„Oblubienico Ducha Świętego módl się za nami” - pod takim hasłem w dniu 12 sierpnia br. w godzinach rannych na Jasną Górę wmaszerowała w XXXVI Piesza Pielgrzymka Sandomierska.
Przyszli w czterech kolumnach: sandomierskiej, stalowowolskiej, janowskiej, ostrowieckiej. Najliczniejsza była grupa ze Stalowej Woli w liczbie 600 osób. Pątnicy przeszli w drodze do Częstochowy szlak liczący około 250 km. Jedną z wielu intencji jakie nieśli ze sobą pielgrzymi była ta, dotycząca powołań- poinformował o tym ks. Wojciech Kania, odpowiedzialny za sandomierską edycję „Niedzieli”.
Jak zwykle „boży wędrowcy” uczcili widok Jasnej Góry śpiewem i okrzykami. W hołdzie Matce Bożej złożyli kwiaty. Przy jej figurze witał pątników bp. Krzysztof Nitkiewicz, biskup sandomierski.
Pielgrzymi są skarbem dla lokalnego Kościoła - powiedział w rozmowie z „Niedzielą” bp. Nitkiewicz i wyraził nadzieję, że pielgrzymi będą się przyczyniali do odrodzenia duchowego diecezji, że ożywią wiarę kapłanów i świeckich. „Potrzebujemy takiego odrodzenia dzisiaj w Kościele, bo świat próbuje nas zniszczyć, narzucić swoje „credo” - stwierdził w dalszej części rozmowy hierarcha.
Pielgrzymi zgodnie zwracali uwagę na trudy pieszej wędrówki, ale też wyrażali ogromną radość z bycia w drodze.
„Polecam naprawdę każdemu, żeby chociaż raz w życiu poświęcił się i przebył taka trasę i zniósł taki trud” - powiedziała uśmiechnięta i zmęczona, idąca już ósmy raz młodziutka Małgorzata ze Stalowej Woli.
W dniach 4-9 września br. papież Franciszek przebywał po raz czwarty w swoim pontyfikacie w Afryce. To najbliższe jego sercu peryferie świata, a jednocześnie, jak się dosyć powszechnie uważa – przyszłość Kościoła
Prawdopodobnie żaden z liderów religijnych, o politykach nie wspominając, nie pojechałby z oficjalną wizytą do Mozambiku w takim terminie: miesiąc po podpisaniu umowy o zakończeniu walk między rywalizującymi od dziesięcioleci politycznymi ugrupowaniami i 40 dni przed wyborami prezydenckimi. Kraj trwa w bardzo napiętej sytuacji, w której dwaj faworyci: urzędujący prezydent i lider największej partii opozycyjnej dysponują swoimi „armiami” – pierwszy oficjalną rządową, a drugi rewolucyjną milicją. Franciszek się nie zawahał i pojechał na południe Afryki, w imię zasady, którą głosi, że Kościół nie może się bać ryzyka, iż pobrudzi sobie ręce, bo Kościół jest po to, żeby dotykać ran, grzechów, niedostatków ludzi. Te rzeczy są ważniejsze niż estetyka. Priorytetem Kościoła jest – bo musi być – człowiek. Szczególnie tak biedny i umęczony, jak przeciętny Mozambijczyk, Malgasz, obywatel Mauritiusa czy mieszkaniec niemal każdego afrykańskiego państwa.
Josemaria Escriva de Balaguer- założyciel Opus Dei
Jest 1939 r. W Polsce od dwóch tygodni szaleje wojna. Kilka
tysięcy kilometrów na zachód, na przeciwległym krańcu Europy, pewien
hiszpański ksiądz staje przy ołtarzu, aby jak co dzień powierzać
Bogu wszystkie sprawy, którymi żyje. Tego dnia - a była to sobota
15 września, wspomnienie Matki Bożej Bolesnej - ks. Josemaria EscrivaM
miał bardzo poważny wyraz twarzy. "Dziś rano ofiarowałem Mszę św.
za Polskę - powiedział jednemu z przyjaciół. - Ten katolicki kraj
padł ofiarą niemieckiego ataku i przechodzi wielką i trudną próbę.
Trzeba się modlić za Polskę".
Założyciel Opus Dei (Dzieło Boga) wiedział dobrze, czym
jest wojna. Kilka lat wcześniej przez jego ojczysty kraj przetoczyła
się fala przemocy, która pozbawiła życia wielu jego przyjaciół. On
sam kilkakrotnie był zagrożony śmiercią. Teraz z bólem patrzył na
Europę, która pogrążała się w chaosie, i na Polskę, która wkraczała
w kilkudziesięcioletni okres niewoli - najpierw podczas hitlerowskiej
okupacji, później pod dyktaturą komunistów. W chwili gdy ks. Josemaria
odprawiał Mszę św. za Polskę, Opus Dei działało już prawie jedenaście
lat. Potrzeba było kolejnych pięćdziesięciu, aby mogło pojawić się
nad Wisłą. Stało się to możliwe dopiero po 1989 r.
Prokuratura chce aresztowania księdza Krystiana Z. z diecezji sosnowieckiej, w którego mieszkaniu w marcu 2024 r. zmarł młody mężczyzna. W czwartek duchowny usłyszał rozszerzone zarzuty, główny z nich dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci.
Krystian Z., który dotychczas odpowiadał z wolnej stopy, został ponownie zatrzymany i w czwartek doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.