Związki Kościoła z patriotyzmem w minionych wiekach były naturalne.
To, co było pożyteczne dla Kościoła, było również dobre dla Polski.
Kościół przez wieki był schronieniem dla ludzi broniących polskości.
Kapłani dodawali otuchy, zachęcali do zajmowania postaw patriotycznych.
I nie chodzi tutaj wcale o zachęcanie do walki w obronie Ojczyzny.
Poprzez pracę wychowawczą kształcili pokolenia ludzi gotowych oddać
życie za Ojczyznę, ludzi gotowych bronić polskiej mowy, kultury,
wiary. Dzisiaj związki te na skutek laicyzacji, sekularyzacji powoli
zacierają się. "A patriotyzm to przecież umiłowanie Ojczyzny. Zaś
Ojczyzna nie jest wymyślonym tworem, przybiera konkretne kształty.
To rzeźba terenu, gór, łąk, pól i pór roku, dróg i jedynego niepowtarzalnego
domu rodzinnego. To wspólnota egzystencji. To przeszłość, historia,
to teraźniejszość, ale także i przyszłość. Nie można zawężać patriotyzmu
do czynu zbrojnego. Patriotyzm to także życie dla Ojczyzny, praca
dla jej dobra" - powiedział ks. kan. Stanisław Kocot. Ślady patriotyzmu,
związków Kościoła z umiłowaniem Ojczyzny możemy jeszcze odnaleźć
w kościołach, na cmentarzach, w przydrożnych kapliczkach czy pomnikach.
Tylko trzeba chcieć zatrzymać się, pochylić głowę nad historią.
Wystarczy przypomnieć sługę Bożą Wandę Malczewską, przebywającą
na dworze Mieroszewskich w Zagórzu. Nie zważając na represje carskie,
zakładała polskie szkoły, uczyła dzieci czytać i pisać. Przygotowywała
powstańców. Później uczestników powstania broniła przed zsyłką na
Sybir. Jej bratanek Jacek Siemieński, do którego należał dwór i ziemie
zagórskie, brał udział w powstaniu styczniowym, za co był później
prześladowany do tego stopnia, że musiał sprzedać majątek. Jako pierwszy
w okolicy zniósł pańszczyznę, co była na ówczesne czasy posunięciem
rewolucyjnym. Sprowadzał również książki napisane w języku polskim,
wystawiał przedstawienia teatralne. Ks. Grzegorz Augustynik, pochodzący
z zagórskiej parafii, budowniczy probazyliki Matki Bożej Anielskiej
w Dąbrowie Górniczej, był prześladowany za to, że rozpowszechniał
kult św. Stanisława Kostki, organizował Towarzystwa Społeczne. Groziło
mu za to zesłanie na Sybir i musiał opuścić Dąbrowę Górniczą.
Pomnikiem patriotyzmu jest sosnowiecka bazylika katedralna
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Na jej ścianach Tetmajer
i Uziembło złożyli hołd Polakom, którzy walczyli za wolność Ojczyzny
i Kościoła. Autor wydanego w 1939 r. Przewodnika po Zagłębiu Dąbrowskim
pisze o polichromii "gorący poryw patriotyzmu, pobożności i talent
artystów stworzyły tu dzieło niepowszednie. Wnętrze kościoła ma niewiele
sobie równych w Polsce. Jest źródłem prawdziwej dumy sosnowiczan,
zarówno ze stanowiska sztuki, jak i symboliki polskich uczuć patriotycznych"
. W sumie polichromia składa się z 14 scen tematycznie związanych
z historią Polski i Kościoła, m.in.: chrzest Polski, chrzest Litwy,
śluby Jana Kazimierza. Sceny o treści historyczno-religijnej uzupełniają
wizerunki 22 świętych w całej postaci oraz 40 popiersi.
Na starym cmentarzu w Olkuszu, zlokalizowanym w centrum
miasta, jednym z najstarszych nagrobków jest grób Romana Bukowskiego,
uczestnika powstania listopadowego. Odwiedzający cmentarz najczęściej
zatrzymują się jednak przy grobie, w którym leży Włoch - Francesco
Nullo i trzech innych uczestników powstania styczniowego. Włoski
pułkownik zginął 5 maja 1863 r. w bitwie pod Krzykawką. Wdzięczni
mieszkańcy Olkusza potajemnie w 1909 r. postawili mu kamienny pomnik
przedstawiający roztrzaskane drzewo. Władze komunistyczne w latach
sześćdziesiątych próbowały cmentarz zlikwidować, przekształcając
go w miejski park. Na szczęście nie udało im się tego dokonać. Dziś
cmentarz jest miejscem pamięci o historii Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu