Reklama

Czerwony sweterek

Czy jezus jest równym gościem?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co robi czerwony sweterek na ramionach księdza? Irytuje, drażni, denerwuje, przynajmniej niektórych, a może nawet i większość. To oczywiście świadoma prowokacja. Księdzu czerwony sweterek nie uchodzi, a na pewno już do koloratki. Tak zapewne mówią zasady decus clericorum, czyli kapłańskiego savoir vivre´u. Tylko właściwie dlaczego nie? Czerwień jest przecież kościelnym, a nawet - w pewnym znaczeniu - kapłańskim kolorem. Więc może jednak pasuje? Czy mamy do czynienia z przekroczeniem moralnej normy czy dobrego wychowania? Czy to kwestia smaku czy może tylko stereotypu naszego patrzenia, a może jedynie konwenansu?
Często powodem naszej irytacji jest już to, że ktoś inaczej niż my ubiera się, czy zachowuje; że o różnym niż nasze myśleniu nie wspomnę. Żyjemy w przekonaniu, że jedynie to, co nasze, jest słuszne, poprawne, prawdziwe. I nie dotyczy to wcale kwestii istotnych, życiowych czy światopoglądowych, ale wtórnych i często zupełnie nieważnych. Odmawiamy ludziom prawa do słuchania ich ulubionej muzyki, jeśli jest inna niż nasza, i czytania ulubionych gazet, jeśli nie są to te same gazety, które my czytamy. Jest to dla nas wystarczający powód, by wydąć pogardliwie wargi i pomyśleć o innych jak o gorszych.
W grudniu ubiegłego roku odbyła się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie konferencja pt. Kryzys mowy we współczesnym piśmiennictwie i międzyludzkiej komunikacji. Jednym z tematów konferencji był kryzys języka religijnego. Przejawem tego kryzysu ma być według uczestników konferencji wprowadzanie do języka religijnego mowy potocznej.
Interesującym przykładem tego, jak współczesna młodzież mówi o Bogu, jest eksperyment, jaki przeprowadził Dariusz Chętkowski - nauczyciel j. polskiego w jednym z łódzkich liceów. Zaproponował on swoim uczniom, aby dokonali współczesnej parafrazy najstarszej polskiej modlitwy - „Bogurodzicy”. I oto o Matce Bożej ktoś napisał - „rodzicielka kumpelka”, kto inny o Jezusie, że jest Jej „cool synem” i „równym gościem”, a po śmierci Bóg ma zrobić „fajną imprezę tam, w niebie”.
I tak dochodzimy do przykładu, który stał się ostatnio dla teologów i językoznawców modelowy. Chodzi oczywiście o Jezusa, który jest „skubany”, ponieważ „wytrzymał 40 dni bez jedzenia” (wypowiedź autentyczna!). Czy rzeczywiście takie wyrażenie (i jemu podobne) - jak twierdzą niektórzy - zakłada u jego autora brak szacunku wobec Jezusa? A może nam się nie podoba tylko dlatego, że my tak nie mówimy? Jeżeli miałaby to być spontaniczna, autentyczna wypowiedź młodego człowieka, to będę bronił jego prawa do wyrażania siebie tak, jak potrafi. Słowo „skubany” będzie w jego ustach wyrażać nieukrywany podziw dla Jezusa, a nazwanie Jezusa „równym gościem” będzie wyrazem szacunku, zapewne bowiem w przekonaniu autora wypowiedzi niewielu na takie określenie zasługuje.
Współczesny czy uwspółcześniany język religijny, w którym znajdą swoje miejsce wyrażenia potoczne, codzienne, tak samo może kłamać o Bogu jak namaszczone przez wieki wyrażenia, do których się przyzwyczailiśmy. Czy da się udowodnić, iż powiedzenie o Bogu, że jest „dobry” bliższe jest prawdy niż określenie Go słowem „cool”? Moim zdaniem, nie, a przecież dla niektórych może być o wiele bardziej zrozumiałe. O Bogu bowiem - jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego - da się rozmawiać z wszystkimi ludźmi, także z takimi, dla których słowo „cool” i inne mu podobne stanowią podstawowy sposób opisywania świata, a skoro świata to i Boga.
A zresztą trzeba by wziąć przykład z Jezusa, który przecież posługiwał się językiem prostym i niewyszukanym. Mówił o rzeczach świętych językiem wziętym z targu, uczty, uprawy roli, a nawet z życia - powiedzmy - przestępczego. Z czasem język świecki i święty oderwały się od siebie, tworząc dwa odrębne światy, ten zza i ten sprzed drzwi katedry. Czy nie należy więc popatrzeć na zjawisko uwspółcześniania języka jak na szansę, a nie zagrożenie? Może to, co się dzisiaj dzieje, to nie jest wcale laicyzacja języka religijnego, ale sakralizacja języka powszedniego? Może to jest właśnie powrót do jedności świata?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

UE/ Unia Europejska rozpoczęła negocjacje akcesyjne z Ukrainą

2024-06-25 18:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Ukraina

Adobe Stock

Unia Europejska we wtorek w Luksemburgu zainaugurowała negocjacje akcesyjne z Ukrainą. "To kamień milowy w naszych stosunkach" - zadeklarowała w imieniu UE szefowa MSZ Belgii Hadja Lahbib. "Potwierdzamy przystąpienie do rozmów akcesyjnych" - powiedziała wicepremierka Olha Stefaniszyna reprezentująca Ukrainę.

Ministerka spraw zagranicznych Belgii, która obecnie sprawuje przewodnictwo w UE, podkreśliła, że proces rozszerzenia jest geostrategiczną inwestycją w pokój, bezpieczeństwo, stabilność i dobrobyt. Dodała, że UE docenia determinację Ukrainy w realizacji programu reform UE, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji, i oczekuje zaangażowania we wdrażanie kolejnych reform.

CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda moja modlitwa?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 7, 15-20.

Środa, 26 czerwca. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Zygmunta Gorazdowskiego, prezbitera

CZYTAJ DALEJ

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym samym z diecezji

2024-06-25 12:51

[ TEMATY ]

boromeuszki

diecezja.kielce.pl

Decyzją matki generalnej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, siostry boromeuszki odchodzą z Kielc, a tym samym z diecezji kieleckiej - po 32 latach zostaje zlikwidowana placówka zgromadzenia w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

Do Kielc siostry boromeuszki sprowadził śp. biskup Stanisław Szymecki. Wówczas, oprócz posługi w Domu Biskupim (którą dwie siostry pełniły do śmierci następcy bp. Szymeckiego, czyli śp. bp. Kazimierza Ryczana), dwie kolejne boromeuszki rozpoczęły pracę w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję