Wielu spośród uczniów Jego
Też nie rozumiało tego,
O czym wielkim tłumom mówił.
- Rabbi chyba rozum zgubił,
Skoro głosi takie rzeczy.
Jego mowa nawet śmieszy!
Któż jej może teraz słuchać?
Może ktoś słabego ducha
Lub rozumu niepełnego?
Mamy Pana szalonego!
I szemrali tak cichutko.
Wtedy Jezus rzekł im krótko:
- To was gorszy? Niemożliwe!
Co zrobicie, gdy prawdziwie
Syn Człowieczy wstąpi tam,
Gdzie już przedtem sam na sam
Z Ojcem bywał bardzo często.
Uwierzycie w Me zwycięstwo?
Duch jedynie daje życie!
Ciało to tylko okrycie
Nieprzydatne do niczego.
Wy gorszycie się! Dlaczego?
Słowa, które powiedziałem,
Duchem, życiem są na stałe.
Jednak są wśród was i tacy,
Co nie wierzą! Oni raczej
Mnie opuszczą albo zdradzą
Lub też śmierci Mnie wydadzą!
I odeszło kilkunastu,
A zostało ich dwunastu.
- Czy i wy też odejść chcecie,
Czy też więcej rozumiecie?
Szymon Piotr Mu rzekł:
- Nie chcemy!
Bo do kogóż my pójdziemy?
Słowa życia masz wiecznego,
Tak nam wszystkim potrzebnego.
Nie znać Ciebie - wielka szkoda,
Gdyż Ty... jesteś Świętym Boga.
Ktoś Go jednak z czasem wydał.
Wiecie, jak on się nazywał?
Pomóż w rozwoju naszego portalu