Na wstępie swej wypowiedzi, złożonej w języku francuskim (gdyż – jak wyjaśnił – „był to i jest język dyplomacji”), biskup warszawsko-praski przypomniał, że jeszcze stosunkowo niedawno była to niemal zupełnie nieznana wioska na Bałkanach a dziś jest to miejsce, do którego przybywa rocznie ponad 2,5 mln pielgrzymów z całego świata. Pod tym względem ustępuje ono wprawdzie wyraźnie francuskiemu Lourdes, odwiedzanemu przez ok. 6 mln osób rocznie, ale ono jest znane od ponad 150 lat, podczas gdy do Medjugorja ludzie zaczęli przyjeżdżać dopiero od 1981 roku – zaznaczył wysłannik papieski.
Próbując znaleźć odpowiedź na to niezwykłe stanowisko abp Hoser wymienił dwa czynniki. Z jednej strony chodzi o objawienia maryjne, które tutaj ciągle trwają i to one przyciągają tak wielu ludzi, z drugiej zaś – pod ich wpływem – powstało tu szczególne środowisko, sprzyjające ukojeniu i otwieraniu się serc, głębokim przeżyciom duchowym, odkrywaniu, nieraz po wielu latach, a niekiedy po raz pierwszy w życiu, sacrum, wiary, powrotowi do niejednokrotnie zapomnianych form pobożności. Ludzie otwierają tutaj swe serca na Boga i na sprawy ducha – dodał mówca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podkreślił przy tym, że chociaż do Medjugorja przyciąga ludzi pobożność maryjna, to jednocześnie jest ono miejscem kultu prawdziwie chrystocentrycznego. W centrum życia religijnego jest tutaj Eucharystia, głoszenie Słowa Bożego, adoracja Najświętszego Sakramentu – wyjaśnił gość z Polski. Zwrócił uwagę, że stałymi punktami duchowego programu pielgrzymek do tego miejsca i codziennej posługi duszpasterskiej są: różaniec – ta „kontemplacyjna modlitwa naszej wiary”, Droga Krzyżowa, spowiedź osobista i spersonalizowana, czyli sakrament pokuty i pojednania. Wszystko to są praktyki duchowe niemal nieznane w „starej Europie”, np. w wielu rejonach Francji, Niemiec, Włoch itp. – zauważył wysłannik papieski. A tu ludzie na nowo odkrywają ich wartość i znaczenie dla życia wewnętrznego – dodał.
Wspomniał następnie, że Medjugorje jest miejscem niesłychanie płodnym duchowo, co przejawia się m.in. w licznych powołaniach kapłańskich i zakonnych, jakie tu się narodziły: ocenia się, że od początku objawień, a więc od 1981, do naszych czasów, za głosem Bożym poszło – pod wpływem doznanych tu doświadczeń i przebudzenia duchowego – 610 mężczyzn i kobiet, najwięcej z Włoch, Niemiec, Francji i USA. W czasach, gdy w Europie, zwłaszcza zachodniej, mamy do czynienie z wielkim spadkiem powołań kapłańskich i zakonnych, „fenomen” medjugorski w tej dziedzinie jest tym bardziej niezwykły – podkreślił abp Hoser.
Oceniając całe to zjawisko wyodrębnił trzy jego płaszczyzny: najpierw jest to parafia – to tu toczy się życie duchowe i duszpasterskie; pod tym względem miejscowa parafia doświadczyła od czasu rozpoczęcia objawień niebywałego wzrostu o ponad tysiąc osób, co jak na niewielką wcześniej wspólnotę stanowi istotny czynnik. Drugą przestrzenią rozważań są pielgrzymi – ich liczba również nieustannie wzrasta i obecnie przekracza, jak już zaznaczono na początku, 2,5 mln osób rocznie. Od 1986, gdy zaczęto prowadzić statystyki, do dzisiaj, w Medjugorju wydano prawie 37,2 mln komunii świętych, a przecież nie wszyscy pielgrzymi przyjmowali ten sakrament. Eucharystie w tym czasie celebrowało i koncelebrowało ponad 815 tys. księży, oczywiście wielu z nich wielokrotnie.
Reklama
Temu wzrostowi towarzyszył też rozwój infrastruktury kościelnej i turystycznej: wybudowanie nowych kaplic, tras pielgrzymkowych, hoteli dla pielgrzymów, restauracji i podobnych obiektów, co uczyniło z tej jeszcze ponad 30 lat temu zagubionej miejscowości „małe Lourdes”, jak się wyraził abp Hoser.
I wreszcie trzecia płaszczyzna to narodziny w Medjugorju ponad 30 różnych wspólnot kościelnych, nawiązujących wprost lub pośrednio do całego tego zjawiska. W ciągu lat powstały tu także liczne placówki – seminaria z myślą o różnych środowiskach, np. dla sierot, kobiet przeżywających trudności, osób uzależnionych, niepełnosprawnych, Domus Pacis – czynny cały rok ośrodek rekolekcyjny dla wszelkich grup i osób, m.in. małżeństw i rodzin, księży, osób zakonnych, lekarzy i służby zdrowia itp. Przez cały rok tętni tu intensywne życie duchowe – podkreślił arcybiskup. Zachęcił obecnych na konferencji dziennikarzy do udziału w tych praktykach, organizowanych nieustannie. Dodał, że wszyscy winni też odwiedzić wzgórze "Podbrdo" i pokłonić się znajdującemu się tam wizerunkowi Maryi.
Na koniec zwrócił uwagę na tytuł, jakim obdarzana jest tutaj Matka Boża – Królowa Pokoju. Nie jest to coś nowego, gdyż Maryja w wielu innych miejscach jest tak nazywana, ale tutaj ma to szczególne znaczenie, gdyż właśnie te ziemie były jeszcze niedawno widownią gwałtownych walk i wojny, a ja sam – dodał mówca – byłem ponad 20 lat temu wysłannikiem papieskim do Rwandy, gdzie również toczyła się niezwykle krwawa wojna domowa. A papież Franciszek powtarza, że obecnie toczy się III wojna światowa „w kawałkach”, np. w Syrii i w ogóle na Bliskim Wschodzie. I w takim to krajobrazie politycznym tytuł „Gospy”, jak ją nazywa miejscowa ludność, nabiera wyjątkowego znaczenia, a samo Medjugorje ma do odegrania bardzo specyficzne zadanie. Maryja jako Królowa Pokoju staje się tutaj światłem dla dzisiejszego świata.