Dzień konsekracji był zwieńczeniem 27-letniego wysiłku budowy nowego kościoła. W 1997 r. ówczesny proboszcz parafii ks. Jerzy Rojek, podjął niełatwą decyzję budowy nowego kościoła. Dotychczasowy kościół parafialny z 1608 r., piękny, drewniany, przepojony modlitwą i wiarą pokoleń parafialnych modlących się w nim, był za mały. Większe uroczystości, tj. bierzmowanie odbywały się w na zewnątrz, przy polowym ołtarzu Matki Bożej Fatimskiej. Jakkolwiek trudna decyzja o budowie nowego kościoła była potrzebna, a patrząc z perspektywy konsekracji nowego, pięknego kościoła, wręcz konieczna.
Sztafeta budowy
Ówczesny proboszcz zabrał się do budowy z wielkim zapałem i takim samym zarażał parafian. Budowa jednoczyła wiernych, wiele prac udało się wykonać dzięki ogromnej, nieodpłatnej pracy parafian. To dzieło kontynuował ks. Józef Suchy, który dbał o upiększanie surowego jeszcze wówczas kościoła. Z czasem świątynia piękniała, nabierała blasku i teologicznej wymowy. Po nagłej śmierci ks. Suchego dzieło podjął ks. Mariusz Ryba, który nadał świątyni obecny kształt, zadbał o boczny ołtarz Bożego Miłosierdzia, rozpoczął realizację stacji drogi krzyżowej i podjął szereg innych starań upiększających świątynię. Dzieła dopełnił obecny proboszcz ks. Dariusz Pruchnicki, który przygotował świątynię, a przede wszystkim parafię na uroczystość konsekracji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nie sposób wspomnieć, że pod przewodnictwem wspomnianych proboszczów budowa stała się dziełem całej parafii. Jak mówił w podziękowaniu przedstawiciel komitetu budowy kościoła w Medyce: – Z wielu cegieł został zbudowany ten Boży Dom. W tych cegłach na zawsze wyryte jest imię każdego parafianina. To także dzieło naszej wspólnej pracy z księżmi proboszczami, którzy byli w tej parafii w trakcie budowy – inicjator i wielki orędownik budowy nowego kościoła w Medyce ks. Jerzy Rojek, kontynuator budowy, nieodżałowany ks. Józef Suchy, a także ks. Mariusz Ryba i obecny proboszcz ks. Dariusz Pruchnicki, którzy dzielnie kontynuowali to dzieło – powiedział Gerard Szczygieł.
Kościół to my
Uroczystość odbyła się w niedzielę 27 października i była dla miejscowej wspólnoty parafialnej ogromnym wydarzeniem wiary. W Eucharystii wzięli udział poprzedni duszpasterze, kapłani pochodzący z Medyki oraz pracujący w dekanacie Przemyśl III. Na początku delegacja parafian i proboszcz ks. Dariusz Pruchnicki przywitali metropolitę przemyskiego i poprosili o konsekrację ołtarza i świątyni.
W homilii abp Adam Szal zwrócił uwagę na dwa bardzo podobne, a zarazem różne słowa: świątynia i Kościół. – Kościół to wspólnota wierzących, a świątynia to miejsce, w którym gromadzi się wspólnota wierzących – wyjaśniał hierarcha. – Dziś chcemy się zapytać o to, w jaki sposób trzeba patrzeć na wspólnotę wiary, na wspólnotę Kościoła. Bo obydwie te rzeczywistości, wspólnota wiary i świątynia, przenikają się i domagają, by spojrzeć na nie z perspektywy wiary – dodał i przywołał wiele biblijnych obrazów wspólnoty Kościoła.
