Pasterza łowickiej diecezji bp. Alojzego Orszulika serdecznie przywitał w progach kościoła św. Wawrzyńca dziekan kutnowski ks. prał. Stanisław Pisarek. Dziękując za przybycie, przypomniał
słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 1999 r. w Łowiczu, które były dla niego zarówno drogowskazem, jak i inspiracją do podjęcia trudu organizacji
liceum katolickiego w parafii: „Cieszy mnie bardzo, że w Polsce powstaje coraz więcej szkół katolickich. Jest to znak, że Kościół pozostaje obecny w sposób konkretny
w dziedzinie szkolnictwa. Szkoły te należy popierać i stwarzać warunki, aby we współpracy z całym szkolnictwem w Polsce mogły przysłużyć się wspólnemu
dobru Ojczyzny”. „Odpowiadając na te słowa Ojca Świętego - powiedział ks. Pisarek - dzisiaj z wielką radością pragnę zakomunikować, że w naszej parafii dzięki
dobrym ludziom mamy szkoły katolickie”.
W uroczystej, koncelebrowanej Mszy św. pod przewodnictwem Biskupa Łowickiego modlił się w kutnowskiej świątyni z młodzieżą i rodzicami prezes Stowarzyszenia Przyjaciół
Szkół Katolickich w Częstochowie ks. Stanisław Gancarek. Jak poinformował później na spotkaniu w szkole, katolickie liceum w Kutnie jest pięćdziesiątą szkołą w Polsce
prowadzoną przez to stowarzyszenie.
„Macie za swego patrona św. Stanisława Kostkę, polskiego świętego, który w okresie wielkiego zamieszania ideowego, kiedy burzono świątynie, klasztory, wzniecano pożary,
kiedy nawet dostojnicy kościelni porzucali swoje stanowiska, swą ideą uczynił życie w czystości i służbie drugim. Dzisiaj także jest ogromne zamieszanie w wartościach.
Co jest wartością? Życie? Co jest wartością? Służba? Co jest wartością? Czystość serca? Co jest wartością? Pilność w nauce, w poznawaniu piękna świata stworzonego przez Boga? -
pytał retorycznie w homilii Biskup Alojzy. - Każdy człowiek jest zespołem różnych przymiotów, talentów, które trzeba odkrywać i rozwijać, a nie zakopywać. Nie zakopujcie
talentów! Rozwijajcie je. Temu służą szkoły różnych stopni i różnych rodzajów. (…) Róbcie tak, abyście byli chlubą naszej Ojczyzny, bo spośród was mają wyjść dzielni ludzie, którzy będą
podnosić jej dostatek i wyprowadzać ją wraz z całym społeczeństwem z kryzysu wartości i kryzysu gospodarczego. Niech Pan nasz Jezus Chrystus za wstawiennictwem
św. Stanisława błogosławi wam w tym rozwijaniu swoich talentów, poszukiwaniu i pomnażaniu mądrości” - błogosławił młodzieży bp Alojzy Orszulik.
Należy mieć nadzieję, że szkoła będzie kuźnią myśli i nauki chrześcijańskiej, a także chrześcijańskiego wychowania. Będzie to zapewne doskonałe miejsce dla kształtowania najlepszych
patriotycznych tradycji, budzących u młodzieży nie kompleksy, a dumę narodową z dokonań minionych pokoleń. Nie idzie o żaden nacjonalizm i ksenofobię,
lecz tą zdrową dumę, która właśnie młodym jest potrzebna po to, by mogli uwierzyć w siebie i w sposób autentyczny - tak jak pokolenia króla Sobieskiego czy generała
Andersa - wnieść ważny wkład w budowę Europy. Z zakompleksionym, nierozumiejącym siebie i świata człowiekiem, społeczeństwo polskie może być tylko kulą u nogi
Europy, czego należy się bać. Konkurencyjna walka toczy się bowiem nie tylko w sferze materii, ale i umysłu, dla niektórych więc Polacy tak samo nie mogą być za bogaci,
jak i za mądrzy.
Powstanie katolickiego liceum w Kutnie wskazuje na olbrzymi potencjał nie tylko intelektualny, ale także organizatorski wierzącej części społeczeństwa, przez lata spychanego do kościelnej
kruchty. Ta szkoła nie jest przypadkiem, lecz zwieńczeniem organizatorskich działań wielu kutnowskich katolików, pracujących w przeróżnych akcjach katolickich czy też parafialnych stowarzyszeniach.
Szkoła nie może o tym nigdy zapomnieć i zawsze musi wsłuchiwać się w ich głosy. Ci ludzie mogą dziś być dumni i niestety muszą być czujni, bo są i tacy
w tym mieście, dla których szkoła ta jest wyzwaniem - nie do budowania jednak. Nie można się tym przejmować, ale trzeba o tym pamiętać. Jak słusznie podkreślał ks. Stanisław
Pisarek: „Siła szkoły jest w tym, że jest ona nie tylko dziełem Boga, ale za Jego przyzwoleniem, dziełem wielu ludzi”. Nie jest więc wymysłem, demonstracją czy pokazaniem
komuś czegoś, lecz owocem Bożej troski i autentycznej potrzeby ludzi, którzy rozumieją już, że żyjąc w wolnym kraju, mają prawo do takiego wychowania swych dzieci, jakie uważają
za słuszne i na dodatek potrafią się zorganizować. Dziś możemy powiedzieć, że tych ludzi w Kutnie nie brakuje, a dodatkowo szczęście polega i na
tym, że znajdują tu oni kapłanów, którzy przez własny przykład i ogromne zaangażowanie prowadzą ich do osiągania coraz szczytniejszych celów. Od 4 września oświata kutnowska weszła w nowy
etap i trzeba tylko uważać na to, by ktoś nie spróbował znowu nałożyć jej jakiegoś ładnie wykonanego, nowego kagańca.
W drugiej części uroczystości w asyście uczniów, nauczycieli, rodziców i zaproszonych gości Ksiądz Biskup poświęcił siedzibę pierwszego Katolickiego Liceum im. św. Stanisława
Kostki w Kutnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu