Reklama

Oby sejm nie stał się teatrem

Niedziela łomżyńska 48/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Bejger: - Panie Pośle, zapewne niejeden raz oglądał Pan w telewizji budynek sejmu, wiele o nim słyszał. Teraz to miejsce stało się warsztatem Pana pracy. Bardzo różni się od tego, który znał Pan wcześniej?

Poseł RP Jan Jarota: - I tak i nie. Przyznam się, że spodziewałem się dużo większej sali posiedzeń sejmu. Tymczasem w rzeczywistości nie jest to aż taka duża sala. Powoli poznaję sejmowe sale, korytarze, miejsce spotkań. Oczywiście, nie może być dla mnie obce miejsce, gdzie człowiek może zatrzymać się przy Bogu i Jego Matce: to sejmowa kaplica.

- Wróćmy do sejmowej sali: gdzie jest Pana miejsce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ogólnie mogę powiedzieć, że siedzę na granicy PiS i LPR. Zdecydowanie najdalej mam do kolegów i koleżanek z SLD, ale oczywiście nie robię z tego problemu.

- Przeżyliśmy prawdziwy spektakl, jeżeli chodzi o wybór marszałka sejmu. Został nim, jak wiemy, Marek Jurek z PiS. Pana zdaniem jest to dobry wybór?

- Zdecydowanie lepszy, aniżeli wybór Bronisława Komorowskiego z PO. Marek Jurek znany jest ze swojej pracy, ze swojej stanowczości. Wiem, że dla środowisk lewicowych i liberalnych nie może to być dobry wybór. To właśnie te środowiska w osobie posła Gadzinowskiego oskarżały Marka Jurka o poglądy ultrakatolickie. Poparliśmy tę kandydaturę, bo ta postać jest nam znana i nam odpowiada.

Reklama

- W minionych kadencjach sejmu widzieliśmy podczas posiedzeń puste miejsca, nawet bym powiedział, pustą salę? Jak będzie obecnie?

- Widzi Ksiądz Prałat, mnie też to kiedyś irytowało. Dzisiaj wiem, dlaczego tak się dzieje. Gros pracy odbywa się w sejmowych komisjach, a te są poza okiem kamer. To właśnie na posiedzeniach komisji są dyskutowane różne problemy, które następnie przenoszone są na salę obrad. Czasami więc sala musi „świecić pustkami”.

- Wielu z nas uważa, że praca posła nie jest trudna, nie jest odpowiedzialna, za to dobrze płatna. Jakie jest Pana zdanie?

- Odpowiem szczerze: myślałem kiedyś, że praca w sejmie nie będzie tak bardzo absorbować, zajmować tyle czasu. Uważałem, że wyjadę do Warszawy kilka dni w miesiącu, resztę będę spędzał pracując w regionie. Jak do tej pory nic z mojego scenariusza się nie sprawdziło. Są ciągłe szkolenia, spotkania, ustalenia, wyjazdy. To, jeżeli chodzi o czas. O odpowiedzialności chyba nawet nie musimy mówić.

- Spodziewał się Pan, że koalicja PiS-PO nie dojdzie do skutku?

- Chyba tak. Programy tych dwóch ugrupowań są tak różne, że prawie niemożliwe do pogodzenia. Ktoś musiał zrezygnować.

- A program LPR bliski jest programowi PiS?

- Bliski, ale nie taki sam.

- Powiem szczerze, że dokładnie program LPR nie jest mi znany.

Reklama

- To nie jest wina Księdza Prałata. Przecież widzimy, że w mediach obecnie istnieją tylko dwie partie: PiS i PO. Inni w tej walce się nie liczą.

- Kiedy przeprowadzamy naszą rozmowę nie znamy jeszcze wyników głosowania o wotum zaufania dla rządu, nie znamy także programu rządu. Wydaje mi się, że wszystko to idzie zdecydowanie za wolno.

- Trochę czasu straciliśmy ze względu na kampanię prezydencką. Tego czasu nie odrobimy, ale mam nadzieję, że wszelkie decyzje obecnie podejmowane będą trafne i dobre dla Polski.