Reklama
W kontekście wezwania świątyni w Medyce, która jest poświęcona św. Piotrowi i św. Pawłowi, arcybiskup zachęcał, aby to przez ich życie spojrzeć na Kościół. – Kościół trwa i jest budowany w dziejach świata, w dziejach ludzkości. Bywa, że przeżywa trudne sytuacje i warunki, gdyż jest budowany przez nas, przez ludzi. Budowa tego kościoła ukazuje sens życia – tłumaczył metropolita przemyski i dodał, odwołując się do postaci św. Piotra, który stał się „opoką Kościoła”: – Dlatego my mamy być żywymi kamieniami, świętymi kamieniami. To od nas zależy, czy budowla będzie zdrowa, żywa, święta.
Z kolei św. Paweł wspólnotę Kościoła porównywał do organizmu, do ludzkiego ciała. – Kościół jest ciałem Chrystusa, bo czerpie swe życie od Chrystusa. Składa się z różnych członków. Każdy jest potrzebny w tym Kościele. Każdy ma do odegrania specjalną, specyficzną, przez Chrystusa naznaczoną nam rolę. A szczególną mocą Kościoła jest działanie Ducha Świętego – powiedział kaznodzieja. Dodał: – Kościół to rzeczywistość, w której obecny jest Chrystus. Dlatego też Kościół nazywany jest Ciałem Mistycznym Chrystusa.
Reklama
Arcybiskup przypomniał i docenił trud miejscowej społeczności w budowę kościoła. – Ta współpraca zaowocowała pięknym Domem Bożym, świątynią, w której ma się gromadzić żywy Kościół. Ta budowa jest tez niezwykłą katechezą, którą trzeba żyć – mówił hierarcha, zaznaczając, w jakich trudnych warunkach i jak ogromnym wysiłkiem powstawał nowy kościół w Medyce. Metropolita przemyski podkreślił, że „Kościół jest związkiem Miłości”. – Jest związkiem żywej, Bożej Miłości – powiedział arcybiskup i przypomniał, że niezachwianym fundamentem są Chrystus i Apostołowie. – W oparciu o te fundamenty wznosi się ta duchowa świątynia. (…) Na opoce Chrystusa, na opoce Apostołów jesteśmy zbudowani jako duchowa świątynia, a nasi święci, których obrazy są w tej świątyni, są filarami i potwierdzeniem tego, że musimy mieć oparcie i tak jak oni dążyć do świętości – dodał.
Dar dla przyszłych pokoleń
W słowie podziękowania przewodniczący komitetu budowy kościoła Gerard Szczygieł wyraził wdzięczność za dar konsekracji oraz pragnienie, aby konsekrowana świątynia była darem dla przyszłych pokoleń modlących się w tej świątyni: – Ten szczególny dzień, dla nas – parafian, jest wielkim świętem i ogromnym przeżyciem. Przez ponad ćwierć wieku modlitwą, ciężką pracą i olbrzymią ofiarnością powstawała ta świątynia. Dziś myśli nasze zwracamy przede wszystkim do Boga, który w codziennej pracy przy wznoszeniu murów i upiększaniu tej świątyni nam błogosławił, dawał siły i odwagi w trudnych chwilach. Ten dar parafialnej świątyni chcemy dziś przekazać naszym przyszłym pokoleniom i powiedzieć im, że tu w Medyce, wasi ojcowie zaprosili do tego nowo wybudowanego kościoła, właśnie dziś, samego naszego Zbawiciela. Księże arcybiskupie! W dniu dzisiejszym, w czasie tego uroczystego obrzędu konsekracji i wygłoszonej homilii wniosłeś w mury tego kościoła głos: – Boże, błogosław tym, którzy gromadzą się w tej świątyni – zakończył.
Kilka dni przed konsekracją do Medyki „powróciła” Matka Boża Medycka. To figura, która powstała w oparciu o XVIII-wieczną płaskorzeźbę, która kiedyś królowała w kościele parafialnym, a teraz w nowym obliczu powróciła do nowego kościoła, do kaplicy bocznej, która od tej pory będzie kaplicą Matki Bożej.