W większych parafiach trwa, w mniejszych kończy się już okres wizyty kolędowej. Na temat kolędy krąży wiele mitów i nieporozumień. Pojawiają się pytania o sens kolędy
i celowość tej formy spotkań z wiernymi. Odwiedziny duszpasterskie, zwane kolędą, są bardzo starą tradycją zarówno w Kościele powszechnym, jak i w polskim.
Synod Gnieźnieński w XVII wieku nakazywał, aby księża, chodząc po kolędzie, „napominali grzeszników, nakłaniali do pełnienia obowiązków i przyzwoitości oraz pocieszali nieszczęśliwych”.
Teologiczny sens kolędy wiąże się z tajemnicą objawienia bóstwa Chrystusowego pasterzom i Mędrcom, jednak współcześnie coraz bardziej zyskuje w niej moment duszpasterskiego
spotkania kapłana z wiernymi. To spotkanie dokonuje się na płaszczyźnie wiary. Współczesne przemiany cywilizacyjne przynoszą kryzys i zamęt w życiu wielu ludzi. Bezrobocie,
bieda, brak realnych perspektyw, zmiany mentalności przyczyniają się do utraty wiary i nadziei. Stąd rozmowa na temat sytuacji poszczególnych rodzin i jednostek, na temat wiary i życia
chrześcijańskiego z księdzem, który przychodzi w imieniu Chrystusa, ma wielkie znaczenie ewangelizacyjne, przyczynia się zazwyczaj do wyjaśnienia wielu wątpliwości. Poświecenie domów
i mieszkań, w których żyją ludzie, także ma swoją ważną wymowę.
Jaka powinna być kolęda? Z wypowiedzi wiernych wynika, że nie powinna być zbyt krótka. Stąd kapłan zazwyczaj odwiedza ok. 30-40 rodzin. Tematy rozmów są bardzo zróżnicowane, choć pewne
istotne motywy się powtarzają. Dotyczą na ogół spraw danej rodziny, parafii. Wierni wypowiadają także niepokój związany z niezbyt dobrą sytuacją gospodarczą kraju, lęki przed tym, co może przynieść
dzień jutrzejszy. Rozmowa dotyczy często spraw wychowania religijnego dzieci i młodzieży, praktyk religijnych, co często jest przez wiernych niewłaściwie traktowane jako ingerencja w prywatne
sprawy. Tymczasem celem rozmowy ze strony księdza jest pomoc odwiedzanej rodzinie w otworzeniu się na działanie Bożej łaski. Spotkanie kolędowe jest też okazją do sporządzenia lub
uzupełnienia kartoteki parafialnej. Kapłan może poznać stan materialny danej rodziny, co może pomóc w otoczeniu jej opieką przez organizacje czy zespoły charytatywne. Parafianie w czasie
kolędy mają okazję do zadawania księdzu pytań i przedstawiania swoich propozycji. To jednak wymaga odpowiedniego zaplanowania kolędy. Kolęda jest też okazją do złożenia ofiary na rzecz parafii,
co jest wyrazem słusznej troski o wspólną sprawę i znakiem odpowiedzialności. Czasem jednak trudna sytuacja rodziny stanowi wezwanie do objęcia jej członków opieką ze strony
parafii. Inaczej wygląda dzisiaj kolęda na wsi, inaczej w centrum wielkiego miasta. W parafiach wiejskich, gdzie mieszkańcy stanowią dobrze funkcjonującą wspólnotę, kapłana przyjmują
prawie wszystkie rodziny. Na wsi kolęda stanowi pewien rytuał, przebiega od rana do wieczora, są wyznaczone osoby do towarzyszenia księdzu, ustalone miejsca posiłków itp. W parafiach wielkomiejskich,
tam zwłaszcza gdzie ludzie się wzajemnie nie znają i istnieje kryzys więzi społecznych, kapłana przyjmuje od 60 do 90% rodzin. Tak jest w wielu łódzkich parafiach. Kolęda w mieście
odbywa się zazwyczaj po południu i wieczorem. Szczególne znaczenie ma praktykowana w wielkich miastach, w których działają wyższe uczelnie, kolęda w domach
akademickich. Ten rodzaj kolędy wymaga szczególnych predyspozycji i ofiarności ze strony duszpasterzy akademickich. Czy kolęda zachowuje znaczenie dla budowania wspólnoty? Co do
tego nie może być wątpliwości, tym bardziej w wielkich aglomeracjach wizyta kolędowa jest okazją do spotkania się z tymi z parafian, których duszpasterz nie zobaczy w kościele
na Mszy św. w niedzielę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu