Z dala od gwaru codzienności, wśród łąk i lasów ziemi lubuskiej, całkowicie odizolowane od świata zewnętrznego podczas 2 tygodni żmudnej pracy rodziło się we wspólnym wysiłku Teatru
„Tritonus” wielkie dzieło Wojciecha Kopcińskiego - musical Leiden.
Zgodnie z wcześniejszym projektem, oprócz kadry profesjonalnych artystów: Miry Kieniewicz-Kopcińskiej (przygotowanie muzyczne i kostiumy), Leszka Kułakowskiego (aranżacje), Wiesława
Bednarka (dyrygent), Hanny Deręgowskiej-Libickiej (choreografia) i Mariana Panka (scenografia) udział wziął zespół utalentowanej młodzieży ze wszystkich zakątków Polski pod opieką
równie zaangażowanych w przedsięwzięcie księży salezjanów z częstochowskiego ośrodka „Sowa” - ks. Klaudiusza Sobonia i ks. Janusza Kamińskiego. Polsko-niemiecki
Teatr „Tritonus” gościnnie przyjął pod swoje skrzydła otwartych na sztukę młodych ludzi.
Owocem systematycznej pracy stał się plenerowy spektakl Leiden (cierpienie) - misterium męki i śmierci Jezusa Chrystusa, opracowany w oparciu o musical Jesus
Christus Superstar, po raz pierwszy wystawiony publicznie 30 sierpnia br.
Były to dni na wskroś przesiąknięte muzyką. Rozśpiewani i roztańczeni, często urządzaliśmy spontaniczne koncerty do późnych godzin nocnych, a do jazzbandu Leszka Kułakowskiego
szybko dołączyli reprezentanci Państwowej Szkoły Muzycznej w Częstochowie, tworząc niepowtarzalnie zgrany zespół akompaniujący podczas finału Leiden.
Najtrudniej było się rozstać i powrócić do rzeczywistości. Już teraz żyjemy oczekiwaniem na premierę musicalu Leiden, która ma się odbyć w kwietniu przyszłego roku w Częstochowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu