Z pewnością w jakimś wymiarze Kongres przyczyni się do przemiany duchowej
Milena Kindziuk: - Czy można powiedzieć, że Kongres odbywa się z inspiracji Jana Pawła II?
Bp Piotr Jarecki: - Tak, bo wpisuje się w obchody Roku Eucharystii, który ogłosił Jan Paweł II. Z woli zmarłego Papieża cały ten rok poświęcony jest Eucharystii. Stąd w wielu polskich diecezjach odbywają się kongresy w parafiach. Tak, by ludzie uświadomili sobie, że Eucharystia stanowi źródło i szczyt życia chrześcijańskiego. I że nie można zrozumieć rzeczywistości, jaką jest Kościół i chrześcijaństwo bez Eucharystii.
- Co mają wnieść te uroczystości w nasze życie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Przede wszystkim ożywienie wiary i publiczne jej wyznanie, pogłębienie świadomości działania Eucharystii i refleksję nad tajemnicą Eucharystii, zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym - m.in. poprzez różnego rodzaju wykłady, sympozja, spotkania. Mają też zachęcić i pobudzić do „czynu eucharystycznego”, tak by styl Eucharystii pokazać w naszym codziennym życiu, w postępowaniu. Ważne jest, byśmy sobie uświadomili, że w Eucharystii Chrystus oddał się nam do końca, uniżył się dla nas aż do Eucharystii, a teraz my mamy „uniżyć się” dla tych, którzy potrzebują pomocy, którzy są porzuceni przez społeczeństwo, przez rządzących. Ważne jest również, że Kongres odbywa się pod hasłem: Panie pozostań w naszych rodzinach, co wskazuje również na związek Eucharystii z rodziną.
- Kongres zbiega się z beatyfikacją trzech księży: Kłopotowskiego, Markiewicza i Findysza. Ks. Ignacy Kłopotowski był związany z Warszawą.
- Dlatego jego beatyfikacja jest wydarzeniem o wielkiej randze dla Kościoła warszawskiego, a szczególnie dla diecezji warszawsko-praskiej. Bo ks. Kłopotowski najdłużej działał na jej terenie. Jest to ogromna radość dla Kościoła, z którego wywodzi się ktoś, kto w tak niezwykły sposób wypełnił swoje życiowe powołanie. Radość jest tym większa, że ten właśnie Kościół otrzymuje teraz orędownika, który zapewne będzie wzbudzał naśladowców.
Przypomnijmy, że ks. Ignacy Kłopotowski bardzo „czuł” sprawy związane z dziennikarstwem, z mediami. Wiedział co znaczy upowszechnianie prawdy przez słowo pisane. Myślę, że jest to bardzo istotne dla naszych czasów, dla cywilizacji informacji, w jakiej żyjemy. I dla całego środowiska dziennikarskiego, które inspiruje się kulturą chrześcijańską.
- Wszyscy ci trzej księża wskazywali na związek Eucharystii z codziennym życiem.
Reklama
- Tak. Ich działalność wypływała właśnie z Eucharystii. W Roku Eucharystii warto przypomnieć, że jako proboszcz ks. Kłopotowski wielokrotnie angażował się we wszelkie inicjatywy związane z ożywieniem kultu eucharystycznego. Zachęcał wiernych do adoracji Najświętszego Sakramentu, propagował praktykę prywatnego nawiedzania Najświętszego Sakramentu, a także publikował pomoce duszpasterskie i modlitewniki związane z tą tematyką.
- Beatyfikacja nie odbędzie się w obecności Papieża. Jak będzie wyglądać?
- Do przeprowadzenia aktu beatyfikacji został delegowany Prymas Polski kard. Józef Glemp. Początkowo ta beatyfikacja była przewidziana w Rzymie i wyznaczona została na kwiecień, wszystko było już nawet przygotowane, ale ze względu na śmierć Papieża nie odbyła się. Ponieważ przeniesiono ją do Warszawy, cała ceremonia nie będzie musiała się odbywać w obcym języku ani też po łacinie.
- Czy uroczystości beatyfikacyjne nie przesłonią Kongresu?
- Raczej zdynamizują Kongres. Wskażą też nowe wzorce do naśladowania. Ponadto Msza beatyfikacyjna zakończy się procesją eucharystyczną, która przejdzie Traktem Królewskim. Na placu Zamkowym Ksiądz Prymas udzieli błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Tam też połamiemy się bochnem chleba, a służby kościelne rozdadzą wszystkim uczestnikom wodę.
- Kościół warszawski i warszawsko-praski zobowiązał się do przyjęcia pielgrzymów z innych diecezji.
Reklama
- Jesteśmy na to przygotowani. Na Kongres zostali zaproszeni goście praktycznie ze wszystkich diecezji. Przewidujemy, że z każdej przybędzie co najmniej pięć autokarów z pielgrzymami. Zamierzamy im również pokazać Warszawę. Chcemy zaprosić do odwiedzenia ważniejszych miejsc religijno-patriotycznych stolicy. Przygotowaliśmy nawet specjalnych przewodników, którzy zaopiekują się gośćmi.
W Kongresie weźmie też udział cały Episkopat Polski oraz goście z zagranicy, m.in. kardynałowie Kazimierz Świątek z Białorusi, Marian Jaworski i Lubomyr Huzar z Ukrainy, arcybiskupi: Tadeusz Kondrusiewicz z Rosji oraz Jan Paweł Lenga i Tomasz Peta z Kazachstanu. Będą także biskupi: Czesław Kozon z Danii i Józef Wróbel z Finlandii.
- Niedzielna Msza beatyfikacyjna zostanie połączona z aktem pojednania między członkami Kościoła greckokatolickiego i Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i na Ukrainie. Przygotowywany jest wspólny list biskupów obu Kościołów, a także specjalny tekst do odczytania w czasie wieńczącej kongres Mszy św. Jakie to ma znaczenie?
- Sądzę, że nie należy traktować tego wydarzenia jako jednego zakończonego aktu. Jest to raczej kamień milowy w trudnym procesie pojednania, długofalowy proces. Dobrze, że akt ten dokona się w Roku Eucharystii. Eucharystia jest przecież sakramentem jedności i przypomina, że jest jeden chleb, ale z wielu ziaren. Ten gest urasta do rangi symbolicznej i pokazuje, jak wiara w Eucharystię, praktykowanie Jej i życie Nią prowadzi do jedności między poszczególnymi ludźmi i między narodami. Jest to właśnie działanie w duchu Eucharystii.
- Czy spodziewa się Ksiądz Biskup, że Kongres rzeczywiście ożywi wiarę, że coś zmieni w ludziach?
- O tym co będzie, wie tylko Pan Bóg. Myślę jednak, że w jakimś wymiarze Kongres przyczyni się do przemiany duchowej. Nie musi być ona widoczna od razu, może się ujawnić po kilku miesiącach, a nawet latach. Jeśli się okaże, że choćby jeden człowiek znalazł się bliżej Boga, to warto organizować ten Kongres.