Podobnie jak w poprzednich latach w tym szczególnym miejscu na wspólnej modlitwie zgromadzili się byli więźniowie obozu, ich rodziny, duchowieństwo, władze wojewódzkie, samorządowe,
przedstawiciele Straży Pożarnej. Przybyły również liczne poczty sztandarowe: kombatantów, sybiraków, kresowian. Nie zabrakło także harcerzy ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz mieszkańców
okolicznych parafii. Centralnym momentem uroczystości była Msza św. polowa sprawowana w intencji ofiar II wojny światowej, której przewodniczył biskup legnicki Tadeusz Rybak. Wraz z nim
Eucharystię sprawowali: biskup pomocniczy Stefan Regmunt, ks. inf. Władysław Bochnak oraz kapłani przybyli na tę uroczystość z dekanatu strzegomskiego. Wszystkich przybyłych powitał dziekan
Strzegomia, ks. prał. Stanisław Siwiec. Ksiądz Biskup w homilii powiedział m. in.: „Na Dolnym Śląsku jest wiele pomników, które mówią o historii tej ziemi. Jest wiele wspaniałych
pomników kultury, ale także jest wiele miejsc, które wywołują bolesne wspomnienia. To miejsce, w którym dzisiaj się znajdujemy, jest szczególne. Obóz ten należał do najcięższych obozów pracy.
Więźniowie różnych narodowości pracowali w miejscowym kamieniołomie. To była mordercza praca w nieludzkich warunkach - tego nie da się zapomnieć.
Kiedy tu jesteśmy, to myślimy nie tylko o tym obozie koncentracyjnym, w którym zginęły tysiące ludzi, ale także o innych obozach, które zbudowali najeźdźcy z zachodu
i wschodu. Myślimy o tych wszystkich, którzy dlatego że byli wierni Bogu i swojej Ojczyźnie, zostali skazani na poniewierkę, straszne cierpienia i na śmierć.
Wspominamy to wszystko, aby oddać hołd tym, którzy tutaj zginęli, którzy zginęli w innych obozach koncentracyjnych, ciężkich łagrach i chcemy Panu Bogu ofiarować wszystkie ofiary
tej straszliwej wojny. Pamięć o tych tragicznych wydarzeniach nie może zostać zapomniana” - apelował Ksiądz Biskup.
Po Mszy św. przedstawiciele harcerzy uczcili pamięć ofiar II wojny światowej w przygotowanym przez nich Apelu Poległych. Następnie głos zabrał: marszałek województwa dolnośląskiego H. Gołębiewski
oraz burmistrz miasta i gminy Strzegom L. Markiewicz. Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów przed pomnikiem upamiętniającym ofiary obozu.
Uczestnicy uroczystości mieli też okazję zwiedzenia Muzeum, w którym przygotowano okolicznościową ekspozycję.
W okresie II wojny światowej Niemcy założyli w Rogoźnicy filię obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, która od 21 sierpnia 1941 r. funkcjonowała jako samodzielny obóz „Konzentrationslager
Gross-Rosen”. To odludzie, z kamieniołomami, z głębokimi sztolniami wypełnionymi lodowatą wodę stało się miejscem kaźni dla wielu tysięcy więźniów. Gross-Rosen miał opinię
jednego z najcięższych obozów koncentracyjnych. W obozowym żargonie określano to miejsce udręki „wykańczalnią”. Podstawową formą fizycznej eksterminacji więźniów była
prowadzona ponad ludzkie siły praca na terenie okolicznych kamieniołomów. Na wysoką śmiertelność w obozie miał znaczący wpływ rozbudowany system kar cielesnych i udręk psychicznych,
powszechnie stosowane praktyki głodzenia więźniów. Przez obóz w Rogoźnicy przeszło ok. 125 000 więźniów. W samym obozie i transportach ewakuacyjnych zginęło ok. 40 tys.
osób. Byli wśród nich przedstawiciele niemal wszystkich krajów europejskich. Reprezentowali różne stany i zawody. Nie brakło wśród nich także i osób duchownych. Od marca 1943 do
lutego 1945 r. w Rogoźnicy przebywało 90 polskich kapłanów. Jednym z nich był bł. ks. Władysław Błądziński, kapłan ze Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła, którego
Jan Paweł II wyniósł na ołtarze w czerwcu 1999 r. wraz ze 107 innymi męczennikami podczas swej apostolskiej pielgrzymki do Ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu