„Madonno hebanowa o dwóch pręgach na twarzy:
Nazbyt pięknym był owal Twój święty.
Za nas, wszystkie piękności, policzek Twój się żarzy,
Nienawistnie pocięty. (...)”
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska)
W piątek, 5 czerwca 1970 r. podniosła atmosfera udzielała się wszystkim mieszkańcom Zręcina. Oto do tej prastarej parafii miała przybyć Matka Najświętsza w kopii Cudownego Obrazu Jasnogórskiego.
Radość płynąca z tego spotkania nie była jednak pełna. Cudowny Wizerunek uwięziony został na Jasnej Górze, a do naszej parafii, z kościoła we Wrocance, przybyły
tylko symbole nawiedzenia: ramy Obrazu, Ewangeliarz i świeca. Wielu z tych, którzy wówczas brali udział w tym święcie nie doczekało się ponownego spotkania z Jasnogórską
Panią.
Po 33 latach i trzech miesiącach, jakie upłynęły od pierwszego nawiedzenia, w piątek 5 września 2003 r. prawie 700-letnia parafia pw. św. Stanisława BM oraz Matki Bożej
Wniebowziętej w Zręcinie doznała wielkiego zaszczytu przyjęcia już nie pustych ram, ale całego Wizerunku Matki Bożej. Nasza wspólnota miała się stać ośrodkiem objawienia, centrum prawdziwej
wiary według słów proroka Izajasza:
„Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską
do świątyni Boga Jakubowego!
niech nas nauczy dróg swoich,
byśmy kroczyli Jego ścieżkami” (Iz 2, 3)
Na przyjazd Obrazu oczekiwaliśmy od rana z wielkim niepokojem i wzruszeniem. Gdy w piątkowe południe zaczął ukazywać się piękny błękit nieba, a zza chmur przebiły
się promienie słońca, rozpogodziły się również serca parafian.
O 16.00 zebraliśmy się w świątyni, aby poprzez nabożeństwo oczekiwania godnie wejść w atmosferę tak niecodziennego wydarzenia. O 16.45 z modliwą i śpiewem
na ustach wyruszyliśmy w uroczystej procesji na spotkanie Naszej Pani Jasnogórskiej. Po krótkiej chwili samochód-kaplica ukazał się wszystkim od strony sąsiedniej Bóbrki. Chwila zadumy, hołd
Księdza Proboszcza, łzy spływające po wielu twarzach i serca mocno bijące w rytm słów Tota pulchra es Maria wskazywały na wielkie wzruszenie, wewnętrzną radość i niezwykle
podniosły charakter chwili. Zapraszając Ją w progi naszej świątyni, największym naszym pragnieniem było, by pozostała tu na zawsze, nigdy nas nie opuściła i wspomagała w trudach,
cierpieniach prowadząc do Chrystusa.
Do tego dnia przygotowywaliśmy się od dawna poprzez 9-miesięczną nowennę, okolicznościowe kazania, comiesięczne adoracje, naukę nowych pieśni, rekolekcje wielkopostne oraz, bezpośrednio przed przybyciem
Obrazu, przez sobotnie nabożeństwa, rekolekcje prowadzone przez ks. dr. Franciszka Rząsę, specjalne Msze św., codzienny Apel Jasnogórski o 21.00 w ostatnim tygodniu przed nawiedzeniem.
Ofiarowaliśmy dary w postaci swoich umiejętności, możliwości materialnych, chęci i zaangażowania. W świątyni z tej okazji zostały odnowione 3 zabytkowe konfesjonały,
3 drzwi i 2 ławki. Rozpoczęliśmy również budowę kaplicy cmentarnej. Parafianki wykonały haftem richelieu piękne koronki do wszystkich obrusów ołtarzowych, jedna z pań wyszyła haftem
krzyżykowym piękne antepedium do ołtarza przedsoborowego.
Punktem kulminacyjnym uroczystości była Msza św. o 17.00 celebrowana przez kapłanów z dekanatu Krosno III pod przewodnictwem bp. Stefana Moskwy. W swojej homilii Ksiądz
Biskup nawiązał do przypadającego w tym dniu pierwszego piątku miesiąca. Podkreślił rolę Maryi w życiu Kościoła, przypomniał scenę spod krzyża, w której wyróżnił swego
najlepszego ucznia dając mu, a przez to i nam, Maryję za Matkę - „Oto Matka twoja” (J 19, 27).
Większego uroku temu wydarzeniu dodawała dekoracja świątyni. Jej wnętrze zdobiły cztery zwisające od sklepienia biało-czerwone wstęgi, ozdobione białymi orłami. Po prawej stronie w nawie
głównej ustawiony był piękny tron harmonizujący z barokowym wystrojem kościoła. Dzieła dopełniały kompozycje kwiatowe w narodowych barwach.
Po skończonej Eucharystii świątynia nie opustoszała, wielu parafian pozostało, by wielbić Oblicze Najwspanialszej Matki. Rozpoczęły się trwające do rana czuwania modlitewne matek, ojców, młodzieży
oraz wiernych z poszczególnych ulic. Po 33 latach mieszkańcy Szczepańcowej, Żeglec, Leśniówki, Kopytowej, Chorkówki i Podniebyla nie spieszyli, tak jak w 1970 r.,
do Zręcina, by oddać hołd Maryi. Czynili to już w swoich nowych parafialnych świątyniach.
Przez cały czas trwania nawiedzenia nasze wzgórze kościelne pełniło rolę altri Clari Montis. Dlatego też o 21.00 zabrzmiały w Zręcinie jasnogórskie fanfary, odśpiewaliśmy Bogurodzicę,
a o. Hieronim, kustosz Obrazu poprowadził Apel Jasnogórski.
Wspominaliśmy już tych, którym nie było dane doczekać powtórnie tej podniosłej chwili. Aby zjednoczyć się w modlitewnej pamięci z naszymi bliskimi zmarłymi o 23.00
udaliśmy się w procesji na cmentarz. Po niej o 24.00 księża rodacy oraz księża wikariusze pracujący kiedyś w Zręcinie odprawili uroczystą Mszę św. modląc się za powołanych
do służby Bogu i ludziom oraz o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
Przez całą dobę wierni z różnych części naszej parafii przybywali na to najpiękniejsze spotkanie z Matką Boga. Starsi, chorzy, cierpiący ze łzami wymykającymi się
spod powiek przyjmowali kapłańskie błogosławieństwo na dalsze trudy życia, prosząc Maryję o wsparcie, orędownictwo i pomoc w dążeniu do radosnego zmartwychwstania.
W sobotę 6 września na Mszy św. dla dzieci najmłodsze nasze pociechy wielbiły Maryję wpatrując się w twarz i tajemnicze oczy Pięknej Pani. Z radością biegły do Niej,
by się z Nią zaprzyjaźnić i schronić się pod Jej płaszcz. Głębokich wzruszeń dostarczyło błogosławieństwo dzieci, zwłaszcza chorych, niepełnosprawnych. Ból matek doświadczonych cierpieniem
swych synów i córek nabierał innego wymiaru, usuwał się w cień Najlepszej z matek, która ze swego wizerunku zdawała się przemawiać słowami M. Konopnickiej:
Nigdym ja Ciebie ludu nie rzuciła,
Nigdym Ci Swego nie odjęła lica.
Jam po dawnemu, moc twoja i siła
Bogarodzica.
W sobotnie popołudnie nadeszła nieubłaganie chwila pożegnania Pani Jasnogórskiej w Kopii Cudownego Obrazu. Podczas nabożeństwa pożegnania Ksiądz Proboszcz wyraził wdzięczność za dar
nawiedzenia i powierzył naszą parafię w matczyną opiekę Maryi. Ostatnie chwile pobytu Matki Bożej w Zręcinie to procesja z Jej wizerunkiem wokół kościoła w obecności
tłumów wiernych. Serca wielu napełniły się smutkiem, żałowali, że czas nawiedzenia był tak krótki. Spotykali się jeszcze z Maryją w sąsiednich parafiach, chcąc dopełnić niejako czasu
świętowania. Wielu z uczestników tej uroczystości nie dożyje przecież kolejnego nawiedzenia.
33 lata temu symbole nawiedzenia konwojowane przez 300 motocykli i 6 samochodów z parafii odjechały do Sanoka. Tym razem Cudowny Obraz w asyście wozów policyjnych
i strażackich przemierzył udekorowane flagami i 10 bramami-ołtarzami ulice naszej parafii kierując się do parafii pw. Świętych Piotra i Jana w Krośnie. Jeszcze
trzykrotnie Matka Najświętsza w samochodzie-kaplicy, przy dźwiękach dzwonów kościelnych i pozdrawiających Ją parafian, przejeżdżała przez naszą parafię udając się do innych wiosek.
Pożegnaliśmy Obraz, ale Maryja jest ciągle obecna. Atmosfera doniosłości i modlitewnego skupienia pozostała na długo. Trwają również najważniejsze oznaki Jej działalności, owoce nawiedzenia:
pojednanie z Bogiem i ludźmi, częsta modlitwa różańcowa, powstałe trzy Podwórkowe Kółka Różańcowe Dzieci, nowe Róże Różańcowe dorosłych, liczne dary duchowe złożone przez parafian
u Jej stóp, w których wyrazili szczere pragnienie poprawy swojego życia, rezygnację z nałogów i chęć stawania się lepszym w codziennym, trudnym życiu.
Na końcu tej krótkiej refleksji należą się serdeczne podziękowania wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do przygotowania nawiedzenia Matki Bożej. Szczególne podziękowania
kierujemy na ręce ks. prałata Jerzego Moskala, proboszcza naszej parafii, który z takim oddaniem, zaangażowaniem i ofiarnością czynił wszystko, abyśmy jak najlepiej i jak
najpiękniej przeżyli czas nawiedzenia, godnie i dostojnie przyjęli wizerunek Matki Bożej.
Serdeczne Bóg zapłać składamy bp. Stefanowi Moskwie, księżom rekolekcjonistom ks. infułatowi Julianowi Pudle i ks. dr. Franciszkowi Rząsie, księżom rodakom, byłym i obecnym księżom
wikarym, siostrom zakonnym, zaproszonym gościom i wszystkim, którzy swoją obecnością, pracą, pomocą fizyczną i materialną przyczynili się do ubogacenia tej uroczystości.
Dziękując za ten błogosławiony czas modlimy się, by owocował on przez kolejne lata bardziej gorliwym życiem chrześcijańskim, a rozpalony w nas na nowo płomień Wiary,
Nadziei i Miłości nigdy nie zagasł.
Maryjo, Królowo Polski,
jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!
Pomóż w rozwoju naszego portalu