To właśnie on odebrał z rąk harcerzy światło symbolizujący pokój, braterstwo, miłość oraz nadzieję na świat bez konfliktów. "Światło, które przynajmniej w przypadku kaganka lub świecy nie tylko oświeca, ale czyni widocznym, pozwala dostrzec, poznać oraz ogrzewa, rozpala, nie pozwala zastygnąć w niemocy i daje życie" – podkreślił w wygłoszonej homilii hierarcha.

Dodał, że światło zapalone w Grocie Narodzenia Pańskiego pozwala rozszerzyć te naturalne właściwości światła na sferę duchową życia człowieka. „To wewnętrzne światło jest potężną energią, zdolną kształtować w każdym z nas człowieczeństwo prowadzące do świętości” – powiedział b. sekretarz Episkopatu.

Bp Pieronek zaznaczył, że największym nieszczęściem jakie może spotkać człowieka jest brak tego wewnętrznego światła, dzięki któremu rozróżnia się dobro od zła. „Prowadzi to do swego rodzaju ślepoty na wartości duchowe i powoduje wewnętrzne i często także moralne zagubienie się człowieka” – przestrzegł.

Betlejemskie Światło Pokoju harcerze z Związku Harcerstwa Polskiego odebrali od słowackich skautów - do Polski trafiło już po raz 26. "Dzisiejsze czasy są niespokojne – w wielu miejscach na świecie toczą się konflikty zbrojne. Chcemy przez tą ideę sztafety Betlejemskiego Światła krzewić właśnie pokój, ale też braterstwo wśród bliźnich, w naszych rodzinach oraz środowiskach nauki i pracy" - wyjaśnił Mariusz Siudek, komendant Chorągwi Krakowskiej.

Po Eucharystii na Wzgórzu Wawelskim przybyli przeszli na Rynek Główny, gdzie lampiony z Betlejemskim Światłem odebrali przedstawiciele władz, mieszkańcy i reprezentanci poszczególnych hufców. Światło otrzymali także harcerze z Ukrainy. Z Polski Betlejemskie Światło Pokoju trafi również do Rosji, Litwy, Białorusi, Niemiec i Danii.

Polscy harcerze Światło Pokoju odbierają i przekazują od 1991 roku – trafia ono na wigilijne stoły w całym kraju, w tym m.in. do kościołów, szpitali, urzędów i szkół. Akcja przekazywania Betlejemskiego Światła Pokoju zapoczątkowana została w 1986 roku przez austriackich skautów, którzy przywieźli płomień z betlejemskiej groty do katedry wiedeńskiej.