83 lata temu, po 123 latach niewoli, odrodziło się państwo
polskie. Do odzyskania niepodległości przyczyniła się również polska
jazda. Na czele wojsk stał marszałek Józef Piłsudski. Wielu jest
zwolenników polskiej kawalerii, a niektórzy z nich żyją w naszych
rodzinach. Pamiętają tamte czasy i dlatego chętnie spotykają się
razem z młodymi kolegami, by pielęgnować historię walki o naszą wolność
i niepodległość.
Obchodząc święto niepodległości i czcząc pamięć kawalerzystów,
którzy oddali swe życie za Ojczyznę, Stowarzyszenie Sportowo-Jeździeckie
z Grabowa zorganizowało 4 listopada 2001 r. bieg myśliwski św. Huberta
zwany potocznie "Hubertusem". Poprzedziła go Msza św., którą sprawował
kapelan Stowarzyszenia - ks. Andrzej Stypułkowski. Kaznodzieja przypomniał,
że kawalerzyści z Grabowa, zawsze wierni Bogu i Ojczyźnie, starają
się zachować tradycje patriotyczne, czynnie uczestnicząc w świętach
narodowych, takich jak: 3-majowe święto Najświętszej Maryi Panny
Królowej Polski i zarazem dzień Konstytucji 3 Maja, jak rocznica
odzyskania niepodległości 11 listopada, czy organizując Apele Poległych.
Pragną w ten sposób wyrazić swoje przywiązanie do ziemi ojczystej
i jak to określił ks. Andrzej Stypułkowski - oddać Jej hołd i szacunek;
by symbolicznie ucałować ręce naszej Matki - Ojczyzny, która nas
żywi, a po śmierci przygarnie, która nieraz wymaga od nas ofiary
z życia, czasem nawet rezygnacji z własnych ambicji.
Zanim odzyskaliśmy niepodległość, trzeba było przeżyć
wiele upokorzeń. Nasi dziadowie i pradziadowie pamiętają, że czasy
były trudne, każdy przejaw polskości próbowano wyrwać z polskich
rodzin, z polskich serc. Wróg chciał całkowicie zniszczyć polskość,
ale im bardziej chciał to uczynić, tym bardziej serca polskich patriotów
gorzały miłością do Matki Ojczyzny. Bo jak wiemy z historii naszego
narodu, im bardziej się go uciska i czegoś zabrania, tym bardziej
on broni tych zakazanych wartości. Takich wartości bronił też porucznik
Bernard Wasilewski, jeden z kawalerzystów X Pułku Ułanów Litewskich,
obecny w tym dniu na Mszy św. w kościele parafialnym w Grabowie.
Pan Porucznik odśpiewał a cappella pieśń O Maryjo, opiekunko nasza.
Po Mszy św. odbyła się uroczysta defilada kawalerzystów,
której przyglądali się zaproszeni goście, w tym wachmistrz ks. Andrzej
Dmochowski z Zarąb Kościelnych, wachmistrz ks. Zbigniew Pyskło z
Jedwabnego, kierownik rehabilitacji konnej z Kisielenicy Romuald
Wojtkowski, starosta powiatu kolneńskiego Stanisław Wiszowaty, mieszkańcy
Grabowa i okolicznych miejscowości.
W poszczególnych wystąpieniach przewijała się pewna wspólna
myśl, że w historii naszej Ojczyzny jakimś szczególnym pietyzmem
otaczany jest koń. Towarzyszył on polskiemu kawalerzyście, a teraz
- młodemu pokoleniu, które pragnie pielęgnować tradycje kawaleryjskie,
jak Stowarzyszenie Sportowo-Jeździeckie z Grabowa. - Niech miłość
do Ojczyzny, tak jak miłość do kawalerii, nigdy nie zgaśnie, niech
żyje w nas - powiedział ks. Andrzej Stypułkowski. Po tych słowach
ponownie wystąpił por. Bernard Wasilewski, który w tym dniu kilkakrotnie
prezentował pieśni ułańskie.
Przedostatnim i najbardziej emocjonującym etapem spotkania
w Grabowie była pogoń za lisem. Wzięło w niej udział kilkunastu jeźdźców,
m.in. z Grabowa i Kisielnicy. Niemałe zainteresowanie budził najmłodszy
kawalerzysta - 13-letni gimnazjalista Paweł Konopka z Grabowa. Jeźdźcom
wytrwale uciekał "lis" - ks. Zbigniew Pyskło, ubiegłoroczny zwycięzca "
Hubertusa". Królem polowania został starszy kapral Wiesław Mieczkowski.
O tradycji polowań 3 listopada - czyli w dzień św. Huberta - opowiedział
zebranym Romuald Wojtkowski. Kult św. Huberta, niegdyś zapalczywego
myśliwego, który doznał nawrócenia podczas polowania, rozprzestrzeniał
się po całej Europie, do Polski docierając prawdopodobnie w XI w.
Król August II Mocny obrał św. Huberta za patrona polskich myśliwych
i wprowadził modę na urządzanie wielkich łowów, które zaczynały się
Mszą św., a kończyły huczną biesiadą, na którą wszelkie jadło miało
pochodzić z lasu.
Zgodnie z hubertusowym obyczajem pogoń za lisem zakończono
posiłkiem. Nie zabrakło pieczonych przy ognisku kiełbasek i wspólnego
śpiewania pieśni patriotycznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu