Do uroczystości tak wielkiej, jakim jest przybycie Pana Jezusa Miłosiernego, parafia Siemkowice przygotowywała się od dawna. Przygotowaniem bliższym były rekolekcje, których tematyka poświęcona była orędziu
miłosierdzia Bożego. Wspólnota parafialna głęboko przeżyła udział w rekolekcjach. Świadczyła o tym liczna obecność podczas pięciodniowych rekolekcji, które prowadził ks. Walter Rachwalik,
pallotyn z Doliny Miłosierdzia w Częstochowie. Przez słowa, które przytoczył z Dzienniczka s. Faustyny, Pan Bóg przygotowywał nas na przyjęcie wielkich łask Jezusa
Miłosiernego.
Powróćmy jeszcze do tamtych wyjątkowych chwil. Jest 18 sierpnia godz. 16.00. Wielkie oczekiwanie wypełnione modlitwą, którą szepczą usta: słowa Różańca, Koronki do Miłosierdzia Bożego, modlitwy osobistej...
Panie Jezu, przyjdź, przyjdź i zakróluj w sercach.
Dzwony parafialne swoim biciem oznajmiły, że On przyszedł. Przyszedł Pan Jezus w znaku obrazu Jezu, ufam Tobie, do nas, do parafii świętego Marcina w Siemkowicach. Pokłonił się
przed Tobą, Panie Jezu Chryste, Ksiądz Proboszcz, przywitał Cię Ksiądz Wikariusz. Witały Cię dzieci, rodziny, młodzież, ministranci, podwórkowe koło różańcowe, noszący szkaplerz święty, jedenaście kół
różańcowych, rodziny nazaretańskie. Witali Cię wszyscy, którzy przybyli, witali Cię, którzy dekorowali ulice i swoje domy, także Ci, którzy złożeni chorobą, utrapieni nie mogli przybyć, a ofiarowali
swoje cierpienia i udręczenia dla pożytku innych.
Oto stoisz przed nami, Twoimi dziećmi, które przyszedłeś pokrzepić, pocieszyć umiłować, przez ten znak na czasy ostateczne.
W czasie powitania był z nami abp Stanisław Nowak. Nasz Arcypasterz celebrując Najświętszą Ofiarę, wspomniał w homilii o niezwykłej zbieżności dat: nawiedzenia obrazu
Miłosierdzia Bożego w Siemkowicach i pobytu Papieża na Błoniach Krakowskich (18 sierpnia 2002 r.) podczas ostatniej pielgrzymki do Polski. Pielgrzymki, która miała wezwanie
wielkiego orędzia „Bóg bogaty w miłosierdzie”. Wskazał, że nauczanie prawdy o grzechu i słabości człowieka oraz niepojętej miłości Boga są tym darem, który
przynosi nam Bóg miłosierny. Przez słowa naszego Arcypasterza, przewodnika w drodze, Bóg dał nam światło dla zrozumienia łask Pana Jezusa Miłosiernego. Ksiądz Arcybiskup wskazał na cztery postacie,
które na Błoniach Krakowskich beatyfikował Ojciec Święty, odsłaniając ich drogę do świętości, drogę do zjednoczenia z Miłością Miłosierną. Byli to: abp Zygmunt Szczęsny Feliński, ks. Jan Wojciech
Balicki, oj. Jan Beyzym, s. Sancja Janina Szymkowiak.
Ksiądz Arcybiskup zwrócił uwagę na osobę ks. Jana Balickiego, który dążąc do zjednoczenia z Umiłowanym, doszedł do śmierci w obozie, w Dachau. Ks. Jan Balicki każdy
dzień, a jest tego ślad w jego dzienniku duchowym, zaczynał od słów: „Dobrze, Panie, żeś mnie upokorzył... dobrze”. W upokorzeniu, jako drodze do zjednoczenia
z Bogiem widział źródło nieskończonych łask dla siebie i tych, których spotykał jako kapłan.
Pan Bóg udziela swoich łask w obfitości. Byśmy jednak zbytnio nie chełpili się i nie przypisywali sobie łask danych przez Boga, nieraz zsyła doświadczenia, a nawet
upokorzenia. Dobrze jest, jeżeli w tych doświadczeniach czy upokorzeniach umiemy dostrzec łaskę Bożą.
Zgodnie z zaproszeniem Księdza Proboszcza, patrzyliśmy w Twoje oczy, Panie Jezu, w czasie adoracji prowadzonej przez poszczególne stany, poszczególne grupy. To tej
nocy, kiedy wpatrywaliśmy się w Ciebie - Najświętszy Sakrament wystawiony przed wizerunkiem Pana Jezusa Miłosiernego, udzieliłeś swojej łaski przychodząc z darem deszczu, który
w takiej ilości nie spadł od dwóch miesięcy, użyźniając ziemię wołającą o deszcz.
O północy kapłani, którzy byli ochrzczeni w parafii św. Marcina, składali Najświętszą Ofiarę w intencji zmarłych kapłanów, a także wszystkich zmarłych z parafii.
Mszę św. celebrowali: ks. kan. Nikodem Zadworny z Sosnowca, ks. prał. Józef Franelak z Częstochowy, ks. Bogdan Ignasiak - proboszcz z Kiełczygłowa, ks. kan. Jan
Skibiński z Krzeczowa, ks. Rafał Melak - wikariusz z Popowa i ks. Krzysztof Franelak - wikariusz z Borowna. Symbolem tej modlitwy były znicze, które
wierni przynieśli i ustawili wokół kościoła, gdzie kiedyś był cmentarz. Palące się znicze wyrażały naszą wdzięczność tym, którzy sprawili, że jesteśmy takimi, jakimi jesteśmy.
Ks. prał. Józef Franelak w homilii wspomniał 1382 r., w którym znajdujemy pierwszą historyczną wzmiankę o parafii Siemkowice w Liber Beneficiorum Jana
Łaskiego. Wskazał tej nocy, gdy patrzyliśmy na Pana Jezusa, na to, aby czy w radości, czy w cierpieniu - ufać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu