"Czy chcesz razem z nami wypraszać Boże miłosierdzie dla powierzonego ci ludu, modląc się nieustannie według nakazu Chrystusa?" – to jedno z pytań, które biskup zadaje kandydatom w czasie obrzędu święceń kapłańskich. Właśnie jego analizie poświęcił swoją homilię podczas Mszy św. bp Kaszak. Przypomniał przyszłym kapłanom, że dziś w sposób szczególny Kościół stawia przed nimi nałożony przez Chrystusa obowiązek zanoszenia nieustannej, gorliwej modlitwy do Boga za cały świat. "Kapłan to człowiek modlitwy" – jednoznacznie stwierdził biskup przywołując słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane niedługo po wyborze na papieża i realizowane przez całe życie – "Teraz będę musiał się dużo modlić". "Wy drodzy bracia, którzy przystępujecie do święceń kapłańskich, jeśli tylko będziecie chcieli działać na chwałę Pana Boga i ku pożytkowi człowieka, będziecie mieli dużo pracy. (...) W tym natłoku zajęć wspomnijcie, do czego się dziś zobowiązujecie oraz na przykład wspaniałego duszpasterza, jakim był Jan Paweł II" – mówił hierarcha.
Zwrócił uwagę, że ta modlitwa ma być szczególna i polegać na wypraszaniu miłosierdzia dla ludzi. Przywołując fragmenty z Dzienniczka św. Faustyny podkreślał, że modlitwa o "miłosierdzie dla nas i całego świata" jest dzisiaj bardzo potrzebna. "Ze strachem patrzymy na to, co się dzieje – ileż zła, krzywdy, przemocy i cierpienia człowiek zadaje innym. Trzeba błagać Boga o wybaczenie grzechów, odpuszczenie win oraz by odstąpił od karania nas i tego świata i ukazał swą przemożną dobroć" – zachęcał bp Kaszak. "Czyż my, kapłani, jesteśmy już święci? (...) Ta Koronka do Miłosierdzia Bożego jest ratunkiem także dla nas!" – wskazywał.
Tydzień wcześniej w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sułoszowej odbyły się święcenia diakonatu, w czasie których ordynariusz diecezji sosnowieckiej wyświęcił sześciu kleryków na diakonów. Podczas uroczystości otrzymali oni dekrety kierujące ich na roczną praktykę, którą odbędą w parafiach diecezji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu