400 lat przed narodzeniem Chrystusa
Reklama
Latowicz jest jedną z najstarszych osad na południowo-wschodnim Mazowszu. Świadczą o tym znaleziska archeologiczne pochodzące m.in. z epoki lateńskiej (trwającej od 400 r.
przed narodzeniem Chrystusa do Jego narodzenia) pozwalające sądzić, iż w tym miejscu istniała praosada już ok. IV w. p. n. e. Na przestrzeni wieków Latowicz znalazł się w obrębie
prawobrzeżnej części Ziemi Czerskiej stanowiąc jeden z jej ważniejszych ośrodków handlowych, rzemieślniczych, a także obronnych. Sprzyjało temu m.in. dogodne usytuowanie na znaczącym
wówczas szlaku handlowym wiodącym z zachodu na wschód, co umożliwiało ciągły dynamiczny rozwój miejscowości. W owym czasie Latowicz otoczony był zewsząd wodami ogromnego stawu, a do
grodu można było się dostać jedynie dwoma groblami istniejącymi do dziś.
Kiedy w XI w. zakładano pierwsze parafie w Ziemi Czerskiej, została również erygowana parafia w Latowiczu. Znalazła się ona w granicach diecezji poznańskiej
w obrębie archidiakonatu czerskiego. Wzniesiono wówczas pierwszy kościół.
Pierwsze wzmianki o Latowiczu znajdujemy w dokumentach pochodzących z początków XIII w. Wynika z nich, iż nazwa osady miała już brzmienie takie jak obecnie.
Latowicz był w latach 1238-1247 w posiadaniu rodu Powałów. Stopniowo przyjął po Starogrodzie rolę ośrodka dóbr prawobrzeżnej Ziemi Czerskiej, a jego położenie w górnym
biegu rzeki Świder przy trakcie z Mińska do Seroczyna dawało większe możliwości zarządzania tymi terenami. W 1300 r. wraz z przyległościami został nadany w dożywocie
Janowi z Piekar, herbu Półkozic. Następnie w 1313 r. przeszedł w ręce Krystyna, wojewody czerskiego, który prawdopodobnie otrzymał go w dożywocie, gdyż
następnie przeszedł w ręce książęce. Odtąd miał już zawsze należeć do książąt mazowieckich, zaś po wcieleniu Mazowsza do Korony, do dóbr królewskich jako własność monarsza.
Księżna Anna w 1400 r. wzniosła w Latowiczu kolejny kościół. Jego budowa związana była z akcją lokacyjną, która rozpoczęła się już w XIV w. Nowo wybudowany
kościół pw. Świętej Trójcy i św. Walentego, był - podobnie jak poprzedni - drewniany, duży i okazały. Wówczas też powstał ogromny, czworoboczny rynek o wymiarach 260 na
180 m, jeden z najrozleglejszych w okolicy.
Prawa miejskie
W XIV w. Latowicz stał się obok Garwolina głównym ośrodkiem prawobrzeżnej części powiatu czerskiego. Janusz I, książę mazowiecki obdarzył Latowicz prawem niemieckim-chełmińskim. Powszechnie uważa się,
że nastąpiło to 17 lipca 1423 r., jednak niektóre dokumenty wskazują datę 20 lipca 1420 r. Być może Latowicz został miastem już w 1420 r. natomiast w roku 1423 nastąpiło
potwierdzenie i uzyskanych przywilejów. Wraz z nadaniem praw miejskich miasto otrzymało herb - Baranek Boży z chorągiewką, symbol św. Jana Chrzciciela. Nazywany jest on
także Barankiem Apokaliptycznym i uważany za symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. Oprócz książąt mazowieckich, Latowicz szczególnie upodobały sobie księżne mazowieckie, które nie
szczędziły mu przywilejów i zaszczytów pozwalających na szybki rozwój i umocnienie znaczenia miasta. Jedna z nich, Anna Mazowiecka w 1522 r. wybudowała
tu nowy kościół św. Anny. Był on drewniany, ogromny i posiadał cztery kaplice. Spłonął jednak w czasie wielkiego pożaru miasta w 1613 r.
Do poważnego podniesienia znaczenia Latowicza przyczyniła się królowa Bona, która otrzymała w 1545 r. dobra mazowieckie stanowiące zabezpieczenie jej posagu. Stała się wówczas właścicielką
Latowicza i całego starostwa latowickiego oraz Czarnolina i Osiecka. Zarządzała dobrami tymi, aż do momentu wyjazdu z Polski, czyli do 1556 r., od kiedy ziemie te
przeszły pod zarząd króla Zygmunta Augusta.
Wybudowała ona na miejscu istniejącej już w XII w. rezydencji możnowładczej, dwór o charakterze obronnym. Nazywany był przez miejscowych zamkiem i taka nazwa pozostała
do dziś, choć nie pozostał już po nim ślad. Z królową Boną wiąże się również legenda mówiąca, iż zamieszkujące tutejsze łąki i zalewiska żaby w miesiącach letnich swym
rechotem i kumkaniem nie dawały spokoju królowej, która miała je z tego powodu przekląć na wieki. Faktem jest, że do dziś pomimo dostatku podmokłych łąk i rzeczonych żab,
nikt nie słyszał ich śpiewu od lat.
Złoty wiek w dziejach Latowicza
Największy rozwój miasta przypadł na XVI w. i pierwszą połowę XVII w. Bogate i zamożne starostwo latowickie było największym w całej Ziemi Czerskiej. Latowicz był chętnie
obdarzony przez królewskich protektorów licznymi prawami i przywilejami oraz potwierdzano mu dawne swobody i nadania. Tym samym świetności miastu przysporzyli m.in. królowie Zygmunt
Stary, Stefan Batory, Zygmunt III, a także Jan Kazimierz.
W latach następnych w Latowiczu wznoszono kolejne świątynie. Oprócz wspomnianego kościoła parafialnego św. Anny (z 1522 r.) istniały jeszcze trzy inne: św. Wawrzyńca, Świętego Ducha
i trzeci, przyszpitalny także pw. Świętego Ducha. W XVI w. utworzono odrębny dekanat Latowicz.
Kiedy w 1613 r. w czasie pożaru miasta spłonął kościół parafialny, ówczesny proboszcz latowicki wzniósł nowy, także drewniany, jednak już mniej okazały.
Świetność miasta i największy jego rozkwit trwały aż do połowy XVII w. "Złoty wiek" Latowicza skończył się wraz z nadejściem potopu szwedzkiego, kiedy to miasto popadło w zupełną
ruinę, tracąc wiele dóbr materialnych i kulturowych.
W XVIII w. starostwo latowickie było w posiadaniu rodziny Czartoryskich. Wówczas zdołało podnieść się ze zniszczeń wojennych. W 1733 r. August Aleksander Czartoryski,
wojewoda miński i starosta latowicki rozpoczął budowę nowego drewnianego kościoła w rynku. W 1777 r. konsekrował go bp Kacper Cieciszowski. Świątynia ta służyła latowiczanom
ponad półtora wieku. W 1918 r. została rozebrana.
W XVIII w. miasto nie ucierpiało już tak w czasie wojen jak w poprzednim stuleciu. Jednak już wiek XIX nie był dla miasta pomyślny. Brak kolei żelaznej, bitych dróg i przemysłu
ciężkiego oraz nadużycia tutejszych zarządców starostwa i latowickich burmistrzów, kolejny raz przyczyniły się do upadku miasta. Przez Latowicz przetoczyły się zawieruchy powstań narodowych,
w których mieszkańcy miasta brali czynny udział. W wyniku postępujących represji carskich w 1869 r. Latowicz przestał być miastem i stał się osadą.
W roku 1888 staraniem ks. Piotra Godlewskiego został założony w Latowiczu tzw. Nowy cmentarz. Dzięki jego staraniom i ks. Józefa Rauby w latach 1899-1911 wzniesiono
nowy monumentalny kościół według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego. Nosi on wezwanie św. Walentego i Świętej Trójcy i istnieje do dzisiaj. Jest to największa świątynia na terenie
południowo-wschodniego Mazowsza.
8 września 1939 r. Niemcy zrzucili na Latowicz pierwsze bomby. Latowicz płonął w trzech etapach. Ucierpiała również świątynia, jednak w nieznacznym stopniu, co przypisywano
opiece Matki Bożej Latowickiej. W czasie II wojny światowej w Latowiczu prężnie działał ruch oporu.
Obecnie miasteczko tętni życiem i dźwiga się z dawnych zniszczeń, choć nigdy nie odzyskało dawnej rangi. Na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od innych podobnych jemu miasteczek
mazowieckich, a jednak jego historia, niepowtarzalny urok i klimat czynią go miejscem szczególnym nie tylko dla latowiczan.
Dziś w przeddzień 880-lecia istnienia Latowicza z pewnym rozrzewnieniem i utęsknieniem wspomnieć można słowa jednego z zacniejszych jego mieszkańców - ks.
proboszcza Stefana Antosiewicza, który w swym opracowaniu z roku 1930 pisał tak: "Latowicz niegdyś miasto pełne życia, handlowe, ze sławnymi swoimi jarmarkami, żyjące
w tradycji pokoleń, ze swoimi cechami rzemieślniczymi, browarami, rządzone też przez burmistrzów, niszczone przez wojny szwedzkie i trzykrotne pożary - dzisiaj zwykła
osada, o typowym charakterze polskim na Mazowszu. Jedynie tzw. «Folwarki» ze wszystkich stron osady zwracają uwagę każdego, że są to ślady prawa niemieckiego, jakim się
rządziło niegdyś miasto, a pewne nazwy ulic, jak św. Ducha, Senatorska, Gniewoń, Stare Miasto, mówią o czymś co niegdyś było, a dzisiaj nie widać.
Latowiczanie dzisiejsi, czyli mieszkańcy są nieco inni, jak się spotyka w ogóle po miasteczkach, posiadają wiele cech dodatnich i ujemnych i są bardzo ambitni, dumni,
bardzo gościnni, bardzo wrażliwi, a obcując z nimi rzuca się w oczy wiele szczegółów w ich charakterach, które mówią, że było coś wśród nich «więcej»,
a czego dzisiaj nie ma".
Autorka korzystała z pracy Dzieje Latowicza Zygmunta Tomasza Gajowniczka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu