Członkowie „Żarek” przyznają, że są wdzięczni Bogu za założyciela ich wspólnoty. „Dziękujemy za jego piękne życie! Mimo że rozstanie boli, to jednak jest to dla nas dzień, w którym wierzymy, że zyskujemy świętego i orędownika w niebie!” – podkreśliła reprezentantka bielskiej wspólnoty. Jej członkowie kilkakrotnie uczestniczyli w rekolekcjach, które Jean Vanier prowadził w Polsce.
„Kiedy pisaliśmy do niego list, zawsze odpisywał. Czuliśmy, że ogarnia swoją pamięcią, modlitwą i miłością cały wiaroświatlany świat” – zaznaczyła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy 2 lata temu świętowano 25 lat istnienia „Żarków” wspólnota zaprosiła założyciela „L'Arche” i ruchu „Wiara i Światło”. „Wiedzieliśmy, że jego przyjazd ze względu na stan zdrowia nie będzie możliwy, ale wysłaliśmy mu nasze odbite dłonie, w geście przybicia «piątki» i zapytaliśmy, czy chciałby przybić «piątkę» z nami. Bardzo szybko dostaliśmy przesyłkę, a w niej «piątkę» Jeana” – wspomniała Klusek, dzieląc się na facebookowym profilu zdjęciem z odbitą dłonią Jeana Vaniera.
„Jean, dziękujemy dzisiaj Bogu za ciebie, a tobie za «Wiarę i Światło», która dla nas jest czymś więcej niż ruchem, jest przestrzenią, do której Pan Bóg nas powołał, w której nas poznał, zaprzyjaźnił i pozwolił każdego dnia dorastać do prawdy, że słabość i kruchość to przestrzeń niezwykłego spotkania. Spotkania z Bogiem, z drugim człowiekiem i ze sobą samym. Przestrzeń, w której uczymy się przyjmować z miłością nasze zranienia i być za nie wdzięczni” – dodała.
W regionie VII Prowincji Polski Południowej działają także m.in. Wspólnota „Promyczki” z parafii św. Szymona i Judy w Kozach, „Rafałki” z parafii Ofiarowania NMP w Wadowicach oraz „Pingwinki” z Żywca.