Wędrując po szlakach Kazimierskiego Parku Krajobrazowego możemy natknąć się na stojące w szczerym polu krzyże: metalowe, drewniane lub murowane. Są one świadkami wiary ludzi zamieszkujących
okoliczne wsie. Kiedy nie wolno było stawiać kościołów, tutaj, z dala od zabudowań, gromadzili się rolnicy, aby się w spokoju pomodlić. Jednym z takich krzyży był krzyż
postawiony przy drodze na Kobylorki przez rodzinę Jeżynów - właścicieli okolicznych pól. Już przed wojną krzyż był zaznaczony na wojskowych mapach. Ostatni krzyż, drewniany, z napisem
„Jezu Chryste Panie Miły” został poświęcony w 1958 r. Przez 35 lat mocno nadgryzł go ząb czasu, a ponadto, jako że stał pod najwyższym drzewem w okolicy,
ucierpiał od pioruna, który trafił w to drzewo, a upadający konar strącił poprzeczną belkę.
Sytuację tę postanowił zmienić potomek rodziny Jeżynów - Jerzy Jabłonka. Data ukończenia krzyża zbiegła się z 25. rocznicą Pontyfikatu Papieża Jana Pawła II. Początkowo miał
być to zwykły krzyż, jednak z czasem ze zwykłego krzyża „narodziła się” kapliczka, zbudowana wg wzorów regionalnych. W kapliczkę wmurowano płytę ze słowami
„Bądźcie świadkami miłosierdzia”, będącymi cytatem z kazania papieża podczas Mszy św. w Łagiewnikach. W ostatnią niedzielę października Mszę św. pod nowym
krzyżem odprawił i poświęcił go proboszcz parafii św. Józefa we Włostowicach, ks. Waldemar Żyszkiewicz. Pod krzyżem zebrali się liczni mieszkańcy okolicznych wsi i delegacja
Cechu Rzemiosł Różnych z Puław w galowych strojach i ze sztandarem. Podczas homilii ks. Żyszkiewicz odniósł się do słów: „Bądźcie świadkami”. Stwierdził,
iż wszyscy, którzy przyszli na poświęcenie krzyża, zaświadczyli o swojej wierze. Wyraził nadzieję, że od tej pory każdy przechodzący turysta czy jadący na pole rolnik, który odda cześć krzyżowi,
także będzie świadkiem wiary w Chrystusa.
Na zakończenie Jerzy Jabłonka opowiedział pokrótce historię swojego „dojrzewania” do postawienia krzyża i wyraził nadzieję, że będzie on stałym punktem przy poświęceniu pól.
Pomóż w rozwoju naszego portalu