- Wspomniał Pan o pracach w komisjach sejmowych. Czy już wiadomo, w jakich komisjach będzie Pan pracował?

- Pierwsza - to Komisja Skarbu Państwa Przekształceń i Prywatyzacji, druga - Komisja Rolnictwa.

- Wystarczy Panu czasu, aby zająć się sprawami ludzi, którzy Pana wybrali?

- Dla nich zawsze musi znaleźć się czas. To mój priorytet.

- Ludzie mówią, że obecna kadencja sejmu należy do prawicy. Czy rzeczywiście tak będzie?

- Trudno powiedzieć. Słyszałem, że poprzednia kadencja była dla prawicy bardzo trudna. Wiemy dlaczego: lewica robiła, co chciała i z kim chciała. Dzisiaj lewica jest „w dołku” na własne życzenie. Ale wcale to nie oznacza, że prawica przez to będzie miała lżej.

- Nie boi się Pan sejmowych kłótni?

- Lepiej, kiedy będziemy spierali się w sejmie, aniżeli na ulicy. Musimy powiedzieć, że kłótnia jest przywilejem posiedzeń sejmowych.

Reklama

- Życzyłbym Panu, aby dla ludzi zawsze Panu wystarczało czasu i dla rodziny również.

- A ja pragnę serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy na mnie oddali w wyborach swój głos. Serdeczne „Bóg zapłać” i proszę o modlitwę, aby mi wystarczyło sił w służeniu Polsce.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna Tekakwitha

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Katarzyna Tekakwitha

Katarzyna Tekakwitha

Św. Katarzyna Tekakwitha, zwana też Kateri, była Indianką z plemienia Mohawków. Przyszła na świat w kwietniu 1656 r. Jej ojciec był poganinem, wodzem osady. Matka była chrześcijanką, Indianką z plemienia Algonkinów.

Kateri wcześnie straciła rodziców, którzy zmarli na ospę. Wychowywała się u ciotki i wuja, który został wodzem plemienia. Chrzest przyjęła w wieku 18 lat. Za patronkę obrała sobie św. Katarzynę ze Sieny. Robiła krzyże z zebranych gałęzi, rozdawała je ludziom i umieszczała je w różnych miejscach w lesie. Nie rozstawała się z różańcem, a jej pobożność zrobiła wrażenie nie tylko na Indianach lecz także na Francuzach.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Zatrzymany mężczyzna, podejrzany o podpalenie drewnianej dzwonnicy usłyszał zarzuty

2025-04-16 17:30

[ TEMATY ]

Warszawa

dzwon

Adobe Stock

Zatrzymany mężczyzna, który mógł we wtorek podpalić drewnianą dzwonnicę na Kamionku, usłyszał zarzuty - poinformowała nadkom. Joanna Węgrzyniak z praskiej policji. Mężczyznę wskazali świadkowie.

Policjantka przekazała, że 64-letni mężczyzna usłyszał zarzuty zniszczenia zabytku, a także spowodowania zagrożenia mienia poprzez spowodowanie pożaru oraz zniszczenia mienia znacznej wartości. "W zawiadomieniu oszacowano wartość obiektu na około milion złotych" - wyjaśniła Węgrzyniak.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: chcemy księdza pokornego, bo z powodu wyniosłości pasterzy ludzie odchodzą od Kościoła

2025-04-17 11:48

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Wszyscy chcemy księdza pokornego, podobnie jak chcemy biskupa pokornego, nie przede wszystkim inteligentnego, przedsiębiorczego czy ładnego. To z powodu braku pokory, z powodu buty i wyniosłości pasterzy ludzie bardzo dziś cierpią i odchodzą od Boga, a na pewno od Kościoła - powiedział abp Adrian Galbas SAC podczas Mszy świętej z poświęceniem Krzyżma Świętego w archikatedrze warszawskiej.

Poniżej tekst homilii abp. Adriana Galbasa SAC:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję