Ksiądz Kardynał wyraził najpierw swój podziw dla zmian, jakie dokonują się na ziemi lubuskiej. Wspominał o pięknie utrzymanych kościołach i rozwijającym się wciąż sanktuarium w Rokitnie. Szczególną wdzięczność wyraził za budowanie stacji Kalwarii Rokitniańskiej. „Maryja bez swojego Syna niewiele znaczy. Jej wielkość i znaczenie wynika z tego, że była Matką Jezusa Chrystusa - mówił kard. Gulbinowicz. - Dlatego dziękuję wszystkim, którzy swoją pracą, modlitwą i ofiarą wspomagają to dzieło, które jest potrzebne dla każdego z nas, bo każdy w swym życiu przechodzi jakieś kalwarie”. Wątek religijno-patriotyczy zdominował homilię Księdza Kardynała, który wspominał Cud nad Wisłą sprzed 85 laty, odbudowę Polski po zakończeniu II wojny światowej, rolę sługi Bożego Wilhelma Pluty oraz przemiany zapoczątkowane przez zryw solidarnościowy. Wizyta kard. Gulbinowicza w Rokitnie była też okazją do podziękowania za 14 lat wspólnego posługiwania z bp. Dyczkowskim we Wrocławiu. „Z Tobą było dobrze pracować, bo jesteś pogodny. Jesteś taki, że nie trzeba za dużo chodzić, pukać, szukać, prosić. Jesteś zawsze dostępny” - mówił Ksiądz Kardynał, wyrażając jednocześnie nadzieję, że Biskup Adam pozostał taki, jaki był.
Tegoroczna pielgrzymka przebiegała pod znakiem jubileuszu 25-lecia „Solidarności”, o czym świadczyły liczne poczty sztandarowe NSZZ „Solidarność” oraz „Solidarności” Rolników Indywidualnych. „Przeżywamy dzisiaj 25-lecie «Solidarności» - mówił w homilii Ksiądz Kardynał. - To ważna sprawa. To - jak mówią historycy - jest wydarzenie, które nie tylko w naszej ojczyźnie zmieniło to, co zmienić należało, ale Europa także poszła za przykładem «Solidarności», naszego polskiego ruchu. Niech więc będą za to dzięki Bogu najwyższemu!”. Kard. Gulbinowicz przypomniał lata stanu wojennego, gdy rolnicy dzielili się z internowanymi produkowaną żywnością. Wspominając wizytę w obozie internowanych, która zakończyła się zbiórką ziemniaków i kiszonej kapusty dla osadzonych, powiedział: „Nigdy nie miałem okazji, żeby tak publicznie rolnikom indywidualnym podziękować za to, że dzielili się z tymi, którzy byli prześladowani, byli uwięzieni. Niech Wam Bóg wynagrodzi!”.
Wątek jubileuszowy przewijał się w przemówieniach przedstawicieli rolników i świata pracy. „Tu, przed obrazem Pani Cierpliwie Słuchającej, patronki naszej diecezji, w ciszy i skupieniu zawierzano sprawy rolniczego trudu, problemy naszego życia” - wspominał rolnik z Gościkowa, który przypomniał, że to właśnie Klenica i Rokitno były kolebkami ruchu solidarnościowego rolników naszej diecezji. Od początku też we władzach krajowych „Solidarności” RI byli przedstawiciele naszej diecezji. Jubileusz jest także okazją do rachunku sumienia, dlatego na zakończenie rolniczego przemówienia nie zabrakło pytań: „Jakie jest obecnie oblicze związku «Solidarność»? Jaka jest siła jego oddziaływania na procesy gospodarcze naszej wsi?”. Niezależnie jednak od odpowiedzi na te pytania, rolnik podejmuje wciąż swój trud: „Nie liczymy na laury i zaszczyty. Po prostu, tak zwyczajnie, po chłopsku: musimy siać, choć grunta nasze marne, bo my musimy siać” - padła na koniec deklaracja.
Tradycyjnie już na zakończenie Eucharystii, po poświęceniu wieńców żniwnych i ziół, rolnicy przekazali bochny chleba z tegorocznego ziarna przedstawicielom świata pracy. Do ołtarza zbliżyło się bardzo wiele delegacji, które otrzymały chleb połamany przez Biskupa Adama. „Przekazany dziś nam chleb zaniesiemy do domów - dziękował przedstawiciel świata pracy z Żar - i przyrzekamy, że nie zmarnujemy żadnej kruszyny. Sprawiedliwie i po gospodarsku podzielimy te bochny wśród naszych sióstr i braci, tak by każdy mógł się cieszyć z plonów, które z takim trudem zebrali nasi rolnicy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu