Kto jest prymasem Polski?
Z chwilą odzyskania przez państwo polskie niepodległości, powstała
sporna kwestia: komu przysługuje tytuł i prerogatywy prymasa Polski?
Było bowiem dwóch hierarchów, którzy wysunęli pretensje do tej godności:
arcybiskup metropolita gnieźnieński Edmund Dalbor, który wznowił
tytuł "prymasa Polski" oraz arcybiskup metropolita warszawski Aleksander
Kakowski, który zaczął się tytułować "prymasem Królestwa Polskiego"
.
Jako że część ziem polskich wraz z Warszawą wcześniej
otrzymała możliwość działania, stąd abp A. Kakowski szybciej rozpoczął
działalność kościelną, która w niektórych wypadkach przypominała
jurysdykcję prymasowską. Jeszcze w 1916 r. wezwał na Konferencję
Episkopatu do Warszawy biskupów metropolii warszawskiej, a także
biskupów z Wilna i Żmudzi, choć nie należeli oni do metropolii. Nosił
nawet z zamiarem zaproszenia na tę konferencję biskupów zaboru austriackiego.
W rok później, z okazji setnej rocznicy utworzenia metropolii warszawskiej,
zaprosił na dzień 13 marca 1917 r. metropolitów i biskupów ziem polskich
trzech zaborów, którzy rzeczywiście przybyli do Warszawy łącznie
z abp. Edmundem Dalborem. Była to I Konferencja Episkopatu Polski.
Z konferencji tej wysłano telegram do papieża Benedykta XV, podpisany
na pierwszym miejscu przez kard. Edmunda Dalbora.
Abp A. Kakowski uaktywnił swoją działalność na polu kościelnym.
Od 1919 r. zaczął używać szat purpurowych. Pozycję jego wzmacniał
fakt, że był on metropolitą stolicy odradzającego się państwa polskiego
oraz od 1916 r. wchodził w skład trzyosobowej Rady Regencyjnej proklamowanego
przez państwa centralne Królestwa Polskiego. Ponadto konsekrował
on nuncjusza apostolskiego Achillessa Rattiego (1919 r.), który w
1922 r. został papieżem Piusem XI, co także posiadało niemałe znaczenie.
Poza tym 14 grudnia 1919 r. abp Kakowski podniesiony został do godności
kardynała, dzień wcześniej od abp. E. Dalbora, co też nie mogło być
nie zauważone przez opinię publiczną.
W takiej sytuacji nic dziwnego, że metropolita gnieźnieński
E. Dalbor zaczął niebawem bronić starożytnych praw prymasowskich
Gniezna. W roku 1919 wznowił tytuł prymasa Polski. On też w tym samym
roku powagą prymasowską zwołał Konferencję Episkopatu całej Polski
do Gniezna i jej przewodniczył, podobnie jak na wszystkich następnych.
W 1922 r. otworzył kancelarię prymasowską w Warszawie i zaczął faktycznie
sprawować jurysdykcję prymasowską nad całą Polską. Jego działalność
poparła opinia publiczna w całym kraju.
Tymczasem wznowieniu jurysdykcji prymasowskiej od początku
byli niechętni nuncjusze papiescy, widząc w niej poważną konkurencję
dla siebie. Stolica Apostolska w listach kierowanych do biskupów
polskich na pierwszym miejscu wymieniała kard. Kakowskiego, który
wydaje się, że z czasem zaczął ustępować miejsca metropolicie gnieźnieńskiemu.
Kiedy w czasie Konferencji Episkopatu 14 marca 1919 r. nuncjusz A.
Ratti jemu pierwszemu podał do podpisania protokół konferencji, kard.
Kakowski podał go jednak kard. Dalborowi. Szczególną niechęć dla
Gniezna okazywał następny nuncjusz - abp W. Lauri, który jak pisze
w swoim pamiętniku kard. A. Kakowski: "ostro zwalczał prymasa Dalbora
i zabiegał w Rzymie o zamknięcie kancelarii prymasowskiej w Warszawie"
.
W takiej sytuacji prymas Polski kard. E. Dalbor zwrócił
się do papieża Piusa XI z prośbą o ostateczną decyzję w kwestii spornej
i o potwierdzenie dawnych prerogatyw prymacjalnych dla Gniezna. Kongregacja
dla Nadzwyczajnych Spraw Kościoła - pod wpływem sugestii nuncjatury
warszawskiej - wydała 5 lutego 1925 r. dekret, w którym:
1. Zatwierdziła arcybiskupowi Gniezna tytuł "prymasa
Polski", a metropolicie warszawskiemu - "prymasa Królestwa Polskiego"
.
2. Potwierdziła obydwom hierarchom przywilej noszenia
szat purpurowych.
3. Co się tyczy jurysdykcji, którą stolica gnieźnieńska
chciała wykonywać na terytorium całej Polski, na wszelki wypadek
Stolica Apostolska znosiła ją "ad cautelam".
4. Dekret sugerował, że kancelaria prymasowska w Warszawie
powinna zostać zamknięta.
Tak więc faktycznie po przeszło 400 latach Stolica Apostolska
zniosła jurysdykcję prymasowską w Polsce.
Te negatywne decyzje rzymskie z 1925 r. nie przekreśliły
tradycji prymasostwa polskiego związanego z Gnieznem. Zresztą sam
kard. A. Kakowski, chyba na skutek presji opinii publicznej, przestał
używać tytułu "prymas Królestwa Polskiego". Tymczasem następca kard.
E. Dalbora, prymas Polski kard. August Hlond faktycznie przewodził
Kościołowi polskiemu, czego wyrazem było przewodniczenie Konferencjom
Episkopatu Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu