Siostra Gabriela Popiołek przyszła na świat 4 października 1912 r. w miejscowości Pólko k. Kalisza. Jej rodzicami byli Franciszek i Michalina z domu Frątczak. Na
chrzcie otrzymała imię Irena. Rodzice byli rolnikami, ojciec pracował dodatkowo jako kowal. Po rodzicach odziedziczyła pracowitość, uczciwość, pobożność.
Była dzieckiem słabym i chorowitym. Dzięki pilności ukończyła w terminie szkołę powszechną. Po przyjęciu Pierwszej Komunii św. zgłosiła się do asysty kościelnej, natomiast po
ukończeniu szkoły należała do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej.
Irena ukończyła kurs kroju i szycia, zdobyła stopień mistrza w tym fachu, jednak nie przestawała myśleć o tym, by wstąpić do zakonu. Przeszkodą było słabe zdrowie;
w podjęciu ostatecznej decyzji dopomógł jej światły i pobożny kapłan - ks. Edward Grzymała (bł. Męczennik). W 1938 r. wzięła udział w rekolekcjach
zamkniętych dla dziewcząt w Kaliszu w domu Zgromadzenia Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi. Wtedy postanowiła wstąpić do tego Zgromadzenia i została przyjęta
przez przełożoną generalną, m. Jadwigę Walter. Do Włocławka przyjechała 7 marca 1939 r. Otrzymała imię Gabriela i 8 września 1939 r. rozpoczęła nowicjat.
Z początkiem 1940 r. Irena - Gabriela musiała opuścić Zgromadzenie, wcześniej złożywszy ślub czystości. Wyjechała w rodzinne strony, jednak tam zaczęła tracić siły życiowe. Ks.
Jan Biniewicz, widząc jej udrękę, polecił rodzicom, aby umieścili córkę przy siostrach zakonnych. Wkrótce znalazła się w Kaliszu, w domu sióstr ze swojego Zgromadzenia.
Po pewnym czasie siostry zostały przesiedlone na plebanię przy parafii w Rypinku. Miejsce to opuściły po roku, pozostawiając nowicjuszkę u tamtejszych sióstr felicjanek.
Po wojnie, z powodu słabego zdrowia, Irena - Gabriela miała trudności z ponownym przyjęciem do Zgromadzenia, lecz ostatecznie została do niego przyjęta 3 maja 1945 r.
Po roku złożyła pierwszą profesję, a 8 grudnia 1948 r. - śluby wieczyste.
Początkowo prowadziła kurs kroju i szycia dla dużej grupy dziewcząt oraz opiekowała się kaplicą w domu generalnym. Od 1948 do 1959 r. formowała postulantki. S. Gabriela
usilnie pracowała nad sobą. Umiłowała krzyż i cierpienie, obecne w jej życiu. Zanotowała: „Doświadczenia i cierpienia, które napotykam na drodze swego życia, to
skarby drogocenne”, „O słodka szkoło cierpienia, ileż niezwykłych i przebogatych tajemnic kryjesz w sobie, jak bardzo odrywasz od doczesności, a zbliżasz do
wieczności, do Jezusa...”.
Z radością znosiła umartwienia i cierpienia, a nawet ich pragnęła. Cierpienia często ofiarowywała za kapłanów i osoby poświęcone Bogu. Prosiła spowiednika,
by pozwolił jej modlić się o więcej cierpień. Niedługo musiała czekać, jej stan zdrowia pogarszał się z tygodnia na tydzień, co ukrywała przed otoczeniem przez 7 lat. Zapoznajmy
się z radością s. Gabrieli z otrzymania cierpienia: „O Umiłowany duszy mojej, jakiś Ty niepojęcie dobry, widząc moje gorące pragnienie cierpienia... Nie dałeś długo czekać
i przybyłeś do mnie z tą łaską cierpienia, niewypowiedzianie upragnioną. O Jezu, jakże Ci za to dziękuję i jak bardzo kocham...”.
W ostatnich miesiącach życia s. Gabriela coraz bardziej słabła. Przejście z parteru, gdzie mieszkała, do kaplicy na drugie piętro było dla niej - jak wyznała - „małą
Kalwarią”. Przygotowana oczekiwała na śmierć. Odeszła do Pana 13 października 1959 r. we Włocławku, w domu przy ul. Orlej 9. Została pochowana na włocławskim cmentarzu
komunalnym, w kwaterze sióstr zakonnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu