„Prorok Izajasz wzywa: «Rozgłaszajcie Jego dzieła wśród narodów, przypominajcie, że wspaniałe jest Imię Jego» (12, 4). Oto patrzcie na wielki dar, jaki Bóg wam złożył w Najświętszym Sakramencie. On ustanowił go z wielkiej miłości, jaką ku nam pała. Pragnie niewymownie, abyśmy z tego daru korzystali. W Najświętszym Sakramencie daje się nam całkowicie na pokarm. Mimo iż jest wszechmocny, już nam więcej dać nie może. Już większego skarbu ponad Ciało Pańskie dusza ani przyjąć, ani nawet zapragnąć nie może. O jakiż dobrotliwy jest nasz Bóg Zbawiciel! Nie dosyć było Sercu Jezusowemu, iż poświęcił za nas życie. On pobudzony nadmiarem miłości, dał nam dar największy, przewyższający wszystkie dary, jakich kiedykolwiek nam udzielił, darując nam na pokarm samego siebie. W tym Sakramencie Zbawiciel czyni ostatni wysiłek swojej miłości. Jak to określa święty Sobór Trydencki: «W Eucharystii wylał Pan Jezus na ludzi wszystkie skarby swojej miłości». W tym Sakramencie oddaje nam Pan Jezus wszystko, cokolwiek posiada, nic sobie nie zostawiając. Daje nam wszystko, co ma, i oddaje się nam cały.
Trzeba było koniecznie dla naszego zbawienia, aby zgodnie z wyrokiem Bożym, Zbawiciel umarł i ofiarą swojej śmierci zadośćuczynił Boskiej sprawiedliwości za nasze grzechy. Lecz nie było koniecznej potrzeby, aby Pan Jezus poniósłszy śmierć, jeszcze stał się dla nas pokarmem. Ale tak chciała miłość. Nie dla czego innego ustanowił Najświętszy Sakrament, jak tylko po to, aby był On znakiem Jego niezrównanej miłości; aby nas nauczyć, że miłość, jaką pała ku nam, jest nieskończona. Właśnie o tym pisze św. Jan Ewangelista: «Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował» (13, 1). To znaczy, Jezus wiedząc, że już przyszedł czas, aby odszedł z tej ziemi, chciał zostawić nam największy znak swojej miłości. Tym znakiem był dar Najświętszego Sakramentu. To właśnie oznaczają słowa: «do końca ich umiłował», tj. umiłował ich miłością najwyższą, najszczytniejszą.
(Bł. Bronisław Markiewicz, Jak stać się na wieki szczęśliwym, Częstochowa 2005, s. 16-17).
Pomóż w rozwoju naszego portalu