Z pewnością ważne jest dostrzeżenie błogosławieństwa Bożego na każdym odcinku ludzkiego życia. Państwo Halina i Zdzisław Bartelak wraz z synami - Dominikiem i Filipem mieli szczególną okazję, aby
podziękować Ojcu Niebieskiemu za wszelkie otrzymywane łaski w ich życiu zawodowym. W sobotę, 16 października br., ks. inf. Ireneusz Skubiś poświęcił bowiem nowo otwarty, nowoczesny punkt sprzedaży wyrobów
cukierniczych „Consonni”, należący do Państwa Bartelaków. „Tym poświęceniem wyrażamy wdzięczność za spełnienie zawodowych marzeń o otwarciu w Kamyku nowoczesnego zakładu - mówi
Zdzisław Bartelak. - Jako właściciele dużej firmy, produkującej pieczywo, lody i ciasta na wsi, i sprzedającej je w dużych miastach (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu), pragnęliśmy otworzyć
także nowoczesny punkt sprzedaży w rodzinnym Kamyku. Nigdy nie ukrywaliśmy, że ten teren jest nam bliski; przed laty było tu pole mojego dziadka. Wraz z ks. inf. Ireneuszem Skubisiem - przyjacielem
naszej rodziny, przyjmując z jego rąk Boże błogosławieństwo, prosimy o dalszą opatrzność”.
Dobrze, że udało się zrealizować pomysł, aby ludzie żyjący na wsi mogli skosztować tego, co sprzedaje się w dużych aglomeracjach miejskich i zobaczyć wizytówkę firmy ze swojej wioski. Uroczyste przecięcie
czerwonej wstęgi było dziełem rodzinnym: rozpoczęli je Rodzice, a dokończył syn Filip, który w przyszłości ma kontynuować dzieło. Państwo Bartelakowie swoją pracę pojmują jako misję tworzenia miejsc pracy
(także dla osób niewykwalifikowanych) i produkowania smakowitych produktów, zadowalających klientów. Cieszy fakt, że niewiele osób rezygnuje z pracy w ich firmie (wielu jest z nimi od początku czyli od
14 lat) i wciąż ktoś do nich dołącza. Właściciele powtarzają, że najważniejsze są dobre chęci, a oni chcą pomagać podnosić kwalifikacje pracowników.
Cukiernia „Consonni” (która posiada swoje sklepy także w Częstochowie - m.in. przy ul. Dąbrowskiego 8, Nowowiejskiego 22 i Kiedrzyńskiej 83a) słynie z dobrych, wielosmakowych lodów
na śmietanie i prawdziwych owocach, włoskiego drożdżowego ciasta panetton (na drożdżach własnej produkcji), oraz uwielbianych przez mężczyzn ciastek owsianych. Wbrew pozorom nie jest to cukiernictwo nowoczesne,
lecz jedynie z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. „Nasze cukiernictwo jest bardzo sentymentalne - mówi Halina Bartelak. - Staramy się wracać do tradycyjnych receptur. Pieczony przez
nas chleb jest taki, jaki piekły nasze babcie - w sabatniku rozgrzewanym drewnem. Dzięki zachowaniu wszystkich detali z «babcinych przepisów», smakuje jak domowy i cieszy się dużą popularnością”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu