„Przyszliśmy tu do was z radosną nowiną, aby się pokłonić przed Bożą Dzieciną” - tymi słowami, uczniowie klas III SP w Kamionce 21 grudnia 2004 r., corocznym zwyczajem, rozpoczęli szkolne kolędowanie. Był to dzień wyjątkowy, szczególnie dla dzieci młodszych, które miały możliwość bezpośrednio poznać i zobaczyć wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, kiedy to narodził się Syn Boży. Była to również niecodzienna sytuacja dla powstałego w Zespole Szkół im. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego Szkolnego Koła Modlitewnego - po raz pierwszy uczniowie zaprezentowali zaproszonym rodzicom, dyrekcji oraz starszym i młodszym kolegom owoce swojej działalności - bożonarodzeniową inscenizację, czyli jasełka.
Koło powstało w październiku pod kierunkiem katechetki, Anny Firczuk. Należą do niego uczniowie z klas III Szkoły Podstawowej. Spotkania odbywają się trzy, cztery razy w miesiącu. Głównym celem jest ożywienie wiary u dzieci poprzez różnorodne formy modlitwy. Październik był miesiącem poświęconym w całości modlitwie różańcowej i medytacji wydarzeń z życia Jezusa i Maryi w oparciu o fragmenty biblijne. W listopadzie - na przykładzie Matki Bożej i świętych - szukaliśmy drogowskazów do osiągnięcia świętości we własnym życiu. 19 dzieci wykonało prace plastyczne na konkurs „Moje Boże Narodzenie”, zorganizowany przez MDK w Lublinie. Grudzień w całości poświęciliśmy na przygotowanie kostiumów, dekoracji i inscenizacji jasełek. Wszystkie dzieci bardzo starały się, aby jak najlepiej zaprezentować swoje postacie oraz pięknie zaśpiewać kolędy. Młodym aktorom za wystąpienie i wprowadzenie w nastrój świąteczny podziękowała dyrektor, Helena Wojciechowska. Rodzice wyrazili swoją wdzięczność, obdarowując dzieci słodyczami.
W szkole, w której patronem jest kard. Stefan Wyszyński, ważne jest kultywowanie zwyczajów i tradycji bożonarodzeniowych. Wspólne spotkania umacniają w nas ufność w Bożą opiekę, a w szczególności chęć dzielenia się radością Bożego Narodzenia. Jak mówił nasz Patron, „Narodzony Syn Boży przez swoją miłość istnieje w naszych sercach, rozpogadza swoim światłem nasze myśli w zwątpieniach ciemnej nocy, krzepi łaską słabnące wole, dodaje cierpliwości w znoszeniu krzyża, ogarnia opiekuńczymi ramionami swego Kościoła. Nigdy nie opuszcza, nigdy sam pierwszy nie odchodzi. A nawet, gdy my odchodzimy, idzie spokojnie za nami. Po to przecież przyszedł na świat, by wytrwać przy nas”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu