W Suchowoli przed domami stoją krzyże. Ludzie mówią, że tutaj zawsze wszyscy je stawiali. Ks. Jerzy Popiełuszko również wkopał i poświęcił swój krzyż, a na tabliczce umieścił napis: „Boże, dziękuję Ci za łaski Twoje, za życie moje”.
Podczas wieczoru słowno-muzycznego, zorganizowanego w piątek, 26 listopada 2004 r., w Szkole Muzycznej w Bielsku Podlaskim przywołano raz jeszcze postać Księdza Jerzego - jego życie i tragiczną, męczeńską śmierć. Był wielkim kapłanem, kapelanem „Solidarności”. Swoją wielkość - być może - zaczerpnął z wielkości swojego opiekuna duchowego Prymasa Tysiąclecia, Stefana kard. Wyszyńskiego. Obydwaj są dziś sługami Bożymi, oczekującymi na wyniesienie na ołtarze. Rok 2004 ogłoszono Rokiem Księdza Jerzego.
Wiersze, pieśni, prozę o Księdzu Jerzym z okresu stanu wojennego i lat późniejszych wykonywała młodzież z Zespołu Szkół nr 3 im. Wł. Reymonta oraz muzykujące rodzeństwo Zalewskich z Brańska - Damian i Justyna. Ich ojciec Tadeusz napisał przepiękny i nader wymowny wiersz pt. Gdzie Cię szukać, Księże Jerzy?
„Jurek to był zwykły, normalny chłopak, ale z sercem i duszą, i nieprzeciętną wiarą - powiedział mi na początku lat 90. proboszcz suchowolskiej parafii - ks. Józef Wiśniewski. - Miał cudowny dar, przy nim ludzie chcieli być razem.”
Dziś, po 20 latach, Ksiądz Jerzy wciąż żyje i - jak powiedział bp Antoni Dydycz przy jego pomniku w Suchowoli - „On uratował przeszłość, nakreślając nam przyszłość”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu