Metoda wyrabiania dzwonów zarówno w przeszłości, jak i w czasach współczesnych jest ta sama. Modeluje się ich kształt z mieszaniny wosku i łoju zwierzęcego i oblepia gliną, by utworzyć w ten sposób formę odlewu. Formę tę wypala się w ogniu, żeby stała się twarda i żeby usunąć niepotrzebny wosk. Następnie wlewa się do niej rozcieńczony stop – mieszaninę miedzi i cyny, czasem także ołowiu, w odpowiednich proporcjach, i czeka, aż wystygnie. Niepotrzebną już formę trzeba rozbić, żeby wydobyć spiżowy instrument. Jeżeli cały proces przebiegł pomyślnie, odlew był doskonały i jedyny, niepowtarzalny. Serce dzwonu, zawieszane w jego wnętrzu i uderzające w najgrubsze miejsce kielicha, było zawsze wykuwane przez kowala z żelaza lub stali. Na pozór wydaje się to proste, ale każdy ludwisarz miał swoje własne sekrety, żeby dźwięk tak wykonanego dzwonu był doskonały, unikalny. Czasem zabierał te tajemnice do grobu.
Najpierw był cursor
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, w czasach prześladowań, diakon po zakończonym nabożeństwie zawiadamiał zebranych o miejscu i czasie następnego spotkania. Czasem robił to pomocnik kościelny, zwany cursorem, który chodził z wiadomością od domu do domu. Kiedy prześladowania ustały, chrześcijanie zwoływali się dźwiękiem trąby, ale częściej w użyciu były tablice drewniane lub metalowe, w które uderzano młotami na znak zbliżającej się wspólnej modlitwy.
Minęło 500 lat od dnia, w którym pierwszy raz zabrzmiał, czy może raczej zagrzmiał, Dzwon Zygmunt. Jest on symbolem polskości – tak jak Wawel, częstochowski klasztor z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, gnieźnieńska katedra, chopinowskie frazy...
Przy okazji wspaniałego jubileuszu o najsłynniejszym polskim dzwonie powiedziano już wszystko, więc o czym tu jeszcze pisać? No właśnie, a czy zastanawiali się Państwo, jakie jest miejsce dzwonów w muzyce? Kiedy sięga się do starych manuskryptów gregoriańskich, bywa, że spisujący melizmaty na początku zaznaczał, iż godnym byłoby śpiewanie rozpocząć od bicia dzwonów – przez chwilę – w opactwie czy świątyni.
Kurtyny wielkopostne. To nimi od V Niedzieli Wielkiego Postu aż do Triduum Paschalnego w niektórych kościołach zasłaniane są ołtarze. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście. Cztery z nich zobaczyć można w Orawce.
Powstanie pierwszych opon wielkopostnych, jak nazywane są kurtyny wielkopostne, datuje się na okres średniowiecza. – Tradycja zasłaniania ołtarzy jest bardzo stara. W czasie Wielkiego Postu mamy się umartwić, odwracając wzrok od różnych przyjemności, zwracając się ku męce Chrystusa, jednocząc się z męką Chrystusa, ponieważ nasze życie też jest pełne różnych trudności, cierpień, ale przede wszystkim chcemy odwrócić się od zła i grzechu. Dlatego, zasłania się ołtarze, aby ukryć to bogactwo, aby od tego odwrócić wzrok, aby, można tak powiedzieć, wzrok umartwić. Stąd te zasłony – mówi proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce, ks. Wojciech Mozdyniewicz.
W piątkowy wieczór 4 kwietnia uczestnicy szczelnie wypełnili elegancką salę teatralną w warszawskim Domu Technika NOT. Miejsc szybko zabrakło, nie przeszkodziło to jednak wielu gościom wydarzenia słuchać wystąpień prelegentów na stojąco. Jak ciepłe bułeczki rozeszły się zabrane na spotkanie książki Białego Kruka, więc kto nie zdążył, uspokajamy – nadal dostępne są one w Księgarni Internetowej wydawnictwa.
1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego oraz 20. rocznica śmierci Jana Pawła II to dwie wielkie rocznice, jakie zgromadziły tłumy na okolicznościowym spotkaniu organizowanym przez wydawnictwo Biały Kruk i współorganizowanym przez Radio Wnet.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.