Jezus uczniom raz powiedział:
- Do... Jerozolimy zmierzam!
Muszę to uczynić wreszcie
I pokazać się w tym mieście.
Zaraz uczniom dwóm polecił:
- Idźcie teraz, moje dzieci,
Do tej wioski, jest przed wami.
W niej przy kołku uwiązany
Jest koziołek ze swą mamą.
Jedną macie rzecz zadaną,
Tę rodzinkę oswobodzić.
No, a gdyby, moi drodzy,
Ktoś was oto pytać chciał,
Odpowiedzcie: Wziął je Pan!
Tych osiołków potrzebuje.
Potem pewnie podziękuje
I je zwróci, to jest pewne,
Gdyż Rabbiemu są potrzebne.
Osły Mu przyprowadzono,
Płaszcze na nie położono,
Jezus szybko na nie wskoczył
I na osłach zaraz wkroczył
Do tego świętego miasta.
Ludzi szybko radość naszła
I szczęśliwi tak wołali:
- Bóg Rabbiemu błogosławi.
On przychodzi w Pańskie imię,
Ma więc wielką moc i siłę!
Tłumy wciąż Go poprzedzały
I z gałęzi dywan słały.
Nauczyciel tłum pozdrawiał,
Lecz się przy tym zastanawiał:
- Czy naprawdę
Mnie kochają?
Czy też tylko tak udają!
Wiedział, jakie miał zadanie
I co się niedługo stanie!
Jak nazywa się niedziela,
Która dziś nas rozwesela?
Pomóż w rozwoju naszego portalu