Reklama

Komentarze

Dyktator Kaczyński i kulturalny Jaruzelski?

[ TEMATY ]

komentarz

stan wojenny

Artur Stelmasiak

Marsz Komitetu Obrony Demokracji

Marsz Komitetu Obrony Demokracji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obchody 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego pokazały różnicę kulturową, a właściwie aksjologiczną, do której chcą się odwoływać zwaśnione strony konfliktu politycznego. Jedni modlą się za ofiary i śpiewają "Boże coś Polskę", a drudzy maszerują w opozycyjnej, ale jednak piknikowej atmosferze.

Jak dzieją się rzeczy ważne na ulicy, to zawsze staram sie na niej być. Inaczej nie można wyrobić sobie własnego zdania na temat tego co się dzieje, a jedynie powiela się kalki jednej, bądź drugiej strony sporu politycznego. Dlatego staram się obserwować demonstracje KOD, tak jak obserwowałem warszawskie demonstracje zwolenników PiS, Klubów Gazety Polskiej i te największe organizowane w obronie TV Trwam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niestety większość dziennikarzy, a zwłaszcza publicystów pisze komentarze na podstawie tego, co zobaczy w telewizji i przeczyta w agencjach i portalach internetowych. Ja wiem jednak, że nie dowiem się, jak było oglądając telewizję, albo czytając relacje. Rów pomiędzy Polakami jest tak głęboki, że każdy ciągnie w swoją stronę nie pozostawiając nic po środku.

Dlatego byłem i widziałem obydwie demonstracje na żywo. Dlatego mogę napisać, że zwolenników KOD był prawie dwa razy więcej, niż na wiecu zorganizowanym przez zwolenników PiS. Co więcej, zwolenników PiS było kilka razy mniej niż na marszach w poprzednich latach.

Reklama

PiS się nie przyłożył do tej demonstracji i sklecił ją w ostatniej chwili, a KOD zapowiadał ją od dawna. Mieli plan taki, aby antyrządowa demonstracja kojarzyła się z cieśnionym narodem przez dyktaturę właśnie PiS-u. Jednak nic z tego nie wyszło, bo w ostatnich dniach okazało sie, że najbardziej zagorzałymi zwolennikami KOD są komuniści, a dokładnie ludzie, którzy ten stan wojenny realizowali. Dlatego zestawienie "strasznego dyktatora" Jarosława Kaczyńskiego, z "kulturalnym" dyktatorem Jaruzelskim okazało sie fiaskiem.

Choć na marszu KOD była minuta ciszy za ofiary, to jednak tłum ruszył w iście piknikowych nastrojach. Po drodze nie wspominano ofiar stanu wojennego, a jedynie mówiono, jaki to PiS jest straszny.

Inaczej, według niektórych pewnie bardziej przaśnie było na wiecu PiS. Najpierw piosenki ze stanu wojennego, a gdy wchodził na scenę prezes Kaczyński odtwarzano utwór Tadeusza Polkowskiego, syna opozycjonistów i rapera nowego pokolenia. Tadek Firma Solo specjalizuje się w tekstach o żołnierzach wyklętych i za to właśnie Gazeta Wyborcza przeprowadziła na niego kilka ataków. Jednak on rapując nazywa rzeczy po imieniu... Komuniści byli źli, a nie kulturalni i to oni wprowadzili stan wojenny, a nie bracia Kaczyńscy.

Może dlatego wśród uczestników marszu KOD nic nie mówiono o zbrodniach Jaruzelskiego i Kiszczaka, a jedynie krzyczano o "dyktaturze" Jarosława Kaczyńskiego.

Artur Stelmasiak

Uroczystości zwolenników Prawa i Sprawiedliwości

Uroczystości zwolenników Prawa i Sprawiedliwości

Na zakończenie dodam, że marsz KOD - mimo mrozu - był wesoły, a wiec PiS rozpoczął się apelem pamięci, podczas którego wyczytano ofiary stanu wojennego, kapłan poprowadził modlitwę za ich dusze, a później zaśpiewno "Boże coś Polskę"... Jak dla mnie dla mnie właśnie tak być powinno, bo tak właśnie było, gdy w latach 80. czczono pamięć i ofiary stanu wojennego.

2016-12-14 07:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Troski większe niż brak „Teleranka”

Niedziela toruńska 50/2021, str. IV

[ TEMATY ]

stan wojenny

40‑lecie

Tomasz Głos

Robiłam z tatą mikołaje z cukru. Tata je odlewał w specjalnych formach

Robiłam z tatą mikołaje z cukru. Tata je odlewał w specjalnych formach

Wprowadzenie stanu wojennego 40 lat temu wywołało wielkie zamieszanie nie tylko w kręgach ludzi „Solidarności”, ale także w każdym polskim domu. Miałam wtedy 13 lat i w ten grudniowy poranek obudziły mnie rozmowy rodziców, że rozpoczęła się wojna.

Moi rodzice w czasie II wojny światowej mieli tyle lat, ile ja w czasie wprowadzenia stanu wojennego. Ten niedzielny grudniowy dzień był bardzo smutny, właściwie trwaliśmy w oczekiwaniu na wiadomości inne niż te z telewizji. Mieszkałam na obrzeżach miasta w pobliżu jednostek wojskowych. Przez wiele dni koło naszego domu przejeżdżały niezliczone samochody wojskowe i czołgi. Właściwie słowo „wróg” i wrogie wojsko nabrało wtedy dla mnie innego znaczenia, bo właściwie kto był tym wrogiem? Przecież nie ci młodzi chłopcy w polskich mundurach, których od dawna widywałam na swojej ulicy. Nie odbywały się lekcje, każdego wieczoru małymi grupkami szliśmy do kościoła na toruńskim Rudaku na Roraty. Był mróz i śnieg, nie rozmawialiśmy o tym, co się dzieje wokół nas. Myślę, że rodzice innych dzieci podobnie jak moi zabronili nam prowadzić takie rozmowy poza domem z uwagi na możliwe konsekwencje, gdyby ktoś na kogoś doniósł.
CZYTAJ DALEJ

W Paryżu zwołano synod prowincjalny, tematem liczne nawrócenia

Biskupi ośmiu diecezji należących do regionu paryskiego Ile-de France zwołali synod partykularny. Jest on odpowiedzią na bezprecedensowy wzrost liczby chrztów dorosłych. „To dla nas źródło radości, ale też zobowiązanie” – pisze abp Laurent Ulrich w liście do wiernych. Chodzi o to, by zrozumieć, jakimi drogami neofici dotarli do Kościoła oraz jak lepiej zaangażować ich w życie diecezji. „Co powinniśmy zrobić, aby znaleźli wśród nas środki do wzrastania w wierze?” – pyta metropolita Paryża.

Synody prowincjalne mają w Kościele długą tradycję. Powrót do tej praktyki postulował niedawny Synod o synodalności. Synod regionu paryskiego rozpocznie się za rok w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, a zakończy się latem 2027 r. Jego temat to: „Katechumeni i neofici, nowe perspektywy dla życia naszego Kościoła w naszych diecezjach”.
CZYTAJ DALEJ

Marek M. prawomocnie uniewinniony ws. znieważenia abp. Jędraszewskiego

2025-04-11 22:47

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

BP Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji uniewinniający Marka M. m.in. od zarzutu znieważenia abp. Jędraszewskiego. Orzeczenie jest prawomocne.

Sprawa dotyczy wydarzeń z sierpnia 2019 r. Podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu Marek M. jako drag queen Mariolkaa Rebell wystąpił z dmuchaną lalką, która miała doczepione do głowy zdjęcie abp. Marka Jędraszewskiego. Przy słowach odtwarzanej piosenki "zabiłam go", mężczyzna zasymulował podcięcie nożem gardła duchownego, a dla spotęgowania efektu miał wykorzystać sztuczną krew.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję