Reklama

Radio Plus powodzianom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

23 sierpnia w Rawie Mazowieckiej odbył się koncert charytatywny na rzecz powodzian. Podczas koncertu wystąpili: Norbi, Sylwia Wiśniewska, Magda Femme, oraz zespoły: HA-DWA-O, Łzy i Stauros.

Patronat nad koncertami objęło Radio Plus, przy współpracy z: Urzędem Miasta, Caritas Diecezji Łowickiej, Ośrodkiem Sportu i Rekreacji i Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Rawie Mazowieckiej. Całkowity dochód z imprezy został przekazany powodzianom.

Dlaczego nie my...?

Reklama

Koncert w Rawie Mazowieckiej odbył się na scenie nad Zalewem Tartar. Poprowadził go dziennikarz Radia Plus "Między Łodzią a Warszawą" - Mariusz Kozłowski - główny pomysłodawca imprezy.

Jego współpracownik, również dziennikarz Plusa z Rawy, tak wspomina moment pojawienia się pomysłu na tę formę pomocy powodzianom: " Siedząc w studiu na początku sierpnia, rozmawialiśmy sobie o powodzi, o pomocy organizowanej przez władze miasta, starostwo. I wtedy Mariusz rzucił hasło: ´A dlaczego my nie mielibyśmy czegoś zrobić dla powodzian? Nie poradzimy sobie?´".

I jasne, że sobie poradzili! Najpierw uzyskali zgodę dyrektora Radia Plus "Między Łodzią a Warszawą" ks. Bogumiła Karpa. Nie było to trudne, bo jego zdaniem "każdy sposób pomocy powodzianom jest dobry. Na antenie robiliśmy licytację, informowaliśmy o wszelkich akcjach, organizowanych przez różne instytucje, które miały na celu pomóc ludziom skrzywdzonym przez los. Teraz organizujemy koncert. Wiele serc łączy się, żeby podać pomocną dłoń powodzianom!".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele serc...

Organizacją koncertu zajął zatem się rawski oddział Plusa, przy dużej pomocy "centrali" w Łowiczu, która załatwiała wszelkie urzędowe pozwolenia. Młodzieżowe Centrum Kultury w Skierniewicach udostępniło nieodpłatnie sprzęt nagłaśniający.

Szybko nawiązano także współpracę z Urzędem Miasta, OSiR-em i MOPS-em. Burmistrz Rawy Mazowieckiej, Maciej Wiśniewski, tak wspomina te chwile: "Podjęliśmy pomysł koncertu, bo to ważna inicjatywa. Zbiórka pieniędzy przez konta MOPS-u nie wystarczy, a koncerty tego typu bardziej docierają do ludzi. Koncert doszedł do skutku dzięki współpracy wszystkich instytucji miejskich, Straży Miejskiej, Pożarnej, Policji" .

W MOPS-ie i pod kościołami - z błogosławieństwem proboszczów, ks. prał. Mieczysława Iwanickiego i o. Tomasza Urbańskiego - można było nabyć cegiełki o wartości 15 zł. W kwestę włączyli się harcerze ze Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" i wolontariusze.

Mając takie poparcie i zaplecze, dziennikarzom pozostawało już tylko zaprosić do Rawy artystów. "Zaczęliśmy dzwonić do największych gwiazd polskiej muzyki rozrywkowej - mówi Marcin Kępa. - 80% zespołów i wykonawców, z którymi się skontaktowaliśmy, bez żadnego problemu zgodziło się na przyjazd do Rawy. Nie możemy im oczywiście zapłacić za występ. Urząd Miasta finansuje ich dojazd, a nocleg i posiłki mają zagwarantowane w Hotelu ´Tartar´ na terenie OSiR-u".

Koncert

Na koncert - w piękny i jeszcze ciepły sierpniowy wieczór - przybyło kilka tysięcy mieszkańców Rawy i okolic. Przede wszystkim młodzież, ale także całe rodziny z dziećmi, osoby starsze - każdy, kto chciał wspomóc powodzian. Taki zresztą napis widniał na scenie: Rawa powodzianom".

Wśród ludzi krążyło kilkanaście dwuosobowych zespołów wolontariuszy z identyfikatorami, pracowników MOPS-u, Stowarzyszenia Abstynenckiego "Szansa", harcerzy i wolontariuszy z Caritas, zbierających pieniądze do puszek. Było także czynne stanowisko, przy którym można było kupić ostatnie z 800 cegiełek. O ile zespoły kwestujące zeszły z placu po zapadnięciu zmroku, to sprzedaż cegiełek trwała nieustannie, pod czujną opieką policji, straży i ochroniarzy z firmy "Selen".

Pracownicy Radia Plus sprzedawali po 3 zł błękitne baloniki, które cieszyły się ogromnym powodzeniem: nie został ani jeden, a firma EvertsPol podarowała ich na rzecz powodzian aż 1000!

Zanim zaśpiewały gwiazdy, od godziny 17.00 występowały zespoły miejscowe: ludowy zespół Rawianie, a potem rawski rock grał Forster i Revers. Po nich wystąpił Norbi, któremu udało się rozśpiewać i roztańczyć nieco jeszcze oporną publiczność, rozgrzewając ją na przyjęcie kolejnych wykonawców.

Trzeba przyznać, że artyści bardzo się starali zagrać jak najlepiej i nawiązać bliski kontakt z publicznością, przypominając przy tym, w jakim to "szczytnym celu" - jak mawiała Sylwia Wiśniewska - koncert został zorganizowany. Artyści włączali się także w sukcesywnie prowadzone losowania nagród dla osób kupujących cegiełki i rozdzielali publiczności przywiezione przez siebie gadżety.

Dojechali do Rawy także przedstawiciele Gminy Kunów z województwa świętokrzyskiego: zastępca burmistrza, przewodniczący rady gminy i przewodniczący komisji budżetowej. Opowiadali o ogromnych zniszczeniach, jakie gmina poniosła w efekcie powodzi z 24 na 25 lipca. Poddtopionych zostało 500 gospodarstw, 650 ha upraw, wiele rodzin straciło dach nad głową. Przedstawiciele gminy serdecznie dziękowali wszystkim osobom, gotowym nieść pomoc powodzianom i nie kryli wzruszenia.

Koncert trwał jeszcze długo po północy i ciągle podawano nowe doniesienia z "punktu obliczeniowego". Ogółem w Rawie udało się zebrać około 23 tys. zł! Nadal można wpłacać pieniądze na specjalnie uruchomione konto: PeKao SA II O/Łowicz, 12401819-254559-2700-401112-002-0000 z dopiskiem: "Radio Plus dla powodzian".

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szymon Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich

2024-11-13 18:35

[ TEMATY ]

prezydent

Szymon Hołownia

PAP/Piotr Polak

Chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta i niezależnym prezydentem - oświadczył w środę lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Jestem i będę niezależny, bo ani nie mam, ani nie będę miał żadnego premiera, który zadzwoni do mnie, gdy będę prezydentem, by mówić mi, co mam robić - zapewnił.

Podczas spotkania z mieszkańcami Jędrzejowa, odbywającego się w ramach cyklu "Spotkajmy się pod jedną flagą", lider Polski 2050 Szymon Hołownia ogłosił swój start w wyborach prezydenckich w 2025 r.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę. Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego. Jakkolwiek by było, książę dał im miejsce na erem, a zapewne i środki utrzymania oraz jakieś świadczenia w naturze. Spierano się później, gdzie to miejsce było, ale dziś przyjmuje się powszechnie, iż osiedlili się na terenie obecnego Wojciechowa pod Międzyrzeczem. Na to wskazywałaby analiza nielicznych źródeł pisanych. Tam to nowo przybyli mnisi-pustelnicy podjęli swój zwyczajny tryb życia, dzielony pomiędzy pracę, modlitwę i studium. Ponieważ przybyli do Polski w celach misyjnych, rozpoczęli także przygotowania do tej akcji, przede wszystkim zaś zaczęli przyjmować do swego nielicznego grona młodzieńców z kraju, do którego przybyli. Na początku zjawiło się kilku: Izaak, Mateusz i Barnaba. Dwaj pierwsi byli rodzonymi braćmi, a pochodzić musieli z rodziny dobrze już schrystianizowanej, skoro także dwie ich siostry zostały mniszkami. Niektórzy przypuszczają, że wywodzili się z jakiegoś możnego rodu, albo nawet ze środowiska dworskiego, nic jednak dokładniejszego na ten temat nie wiemy. W obejściu klasztornym była również jakaś służba dodana im przez księcia, zapewne jakiś włodarz, samą jednak społeczność eremicką uzupełniał młody chłopiec Krystyn (Chrystian), pochodzący z tej okolicy. Pełnił obowiązki kucharza, może nawet był bratem-laikiem, w każdym razie był serdecznie oddany sprawie, której służył. W świecie tymczasem dokonały się niemałe zmiany. Ze śmiercią Ottona III (1002 r.) inny obrót przybrały nie tylko sprawy polityczne; zahamowaniu ulec musiała także realizacja planów misyjnych. Bruno, którego eremici spodziewali się w związku z tymi planami, nie przybywał, Bolesław Chrobry wyprawił się do Pragi, między nim a nowym cesarzem narastał konflikt. W takim stanie rzeczy Benedykt postanowił pojechać po instrukcje do Rzymu, ale w Pradze Chrobry zawrócił go z drogi i zezwolił tylko na to, aby do Włoch wysłać Barnabę. Wrócił wtedy Benedykt do eremu, a pieniądze (10 funtów srebra), które książę wręczył mu uprzednio, chcąc go użyć do spełnienia misji politycznej, oddał do książęcej kasy. Z początkiem listopada 1003 r. eremici spodziewali się powrotu Barnaby, a wraz z nim wieści, a może nawet decyzji co do podjęcia zamierzonych prac misyjnych. Tymczasem wysłannik nie wracał i oczekiwania się przeciągały. 10 listopada 1003 r., przed północą, podchmieleni chłopi, bodaj z samym włodarzem książęcym na czele, dokonali na nich rabunkowego napadu, spodziewając się znaleźć u ubogich eremitów darowane im przez księcia srebro. Jan, Benedykt, Izaak, Mateusz i Krystyn zginęli od miecza 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII, któremu ocalały Barnaba w jakiś czas później zdał sprawę z wszystkiego, kanonizował ich niejako viva voce: "bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i cześć im oddawać".
CZYTAJ DALEJ

Profesja wieczysta brata Arno

2024-11-13 21:00

Marzena Cyfert

Profesja wieczysta brata Arno

Profesja wieczysta brata Arno

Wyjątkowy moment przeżywa wspólnota Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, która działa przy parafii pw. św. Karola Boromeusza przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Podczas Eucharystii brat Arno złożył profesję wieczystą.

– Osiem wieków temu św. Franciszek pokazał, że jest droga, którą można pójść bezpiecznie przez życie. Jego życie przypadło na trudny czas – wojny z Saracenami i kryzys Kościoła, przede wszystkim rozpasane duchowieństwo. A Biedaczyna z Asyżu rewolucję zaczął od siebie – kreślił kontekst działalności św. Franciszka przewodniczący Mszy św. wikariusz parafii o. Tadeusz. Podkreślił, że w krótkim czasie za św. Franciszkiem poszło 200 tys. naśladowców.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję