Artysta urodził się w Moskwie w 1909 r. Po wybuchu rewolucji w 1917 r. rodzina Hartwigów powróciła do Polski i osiadła w Lublinie, gdzie
ojciec Edwarda otworzył pracownię fotografii portretowej. Od wczesnej młodości Edward przejawiał zainteresowania teatrem i sztukami plastycznymi, chciał zostać malarzem. Fotografią zajął się
z konieczności, by utrzymać rodzinę i nie przypuszczał, że stanie się ona jego pasją. Otworzył własny zakład fotograficzny, ale równolegle z zapałem zajmował się fotografią
artystyczną, zdobywając wkrótce znaczącą pozycję jako twórca romantycznych pejzaży. W latach 1935-1937 studiował fotografię w Instytucie Grafiki w Wiedniu w pracowni
prof. Rudolfa Kopitza i Hansa Daimlera. Po powrocie do Lublina odniósł wiele sukcesów jako uczestnik licznych wystaw, otrzymując nagrody i wyróżnienia. Po wojnie i pobycie
w łagrze przeniósł się do Warszawy. Został fotografem teatralnym, stając się na wiele lat wziętym dokumentalistą teatru w Polsce. Był jednym ze współzałożycieli Związku
Polskich Artystów Fotografików. Jest posiadaczem wielu prestiżowych odznaczeń państwowych, wielu nagród i wyróżnień w dziedzinie fotografii artystycznej.
Edward Hartwig we wspomnieniach o początkach swojej pracy artystycznej podkreśla: "Jestem «niechcianym» fotografem. To mój ojciec był dobrym zawodowcem fotografem i miał
w Lublinie zakład. A ja z moim bratem wcześnie rano, jeszcze przed pójściem do szkoły musieliśmy kopiować portrety z negatywów. A moje pierwsze zdjęcia...
Zwiewne postacie dziewcząt na pełnej kwiatów łące przypominają impresjonistyczny obraz. Te zdjęcia są wyrazem mojego ówczesnego stosunku do fotografii, początkiem dyskusji z obowiązującym wówczas
kanonem wierności rzeczywistości. Chciałem ten kanon przezwyciężyć, dodać coś od siebie". Artysta nazywany jest często fotografem Lublina i Lubelszczyzny, cykle zdjęć, wydawane następnie w albumach
pt. Mój Lublin, Mój Kazimierz czy niezrównany cykl zdjęć z albumu Wierzby, stanowią najpełniejszy wyraz artystycznej wizji fotografika. Miękkość i ziarnistość obrazu sprawiają, że
zdjęcia wyglądają jak obrazy mistrzów malarstwa impresjonistycznego.
"Przygotowując ekspozycję zdjęć chcieliśmy pokazać Hartwiga jako malarza fotografii, wierzę, że te dokonania artysty w fotografii, ciekawe fotomontaże, rysy, dopowiedzenia, nakładki itp.
techniki dają w efekcie niezwykły artystyczny efekt" - mówił podczas wernisażu Piotr Zieliński. Zdjęcia pochodzą z różnych okresów działalności fotografika, począwszy od lat 40.,
aż po lata 90. Są to przede wszystkim zdjęcia czarno-białe, chyba najlepiej znane wszystkim miłośnikom dokonań Hartwiga. Dopiero w latach 90. - jak przyznaje artysta - przekonał się do zdjęć
kolorowych, także i one pokazywane są na lubelskiej wystawie. Ze względu na stan zdrowia artysta nie mógł przybyć do Lublina. W jego imieniu w otwarciu wystawy uczestniczyły
córki fotografika - Ewa Hartwig-Fijałkowska i Danuta Saurewicz, które dla lubelskiej publiczności przygotowały miłą niespodziankę. Przywiozły na lubelską wystawę dwa zachowane obrazy z ziemi
lubelskiej, namalowane przez Hartwiga w 1928 r. i 1935 r., co ciekawe, nigdy wcześniej nie były one pokazywane. Mówiąc o nich Ewa Hartwig-Fijałkowska podkreślała:
"Czekałam na specjalną chwilę, by je pokazać, myślę, że nadeszła ona dzisiaj".
Przebogaty dorobek artystyczny Hartwiga wywarł znaczący wpływ na kilka pokoleń fotografików, stając się punktem odniesienia dla ich twórczości. Jego zdjęcia wciąż inspirują, zmuszają do dyskusji i pobudzają
wyobraźnię. Wszystkich miłośników fotografii artystycznej zachęcam do obejrzenia wystawy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu