć. Ona dała najwięcej – dosłownie całe życie, a jej wiara była żarliwa, gorąca. Boża „rachunkowość” patrzy na serce. A jak jest z nami? Czy nie lękamy się zbytnio o jutro? A może nasze troski są przyziemne, nijakie, zbędne, ba – gorszące? Bóg troszczy się o nas, wie, czego nam potrzeba, zanim Go poprosimy. Dba nawet o wróble, lilie i włosy na naszej głowie. Czy przypadkiem nie jest tak, że zbyt kurczowo trzymamy się opłacalności, prognozy zysków i stopy zwrotu z inwestycji? Tymczasem troski trzeba przerzucić na Niego i sprawdzać „inwestycje” pod kątem „odsetek” wypłacanych w wieczności. Zdarzenie z ubogą wdową poprzedza opis męki Jezusa. Ona bezgranicznie zaufała Bogu, oddała całe swoje życie w Jego ręce. Jezus za chwilę pójdzie tą samą drogą! „Wskazując na czyn wdowy, Jezus może zapowiadać swój własny los w najbliższej przyszłości: i On zostanie sam, i On odda wszystko, co ma, całe swoje życie Bogu” (E. Adamiak).
CZYTAJ DALEJ

Wybuchy w szpitalu w Puszczykowie. Są ranni

2024-11-09 14:58

[ TEMATY ]

Państwowa Straż Pożarna

szpital w Puszczykowie

wybuchy

Państwowa Straż Pożarna

Wybuchy w szpitalu w Puszczykowie

Wybuchy w szpitalu w Puszczykowie

Trzy osoby zostały poszkodowane w prawdopodobnych wybuchach, do których doszło w sobotnie przedpołudnie w szpitalu w podpoznańskim Puszczykowie. Na miejscu działa prawie 30 jednostek straży.

Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał PAP, że około godz. 11.30 strażacy otrzymali informację o dwóch wybuchach, do których miało dojść w piwnicy szpitala w Puszczykowie, w budynku obok oddziału paliatywnego. "Mamy tam aktualnie 28 zastępów straży. 36 osób ewakuowało się z budynku. Mamy informację o trzech osobach poszkodowanych" - powiedział.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję