Reklama

Niedziela Małopolska

Akademicka Droga Krzyżowa - rozważania

Akademicka Droga Krzyżowa co roku jest organizowana na ulicach Starego Miasta w Krakowie. Proponujemy czytelnikom lekturę rozważań, które wybrzmiały w sposób szczególny w przestrzeni publicznej. Autorem rozważań jest ks. Dariusz Talik.

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

#odkupieni

Łukasz Kaczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę

„Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? Komu się ramię Pańskie objawiło?” (Iz 53, 1)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


Co usłyszeliście? Izajasz będzie odsłaniał kolejne etapy cierpienia Sługi Pańskiego. Bez wdzięku. Wzgardzony. Jak śmieć, bo mieliśmy Go za nic. Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? Zdeptany, udręczony, zdruzgotany. O kim mowa? O naszym Mistrzu i Panu! Któż uwierzy? Jaka jest nasza oferta dla świata, który biegnie ku karierze? Ten schłostany ledwo żyjący bohater drogi hańby? Ten tak często wzgardzony na naszych uczelniach, na naszych imprezach, na naszych ulicach?

Ksiądz Arcybiskup: Jezu Chryste, prosimy, niech dzięki Twojej łasce płonie w nas światło przyjaźni, którą obdarowałeś spieczoną egoizmem ziemię naszych serc. Niech każde spojrzenie na cedr czystości – Niepokalaną – przenika nasze pragnienia radością z potęgi niewinności, do której jesteśmy zaproszeni jak do dziewiczego źródła. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.


Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga Jezusowi dźwigać krzyż


„On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi” (Iz 53, 2a)


Reklama

Jest spieczona, wyschnięta ziemia lęku. A lęk paraliżuje. Lęk przed ludźmi – „co sobie pomyślą, jak mnie oceniają, co o mnie mówią”. Lęk przed wymaganiami i ciężarami – że wszystko jest takie ciężkie, że można sobie nie poradzić. Lęk przed cierpieniem, które odbiera piękno życia i radość. Lęk przed reakcjami: drwiną, wyśmianiem, odrzuceniem. Lęk przed śmiercią, że może przyjść za szybko. Ciemność lęku powoduje blokady, niemoc poruszania się w wolności, ucieczki, panikę. Pewnym symbolem lęku stała się scena z Szymonem, który nie chciał wziąć krzyża, dlatego został przymuszony. Lęk powoduje, że często człowiek działa w jakimś przymusie. Wyschnięta ziemia lęku pęka w zderzeniu z jakimś zagrożeniem. Dla Szymona zagrożeniem stał się ktoś obcy niosący krzyż, komu miałby pomóc. „Dlaczego, co inni pomyślą? To będzie boleć, może już na zawsze wystawią mi opinię.” Lęk.

O, Chryste, nieznane światło przebija ciemności, gdy patrzę, jak przyjmujesz pomoc Szymona. Im dłużej Szymon szedł z Tobą, tym bardziej musiało go przenikać światło, które pokonało jego lęk i uzdrowiło serce. Czyż wiele ludzkich lęków nie bierze się z braku przyjęcia człowieka? Lęk przed odrzuceniem jest silny. Szymon mógł bardzo bać się odrzucenia ze strony innych. Tymczasem przez Ciebie został przyjęty z miłością. Rozpoznał, że jest Ci potrzebny, że jest dla Ciebie ważny. Jak bardzo musiał być wzruszony? Stoję przy tej stacji z całą świadomością tego, jak wielu ludzi czuje się niechcianych a przez to żyje w ciągłym lęku. Jestem zdumiony, mój Panie, widząc, jak cierpisz i potrafisz przyjąć człowieka. „On wyrósł przed nami jak młode drzewo!” Taki jesteś Panie. Taka jest miłość, zawsze świeża, młoda…


Ksiądz Arcybiskup: Jezu Chryste, prosimy, niech dzięki Twojej łasce płonie w nas światło płynące z przyjęcia przez Ciebie Szymona oraz przyjmowania każdego z nas. Spraw, Panie, byśmy każdego człowieka umieli przyjąć z miłością, którą Ty nas umiłowałeś. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.


Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi


Reklama

„Nie miał on wdzięku ani też blasku, aby na niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarz zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy go za nic.” (Iz 53, 2b–3)


Był czerwiec 1205 roku, kiedy św. Franciszek z Asyżu po raz pierwszy podszedł do trędowatego człowieka i go pocałował. Przed takimi ludźmi zakrywano twarz. Widok był odpychający. Dziś na naszych ulicach również znajdują się trędowaci, przed którymi zakrywa się twarz. To osoby z trądem oszczerstw rzuconych w ich twarz przez innych ludzi, odepchnięte językiem. To osoby sklasyfikowanie jako gorsze – to ci z zespołem Downa, których próbuje się wyrzucać nawet za margines życia; to ci niedołężni staruszkowie, nad życiem których toczy się debaty; to ci „drugiej kategorii” z powodu deformacji ciała, kalectwa, niemocy. I ci najmniejsi mający kilka dni w łonie matki, i ci w ciekłym azocie… Łączą ich wszystkich często właśnie te słowa: bez wdzięku, bez blasku, bez wyglądu, by się podobali, wzgardzeni, odepchnięci, oswojeni z cierpieniem, wzgardzeni tak, iż ma się ich za nic…

Reklama


 O, Chryste, nieznane światło przebija ciemności, gdy patrzę, jak Twoją twarz pokrytą trądem wzgardy, pełną krwi i ulicznego brudu dotyka z miłością Weronika. Ile miała siły by przebić się przez kordon tych, którzy myśleli inaczej i bili? Ile sił miał św. Franciszek z Asyżu, by przebić się przez kordon tych, którzy odrzucali takich ludzi? Ile sił mają ci, którzy z szacunkiem mówią dzisiaj o poniewieranych, słabych? Czy ta siła nie jest najprawdziwszą siłą? O, Chryste ze sponiewieraną twarzą, daj mi iść za Weroniką – nawet przez odgradzające mury, które zbudowali ludzie – iść do słabszych, jak siebie samego kochać osoby, także te w fazie embrionalnej. Daj mi siłę, aby z miłością patrzeć na staruszków i niedołężnych, tak jak Ty patrzyłeś na chorych, zauważać ubogich, strapionych, potrzebujących dobrego słowa, poniżonych trądem oszczerstwa. Pozwól patrzeć tak, jak patrzyła Weronika. Pozwól ucałować tak, jak całował Franciszek.

Ksiądz Arcybiskup: Jezu Chryste, prosimy, niech dzięki Twojej łasce płonie w nas światło Twoich słów: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie to uczyniliście”. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen

Stacja VII: Drugi upadek pod krzyżem

„Lecz on się obarczył naszym cierpieniem, on dźwigał nasze boleści, a myśmy go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.” (Iz 53, 4)

Jest ciemność, która nazywa się udręczeniem. Nietrudno zobaczyć skazańca w kimś, kto jest chłostany przez upadki i nieudane próby zwyciężenia słabości. Brak wiary każe nam mówić, że ktoś jest skazany na swój nałóg, kompleks, na swoją niemoc, depresję. Można w ten sposób postrzegać także samego siebie: „ja już jestem skazany na swoje problemy, moje życie jest bezwartościowe”. Ból się potęguje, gdy w takich sytuacjach głowę wypełnia myśl, że jest się przez Boga odrzuconym, chłostanym i zdeptanym. Ból udręk nie do zniesienia, kiedy głowa podpowiada: „dla Boga jestem przeszkodą, zawadą”.

Reklama

Takie myśli towarzyszyły św. Faustynie. W 98. akapicie Dzienniczka pisała: „Dusza rwie się do Boga, a czuje się odepchnięta. Wszystkie męki i katusze świata są niczym w porównaniu z tym uczuciem, w którym ona jest cała pogrążona – to jest odepchniecie od Boga. Nikt jej ulgi przynieść nie może. Widzi, że jest sama, nikogo nie ma na swa obronę. Wznosi oczy do nieba, ale wie, że to nie dla niej – wszystko stracone. Z ciemności wpada w większą ciemność, zdaje jej się, że na zawsze strąciła Boga, tego Boga, którego tak kochała. Ta myśl wprowadza ją w mękę nie do opisania.” O, Chryste, nieznane światło przebija ciemności, gdy patrzę na twoją samotność pod krzyżem, kiedy upadłeś kolejny raz. Jesteś mi tak bliski teraz, kiedy niejako najbardziej jesteś przy mnie, wycieńczony ciężarem krzyża. Jakbyś przez to wszystko chciał powiedzieć: „Dziecko moje, to musisz wiedzieć, że będą takie chwile w życiu, trudne i wycieńczające, będą takie pokusy, które będą zdawać się huraganem, będą katusze myśli, a nawet doświadczenie takiego ognia, jakbyś był zdeptany przez Boga. To się musi stać”.

Powiedziałeś, Jezu, świętej Faustynie, by w takich momentach całkowicie zdała się na Ciebie. Teraz Ty, zdeptany Jezu, jesteś tak blisko naszych oczu i ufnie oczekujesz na wybawienie, próbując wstać, by iść dalej. Bonum est praestolari cum silentio salutare Dei. Dobrem jest oczekiwać w ciszy ratunku Boga.

Ksiądz Arcybiskup: Jezu Chryste, prosimy, niech dzięki Twojej łasce płonie w nas światło bezgranicznego zdania się na Ciebie w myśl słów św. Faustyny: „Wśród wycia huku fal płynę spokojnie, z ufnością, bo Tyś mi, Jezu, światłością”. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.


2020-02-24 13:20

Oceń: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga Krzyżowa w Koloseum

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Graziako/Niedziela

Tradycja dorocznej wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum lub w jego okolicach sięga Roku Świętego 1750, kiedy to na życzenie Benedykta XIV (1740-58) zapoczątkował tę praktykę św. Leonard z Porto Maurizio (1676-1751) – wielki czciciel Męki Pańskiej. Również na polecenie tegoż papieża w amfiteatrze wzniesiono 14 kapliczek z tradycyjnymi stacjami przedstawiającymi Mękę Pana Jezusa, pośrodku zaś ustawiono wielki krzyż. Tym samym miejsce to zostało poświęcone Męce Chrystusa i wspomnieniu męczenników.

Kapliczki i krzyż oraz zwyczaj odbywania Drogi Krzyżowej w Koloseum przetrwały do upadku Państwa Kościelnego w 1870, gdy Pius IX, protestując przeciw zajęciu ziem papieskich przez wojska G. Garibaldiego, ogłosił się więźniem Watykanu. W praktyce oznaczało to, że przez całe dziesięciolecia nie było żadnych publicznych procesji czy innych manifestacji z udziałem papieża na ulicach Rzymu.
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
CZYTAJ DALEJ

Ukazało się polskie tłumaczenie dekretu ws. dyscypliny intencji Mszy Świętych

2025-04-16 16:52

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

Dykasteria ds. Duchowieństwa wydała dekret ws. dyscypliny intencji Mszy Świętych. Dekret został zatwierdzony przez Ojca Świętego Franciszka, w dniu 13 kwietnia 2025 roku, w Niedzielę Palmową. Papież nakazał ogłoszenie dekretu i ustalił, że wchodzi on w życie w dniu 20 kwietnia 2025 roku, w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Dekret podpisał kard. Lazzaro You Heung sik, prefekt Dykasterii ds. Duchowieństwa.

„Secundum probatum Ecclesiae morem, sacerdoti cuilibet Missam celebranti aut concelebranti licei stipem oblatam recipere, ut iuxta certam intentionem Missam applicet” - „Zgodnie z uznanym przez Kościół zwyczajem, każdemu kapłanowi celebrującemu albo koncelebrującemu Mszę Świętą wolno przyjąć ofiarę złożoną po to, by odprawił Mszę Świętą według określonej intencji” (kan. 945 § 1 KPK).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję