Dwa lata temu było to 800 lat Greccio, w ubiegłym roku 800 lat stygmatów św. Franciszka, w tym roku 800 lat powstania Hymnu pochwalnego stworzeń, a w przyszłym roku będziemy przeżywać 800 lat od śmierci założyciela naszego zakonu – mówi brat Rafał Gorzołka, gwardian klasztoru we Wrocławiu-Sołtysowicach i dodaje, że to dobre okazje do przybliżania duchowości św. Franciszka z Asyżu.
Wspomnienie Greccio
Ojciec Jozafat Gohly z franciszkańskiej parafii św. Antoniego Padewskiego we Wrocławiu-Karłowicach zauważa, że św. Franciszek wielką cześć oddawał tajemnicy Bożego Narodzenia. Inspiracją do stworzenia przez niego pierwszej szopki i zobrazowania sceny Bożego Narodzenia w Greccio były dwa wydarzenia: podróż, jaką odbył do Ziemi Świętej w latach 1219-20, oraz podróż w 1223 r. do Rzymu na Lateran. Tam zaledwie kilkaset metrów dzieliło go od Bazyliki Santa Maria Maggiore, w której znajdowała się kopia groty Bożego Narodzenia z Betlejem i relikwie świętej kołyski .
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Skoro Franciszek był w Rzymie i widział kopię groty Bożego Narodzenia w Bazylice Matki Bożej Większej, a trzy lata wcześniej w Ziemi Świętej też mógł zobaczyć miejsce narodzenia Pana Jezusa, to mamy dwa powody, z których wynika, że mógł zapragnąć taką scenerię Bożego Narodzenia przedstawić – mówił o. Jozafat podczas przybliżania historii z Greccio.
Reklama
Pierwszą informację o szopce stworzonej przez św. Franciszka znajdujemy w jego biografii napisanej przez Tomasza z Celano i uznawanej przez Kościół za autentyczne źródło. – Jest w niej mowa, że Franciszek w 1223 r. za zgodą papieża Honoriusza III zorganizował i przedstawił scenę Bożego Narodzenia w wigilijną noc w Greccio. Wracając z Rzymu do Asyżu po zatwierdzeniu reguły naszego zakonu, zatrzymuje się w połowie drogi w niewielkiej miejscowości Greccio. (…) Tam na 15 dni przed Bożym Narodzeniem poprosił szlachetnego mieszkańca tej miejscowości Jana Velito o pomoc w realizacji swojego przedsięwzięcia. Velito natychmiast przystąpił do tej realizacji. Jest mowa o tym, że w tę cudowną noc przyszli okoliczni mieszkańcy, przyszło wielu braci, wszyscy przynieśli zapalone pochodnie, lampiony, że był przygotowany kamienny żłób, w którym było wyłożone siano. (…) A po przedstawieniu tej sceny, w której na świat przyszedł Pan Jezus, odprawiono Eucharystię – mówił o. Jozafat. Dwa lata temu świętowaliśmy 800 lat od tego wydarzenia.
Symbol miłości
W ubiegłym roku w parafiach franciszkańskich świętowano 800 lat stygmatów św. Franciszka. Z tej okazji proponowano wiernym różne formy uczczenia tego wydarzenia, począwszy od wspólnej modlitwy, prelekcji, nowenny, okolicznościowych kazań po peregrynację krzyża San Damiano, która miała miejsce w parafii na Sołtysowicach. Za wstawiennictwem św. Franciszka modlono się wówczas również za tych, którzy ucierpieli na skutek powodzi.
– Biedaczyna z Asyżu zachęca nas, by w różnych sytuacjach życia zawsze wpatrywać się w Chrystusa Ukrzyżowanego. W Tego, który był posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej. I z tej śmierci wszedł do Zmartwychwstania. I dziś św. Franciszek zachęca nas, abyśmy wpatrując się w Ukrzyżowanego, szukali umocnienia, miłości i pokory – mówił o Faustyn Zatoka, proboszcz parafii i wskazywał na świętego: – On przez całe swoje życie ukazywał Tego, który go ukochał. A stygmaty stały się nie tyle symbolem cierpienia, co słodkiej miłości.
