Działające od 1988 r. w Kielcach Katolickie Hospicjum Domowe dla Dzieci i Dorosłych im. św. Franciszka z Asyżu uzyskało w tym roku osobowość prawną. Jego prezesem jest dr Ewa Banasińska. Hospicjum
aktualnie zatrudnia prawie 30 wolontariuszy. Dotychczas ich opiekunem duchowym był ks. Pajda. Teraz wolontariuszami opiekuje się ks. Stanisław Król. Stowarzyszenie nie ma jeszcze żadnego lokalu, w którym
mogłyby się odbywać zebrania wolontariuszy, i do którego mogliby się zgłaszać ludzie potrzebujący pomocy. Nie ma też miejsca na pomieszczenie dla materiałów, książek, środków opatrunkowych pierwszej potrzeby.
Stowarzyszenie zabiega o wsparcie z Urzędu Miasta, który już wcześniej obiecał pomoc. Istnieje również pilna potrzeba większej liczby wolontariuszy. „Chętni zgłaszają się. Wśród nich jest duża grupa
studentów” - mówi dr Banasińska. Dla tych, którzy zdecydowali się poświęcić swój wolny czas chorym i cierpiącym, organizowane są odpowiednie kursy z dziedziny podstawowej opieki pielęgniarskiej
oraz psychologii. Takie zajęcia dla wolontariuszy prowadzili już wcześniej specjaliści i przyjaciele Hospicjum, m. in.: Krzysztof Gąsior, Iga Kiniorska, Patrycja Orzechowska. Wkrótce ruszą kolejne kursy
- jak zapewnia dr Banasińska.
Aktualnie Hospicjum obejmuje opieką 10 pacjentów. To wciąż za mało. Nie chodzi tylko o brak informacji, która nie dociera do rodzin czy osób najbliższych choremu, ale także o możliwości szpitali,
w których brakuje miejsc dla pacjentów terminalnych. W Świętokrzyskim Centrum Onkologii na Oddziale Opieki Paliatywnej znajduje się jedynie 10 miejsc dla pacjentów terminalnych. Jak szacuje się, na jedno
łóżko oczekuje nawet do 10 chorych. Warto też podkreślić, że na terenie Kielc wciąż nie ma hospicjum stacjonarnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu