Te nasze miejsca rzeczywiście są realnymi znakami nadziei – mówi Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas, podając dwa konkretne znaczenia. – Po pierwsze dla tych, którzy przychodzą po pomoc. Są to osoby w kryzysie bezdomności, ubodzy seniorzy, osoby będące w potrzebie. Dla nich takie miejsca rzeczywiście są znakiem nadziei, że mimo różnych trudności, czy to materialnych, czy psychicznych, jest ktoś, kto ich przyjmie, otoczy troską, przywróci nadzieję. Czasami jest tak, że te osoby przychodzą tylko po miskę zupy, a okazuje się, że dostają o wiele więcej. Nie jest tak za każdym razem, ale są takie momenty, że po spotkaniu i rozmowie nadzieja się odradza. I druga perspektywa to osoby, które pomagają potrzebującym, czyli nasi wolontariusze. Oni przez swoją posługę stają się żywymi znakami nadziei.
Pomóż w rozwoju naszego portalu