Niezwykły witraż
Reklama
Rok bieżący to 800 lat od powstania Hymnu pochwalnego stworzeń, nazywanego również Hymnem stworzeń lub Pieśnią słoneczną. Święty Franciszek wychwala w nim Stwórcę stworzenia, przede wszystkim we wszystkich darach, jakie otrzymuje od Boga, również w żywiołach. Mówi: Bądź pochwalony, Panie, przez wiatr, wodę, ogień, słońce, gwiazdy, księżyc i przez siostrę śmierć. Hymn został napisany przez św. Franciszka na rok przed jego śmiercią. – Odnosi się w nim, w słowach pełnych uwielbienia, do Boga, którego uwielbia właśnie poprzez żywioły i poprzez to, co Bóg nam daje w stworzeniach. Chcemy upamiętnić to jedno z wielkich wydarzeń w życiu naszego zakonu – mówi br. Rafał Gorzołka.
W parafii św. Alberta Wielkiego powstaje niezwykły witraż przedstawiający sceny opisane w hymnie. Skąd pomysł witraża?
– Mamy w naszym kościele niewykończoną boczną kaplice. Zrodziła się więc myśl, by była ona kaplicą świętych franciszkańskich. A że mamy taki piękny jubileusz, to chcemy na dwóch okiennych ścianach w tej kaplicy zrobić witraż, który będzie przedstawiał wszystkie te żywioły. I upamiętni to wydarzenie tak ważne dla całego zakonu, ale też i dla naszej parafii – mówi brat Rafał.
– Te okna w bocznej kaplicy cały czas gdzieś tam „wołały”, by się nimi zająć. Zainteresowaliśmy więc projektem naszych parafian i witraż jest już robiony. Mamy jego projekt. Na dniach będą montowane pierwsze elementy, a potem sukcesywnie będziemy dokładać kolejne – mówi o. Faustyn Zatoka.
Jeden z niewielu
Witraż został zaprojektowany i będzie wykonany przez witrażystów: Jarosława Wójcika i Norberta Siekierkę. Będzie to jeden z niewielu, o ile nie jedyny w Polsce, jak zauważa brat Rafał.
– Trudno bowiem było znaleźć jakieś wzornictwo do tego projektu. Teraz już rozpoczęły się prace nad nim, zostało zakupione szkło. Witraż będzie powstawał praktycznie przez cały ten rok, bo będzie miał bardzo urozmaiconą kolorystykę. Przedstawienie tych wszystkich żywiołów tak, by stanowiły jedność, nie jest łatwe. Projekt jest już wywieszony w kościele, można go zobaczyć. Ufam, że będzie to coś pięknego, że będzie to też pewnego rodzaju katecheza św. Franciszka w obrazach. Może też i dla najmłodszych, bo będzie przedstawiać to, z czym św. Franciszek się kojarzy – tłumaczy brat Rafał i dodaje: – Nie wszystkie wydarzenia z życia św. Franciszka są znane a to jest szczególna okazja, aby o nich mówić i krzewić ducha Biedaczyny z Asyżu, pełnego radości oraz miłości do stworzeń, do Boga i drugiego człowieka. Staramy się to robić również poprzez kazania i przekazywać te treści, które św. Franciszek nam daje na ten czas.
W parafii cały czas zbierane są środki na witraż. Część środków zadeklarowali i wpłacili parafianie, dlatego prace mogły się już rozpocząć. Dostępna jest zbiórka na stronie: www.ofiaruje.pl/hymnstworzen. – Tam jest możliwość wsparcia tego naszego dzieła, które zostaje na wieki dla parafian. Bo przecież my zmieniamy miejsce pobytu w klasztorach, odchodzimy, ktoś inny przychodzi na nasze miejsce, a witraż upamiętniający to piękne wydarzenie zostanie tutaj. Jeśli więc ktoś chciałby nas wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczni – mówi brat Rafał.