Ostatnio telewizja i prasa opisywały przypadek toruńskiego nauczyciela języka angielskiego, który był gnębiony przez swoich uczniów. W Wiadomościach mogliśmy oglądać fragmenty z nagranego
przez uczniów filmu. Wkładają oni nauczycielowi kosz na głowę, trenują tuż przed jego twarzą karate, zabierają mu dziennik, wywracają biurko itp. Rozgorzały dyskusje. Okazało się, że nie jest to odosobniony
problem. Większość nauczycieli do tej pory tylko milczała, teraz mają nieco więcej odwagi. Jeden z komentujących toruńskie wydarzenie psychologów powiedział: „Dziś przemoc staje się wartością”.
U nas za to zakończyło się Winobranie. W tym roku zorganizowane jakby z nowym pomysłem. Dużo różnorodnych propozycji: koncerty na deptaku, teatr dla dzieci, plac zabaw,
wesołe miasteczko, bachusowa karczma wyniesiona spod Centrum Biznesu, roztańczony korowód... Wybrałam się na krótki spacer po deptaku w niedzielne wczesne popołudnie. Nie mogę narzekać na tłumy,
no bo deptaku nie da się poszerzyć. Chwila na karuzeli. Byłoby całkiem miło, gdyby nie przymus notorycznego wdychania dymu papierosowego. Czy nie ma czasem zakazu palenia w miejscach publicznych?
Nie to jednak było dla mnie odkryciem tego dnia. Co chwilę mijały nas grupki młodych chłopców i mężczyzn, od których czuć było odór piwa na ładne parę metrów. Przypominam, że pora była wczesna,
około godz. 16.00. Nie chcę myśleć, jak wyglądali i zachowywali się kilka godzin później. Na trawnikach rozłożeni młodzi i zdrowi, jak sami piszą, zbieracze na piwo i wino.
W czasie Nieszporów za Zieloną Górę w konkatedrze pw. św. Jadwigi prowadzonych przez Pustynię w Mieście, które rozpoczynały czas szczególnego omadlania miasta, prowadzący
liturgię ks. Stanisław Podfigórny czytał słowa z Księgi Micheasza: „Głos Pana woła do miasta” (Mi 6, 9). Świętowanie to Boża łaska, którą Bóg dał człowiekowi, ufając jego mądrości
i rozwadze. Dni Winobrania to dla mieszkańców Zielonej Góry czas świętowania. Świętowanie to radość, wesele, zabawa, dobry humor, życzliwość, a nie kac, zgorszenie, agresja, przekleństwa.
Potem nie ma się co dziwić, że zjawiska te przenoszą się na szkołę. A że się przenoszą także u nas, a nie tylko w Toruniu, świadczy utworzenie w Gorzowie
Wlkp. telefonu zaufania, pod który można zgłaszać uwagi i spostrzeżenia dotyczące agresji i innych negatywnych zachowań w szkole i placówkach oświatowych. Gorzowski
numer 720-84-18 działa od 17 września w godzinach 8.00-15.00.
Trzy różne miasta: Toruń, Zielona Góra, Gorzów Wlkp. Problem ten sam. To nie jest tylko problem rodziców, bezpośrednich wychowawców i nauczycieli tych konkretnych młodych ludzi. To problem
szerszy. Problem zatracenia prawdziwych wartości, zatarcia granic moralności i za mało wyraźnych autorytetów. Chodzi o codzienność każdego z nas. O niepozwalanie
sobie na bylejakość. Młodzi są dobrymi obserwatorami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu