Za kilka dni rozpocznie się kolejny Wielki Post w naszym życiu. Popiół, którym zostaniemy posypani w Środę Popielcową, symbolizuje przemijanie i marność ludzkiej egzystencji. Wielu z nas zapewne zastanawia się, co robić w tym szczególnym czasie, aby popiół stawał się diamentem.
Moim zdaniem powinniśmy bardziej kochać Boga, cenić swą wiarę – chrześcijaństwo. Jak to uczynić? Proponuję lekcje w szkole wiary, nadziei i miłości. Po pierwsze, modlitwa – wytrwałe stawanie w obecności Boga, szukanie Go. To modlitwa przenosi człowieka w nieograniczony czasem i przestrzenią świat. Daje prawdziwy skarb – pokój w sercu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po drugie, asceza – przez trening cielesny i psychiczny uczymy się panowania nad sobą, nad instynktami, potrzebami i odruchami... To przecież one, choć nie zawsze złe, potrafią skutecznie osłabiać naszego ducha.
Po trzecie, wspólnota – potrzebujemy wsparcia innych, potrzebujemy wspólnoty. Każdy góral dobrze zna podstawowe wspólnoty – rodzinę i Kościół. W tej pierwszej znajdziemy zachętę, przykład i poczucie bezpieczeństwa. A w Kościele, we wspólnej modlitwie, w nabożeństwach wielkopostnych, w sakramentach odnowią się i umocnią: wiara, nadzieja i miłość. To one prowadzą do prawdziwego uznania Zmartwychwstania Jezusa i wyznania tej prawdy.