Reklama

Niedziela Małopolska

Misterium Kolędowe w Bazylice Mariackiej

Niezwykłe aranżacje kolęd i pastorałek, kolędnicy z gwiazdą i turoniem oraz radosna atmosfera przypominająca Boże Narodzenia – tak można opisać Misterium Kolędowe zaprezentowane w Bazylice Mariackiej w sobotę wieczorem. Wydarzenie przygotowały Chór Akademicki im. prof. Jana Szyrockiego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie oraz Akademicki Chór Politechniki Krakowskiej „Cantata”.

[ TEMATY ]

misterium

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Pomysł zrodził się kilka miesięcy temu – chcieliśmy, aby oba chóry wystąpiły wspólnie. Padło na kolędy, które każdy kocha i lubi śpiewać. A Misterium Kolędowe odbywa się od 35 lat w Katedrze Szczecińskiej i gromadzi ogromną rzeszę słuchaczy, więc chcieliśmy go zaprezentować także w Krakowie” – powiedziała KAI współorganizatorka wydarzenia, Joanna Trociuk-Dobrowolska. „Atmosfera tej świątyni jest bardzo korzystna dla wykonań chórów. Ufam, że dobór kolęd polskich kompozytorów będzie na tyle ciekawy, że wszyscy będą zadowoleni” – dodała przed koncertem Marta Stós, dyrygent chóru „Cantata”.

Misterium charakteryzował niezwykły dynamizm. Chóry występowały naprzemiennie. Często śpiewy rozpoczynano już podczas wejść wykonawców z różnych części kościoła, co stanowiło dla przybyłych niejednokrotnie wielkie zaskoczenie. Nie zabrakło także kolędników w pięknych ludowych strojach, niosących Gwiazdą Betlejemską wraz z towarzyszącym im turoniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wnętrze Bazyliki Mariackiej cały wieczór rozbrzmiewało niezwykłymi aranżacjami kolędowymi. Zgromadzeni usłyszeli m.in. „Wśród nocnej ciszy” w opracowaniu Marka Jasińskiego, „Dzisiaj w Betlejem” w opracowaniu Tomasza Flasza czy „Jezusek czuwa” w opracowaniu Feliksa Nowowiejskiego. W sumie chóry zaśpiewały 18 kolęd i pastorałek.

„To zawsze coś innego – kulturalne spędzenie wieczoru z dziećmi. W domu kolędujemy, ale to już przecież ostatki. Cała atmosfera koncertu była niezwykle uroczysta” – oceniła Monika Surdziel z Krakowa, która przybyła na koncert z dwoma synami. „Przyszłam, bo święta Bożego Narodzenia są dla mnie bardzo ważne – chciałam jeszcze raz poczuć wyjątkowość tego czasu i udało się” – dodała Klaudia Komandorczyk z Opoczna, studiująca w Krakowie. Patronat honorowy nad koncertem objął metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz oraz rektor Politechniki Krakowskiej, prof. Kazimierz Furtak.

2016-01-17 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznań: największe widowisko pasyjne w Europie

[ TEMATY ]

misterium

Materiały prasowe

W najbliższą sobotę na poznańskiej Cytadeli po raz piętnasty odbędzie się największe widowisko pasyjne w Europie – Misterium Męki Pańskiej. Wydarzenie w tym roku w jednej ze scen będzie nawiązywało do rocznicy Chrztu Polski oraz Roku Miłosierdzia. Poznańskie widowisko pasyjne będzie również transmitowane na żywo za pomocą strony www.misterium.eu.

Misterium Męki Pańskiej przedstawiane na Placu pod Dzwonem Pokoju na poznańskiej Cytadeli jest największym w kraju i w Europie, a najprawdopodobniej również na świecie. Rozpocznie się o godz. 19.00, potrwa 80 minut i jest bezpłatne dla wszystkich. Jak podają jego organizatorzy, wydarzenie co roku gromadzi kilkadziesiąt tysięcy osób nie tylko z Poznania i Wielkopolski, ale także z innych części kraju, a nawet z zagranicy. W sumie do tej pory uczestniczyło w nim około miliona osób.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Teraz odbywa się sąd nad nami

2025-04-18 23:05

Biuro Prasowe AK

    - Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję