Przez pierwsze 14 lat mojego życia byłam katoliczką. Jednocześnie brałam udział we Mszach św. i uczęszczałam do kościoła protestanckiego. W pewnym sensie było to dla mnie
dezorientujące, ale po jakimś czasie stało się sposobem na życie naszej rodziny. Po ukończeniu ósmej klasy przestałam chodzić na Msze św., natomiast częściej udawałam się do Kościoła protestanckiego.
Zaczęłam kwestionować nauki Kościoła katolickiego i odkryłam, że wiara protestancka wydaje się bardziej pasjonującą w Chrystusie i naprawdę uczy Słowa Bożego. Mając lat
15, powierzyłam moje życie Chrystusowi. Wiedziałam, że przeżyję życie jako katoliczka i że odnalazłam prawdziwą wiarę.
Kilka lat później mój świat w pewnym sensie wywrócił się do góry nogami. Główny rozłam miał miejsce w moim Kościele, natomiast wielu z moich przyjaciół i rodzina
poszli swoimi, oddzielnymi drogami. Równocześnie dowiedziłam się, że mój bliski krewny i mentor (doradca i nauczyciel) nawrócił się na wiarę katolicką. Co miałam robić? Nikt nie
był w stanie mi poradzić, a poza tym Kościół protestancki rozczarował osobę, której najbardziej ufałam. Nie wiedziałam, co robić, więc udałam się wraz z kilkoma dobrymi
znajomymi do zgromadzenia baptystów. Tam nafaszerowano mnie wieloma kłamstwami o Kościele katolickim, co sprawiło, że nienawidziłam go bardziej niż przedtem.
Jednak nasz Pan chciał inaczej! W niecały rok później spotkałam bardzo żarliwego i świętego człowieka. Zaintrygowało mnie to, że katolik zna Pismo Święte, modli się i zna
swoją wiarę. Po raz pierwszy bałam się zadać jakiekolwiek pytanie, ponieważ nie chciałam usłyszeć, że wiara katolicka nie jest taka zła, jak mi mówiono wcześniej. Po około miesiącu naszej przyjaźni, zaczęłam
wypytywać o nawrócenia i czytać literaturę o nawróceniach i prawdach Kościoła. Zrozumiałam, jak strasznie się myliłam. Wtedy też zaczęłam uczęszczać na Msze
św., próbując wchłonąć tyle informacji, ile tylko mogłam. Rozpoczęłam korespondencję ze wspaniałą nawróconą parą. Miesiąc później albo dwa, modląc się intensywnie, umówiłam spotkanie w celu
mojej pierwszej spowiedzi od ponad 5 lat. Pobłogosławiono mnie bardziej niż sobie mogłam wyobrazić.
Odkąd się nawróciłam, dano mi możliwość uczestniczenia w Path to Rome Conference & Pilgrimage. Będzie to wielka szansa, aby wzmocnić swoją wiarę i pogłębić więź z Naszym
Panem. Organizacja ta proponuje wspaniałą podróż przez wiele pięknych miast, historycznych miejsc wraz z cudownymi świadectwami nawróceń do Kościoła katolickiego oraz życiorysy wielkich liderów
katolickich. Słyszałam, że sporo kobiet i mężczyzn, którzy brali udział w tych podróżach, powróciło z nową żarliwością w Chrystusie, natomiast osoby niewierzące
nawróciły się. Myśl o tym napełnia moje serce radością! W tej konferencji musi koniecznie wziąć udział każdy człowiek interesujący się Kościołem lub początkujący katolik, chcący
służyć lepiej Jezusowi. Aby to marzenie się spełniło, proszę o rozważenie sponsorowania mojej podróży PTR w tym roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu