KAI: W diecezji bielsko-żywieckiej 9 miesięczna peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego rozpoczęła się jeszcze przed ogłoszeniem Roku Jubileuszowego przez papieża. Wydaje się więc, że diecezjanie są wyjątkowo dobrze przygotowani do rozważania tematu miłosierdzia w Kościele. Czy peregrynacja Znaków Miłosierdzia, która według słów biskupa, była formą modlitewnego sprowokowania Boga, by działał ze swą nieobliczalną łaską, przygotowała w sposób naturalny diecezjan także do wizyty papieskiej w Polsce i na terenie diecezji?
Reklama
Bp Roman Pindel: Oba wydarzenia, choć odnosiły się do tematu miłosierdzia, akcentują nieco inny jego aspekt. Peregrynację przeżywaliśmy pod hasłem „Miłosierni jak Ojciec”, co prowadziło nas do odkrywania wpierw tego jak miłosierny jest Ojciec i jak Jego oblicze objawił nam Jezus Chrystus. Z tego miało się rodzić pragnienie upodobnienia do Ojca niebieskiego w miłosierdziu właśnie.
Światowe Dni Młodzieży, dla których przybywa Franciszek, odbywają się pod hasłem „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Wydawać by się mogło, że jest to zwrócenie uwagi na inny aspekt. Jednak według schematu trzech katechez, które mają być głoszone do młodzieży przez biskupów w Krakowie, odpowiadają celom i tematom naszej peregrynacji.
Choć więc nie planowaliśmy ani Jubileuszu Miłosierdzia, ani przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, to jednak wciąż krążymy wokół triady: poznać i doświadczyć Bożego miłosierdzia, głosić jak miłosierny jest Bóg oraz czynić miłosierdzie. Jednak sądzę, że ŚDM to wydarzenie o takim dynamizmie, że Bóg działa ponad wszelkimi przygotowaniami, z nieprzewidywalną przez kogokolwiek łaską i miłosierdziem.
- Jakie znaczenie ma wizyta Franciszka w Miejscu Pamięci Auschwitz, znajdującym się na terenie diecezji bielsko-żywieckiej? Czym ta wizyta jest dla diecezjan, ludzi wierzących, mieszkańców ziemi oświęcimskiej?
- Trzeba podkreślić, że wizyta Franciszka w Muzeum Auschwitz-Birkenau jest jakby na zewnątrz naszej diecezji. Papież zapowiada bowiem, że zamierza pozostać w ciszy wobec tego zła, które się tam dokonało w latach wojny. Zapewne będzie się modlił, zwłaszcza w tak przejmującym miejscu, jakim jest blok śmierci i cela, w której konkretny człowiek zastrzykiem fenolu „dobił” umierającego z głodu o. Maksymiliana. Nie będzie w tym nic z tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni w czasie spotkań z Janem Pawłem II. Stanowi to dyskretne zaproszenie do refleksji i modlitwy wobec okropności zaplanowanej zagłady Żydów, Romów, Polaków i przedstawicieli innych narodów.
- Czy modlitwa papieska w Miejscu Pamięci, papieża tym razem spoza Europy, przyniesie radykalnie nową refleksję nad nieszczęściem ludzkości?
- Tego nie wiem. Wydaje mi się jednak, że wizyta Benedykta XVI stanowiła absolutnie nowe podejście do Auschwitz, choćby z tego powodu, że przecież papież należy do narodu, który rozpętał okrutną wojnę światową oraz zbudował obozy tego typu co Auschwitz. Nie wiem, jaki to miałby być nowy sposób refleksji papieża, który osobiście nie doświadczył II wojny światowej, a swoją obecność w Auschwitz świadomie kształtuje według wzorca właśnie Benedykta XVI. To wynika z dotychczasowych planów jego pobytu w Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Rozmawiał Robert Karp
***
Franciszek odwiedzi tereny byłego hitlerowskiego obozu Auschwitz i Auschwitz-Birkenau w piątek, 29 lipca. Jego wizyta będzie miała charakter modlitwy w milczeniu. Papież odwiedzi obie części obozu: Auschwitz I, gdzie przejdzie przez bramę „Arbeit macht frei”, spotka się z byłymi więźniami i ocalałymi z Zagłady, odda hołd przed Ścianą Śmierci i zejdzie do celi, w której zastrzykiem fenolu został zamordowany o. Maksymilian Kolbe. Następnie uda się do Birkenau, gdzie przemieści się wzdłuż całej rampy, od Bramy Śmierci aż po pomnik, przejdzie wzdłuż tablic upamiętniających ofiary
Nie zostaną wygłoszone żadne przemówienia, zaplanowano jedynie recytację przez naczelnego rabina Polski Psalmu 130, zatytułowanego „Z otchłani grzechu ku Bożemu miłosierdziu”.
Wizyta papieża odbywać się będzie w dniu, w którym najprawdopodobniej przypada 75. rocznica apelu, podczas którego o. Maksymilian Kolbe ofiarował swoje życie za Franciszka Gajowniczka, wybranego przez Niemców na śmierć głodową po ucieczce jednego z więźniów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu