Ukazał się właśnie ważny list Episkopatu Polski dotyczący bezrobocia.
Biblioteka "Niedzieli" wydała go w swojej serii Zeszyty "Niedzieli"
ze względu na wagę problemu. W liście jest mowa o nowej rzeczywistości,
jaka zaistniała w ciągu 12 lat przemian systemowych w naszym kraju.
Biskupi zabierają głos w tej sprawie, gdyż mają moralny obowiązek "
ukazywać i piętnować grzechy społeczne związane z konsumizmem, hedonizmem,
gospodarką, która wytwarza skandaliczny rozdział między bogactwem
a nędzą" (Jan Paweł II). Biskupi kładą nacisk szczególnie na społeczny,
kulturowy i moralny aspekt bezrobocia, nie tylko na aspekt materialny.
Podkreślają, że wyznawana wiara powinna mieć konsekwencje w życiu
społecznym, a trudności w tej dziedzinie dopatrują się w zbyt szybkim,
niedojrzałym przejściu z ideologii kolektywnej na wypaczoną wersję
liberalizmu, w której ważna jest tylko ekonomia.
Sądzę, że my także powinniśmy o tym rozmawiać, bo sami wiemy,
jakie rozczarowanie kapitalizmem - polskim i po ostatnich wydarzeniach
na świecie również światowym - przeżywamy. Wydawało nam się, że skoro
przyjdzie nowy czas, nowe rządy, zacznie się dobrobyt. Nie jest to
jednak takie proste. Ekonomia okazuje się bezduszna i niesprawiedliwa,
a politycy, którzy mają obowiązek interweniować w przypadku niesprawiedliwego
podziału pracy i zysków, czują się zwolnieni z tego obowiązku przez
system społeczny, którego są strażnikami - mało tego, sami jakże
często w swoich prywatnych przedsiębiorstwach wykorzystują trudną
sytuację, bez skrupułów zwalniając pracowników i powiększając bezrobocie.
Wszyscy zrzucają odpowiedzialność na tak oczekiwany przez nas wolny
rynek i kółko się zamyka. W najtrudniejszej sytuacji są ci, którzy
ze swej natury nie mają tzw. siły przebicia, nie mają pomysłu, pieniędzy,
nie są i nigdy nie będą przedsiębiorczy. Ich ten świat z góry skazuje
na niebyt. Ale i - z drugiej strony - pracodawcy nie mają lekkiego
życia, przeciążeni podatkami i rozmaitymi utrudnieniami formalnymi.
Problem jest więc bardzo złożony. Wydaje się, że Polska
nie dorosła chyba jeszcze do tego, żeby wolny rynek sam regulował
życie społeczne. Episkopat w swoim liście uświadamia ludziom pewne
sprawy, pomaga opisać rzeczywistość i uzmysławia, że to dzisiaj stajemy
przed egzaminem z solidarności, bo "któż z nas może przejść obojętnie
obok brata i siostry w potrzebie?" Kościół nie zastąpi instytucji
państwowych, może jednak coś doradzić, może otwierać ludziom oczy,
pomóc odzyskiwać nadzieję. Wypływa tu przy okazji jeszcze jeden ważny
wniosek. Na nic zda się choćby najwyższa ekonomia, jeśli nie ma moralności.
Kościół niosąc światło Ewangelii, chce przyczynić się do sprawiedliwego
i godnego życia wszystkich ludzi. Trzeba też pamiętać, że na bezrobociu
każdy traci.
Zeszyty "Niedzieli" zawierające list biskupów polskich otrzymają
księżą na tzw. rejonówkach. Można je też nabyć w Redakcji Niedzieli.
Myślę, że list ten powinien być przeczytany i przemyślany. Dla wielu
będzie inspiracją do konkretnej pracy na rzecz walki z bezrobociem,
inni zaś dotkną prawdy o człowieku i może inaczej spojrzą na naukę
Chrystusa.
Do tematyki bezrobocia będziemy wracać na naszych łamach,
bo trzeba szukać rozwiązań, żeby ludzi ocalić.
Komentarzy ks. inf. Ireneusza Skubisia dotyczących bieżących wydarzeń w Polsce i świecie można słuchać w audycji radiowej "Spotkanie z Niedzielą", emitowanej na falach Radia Fiat w każdy wtorek o godz. 21.30 w pasmach 94,7 FM, oraz w audycji "Wypowiedź dnia" codziennie o godz. 11.00 i na falach Radia Jasna Góra w paśmie 100,6 FM o godz. 12.15.
Pomóż w rozwoju naszego portalu